[ 33 ]

161 18 19
                                    

¦pisany z perspektywy BamBama, tak jak chcieliście¦

Nie chce nikogo okłamywać więc... kurwa, cholernie tęsknię za Yugyeomem. Lisa nie daje mi tego co on, nie ma jej prawie codziennie w domu, a jak jest to pisze ze swoimi przyjaciółkami na kakaotalku. Nie poświęca mi czasu, a jak już to tylko by pójść do sklepu i kupić jej coś nowego.

Dużo myślałem i przypomniał mi się wczorajszy dzień, ale nie cały. Nie wiem dalej dlaczego trafiłem pod jego dom i dlaczego się tak schlałem. Wiem jednak, że Yugyeom zabrał mnie do środka, głaskał mnie po głowie i mówił coś. Wiem też, że mamrotałem coś przez sen, ale za Chiny nie wiem, co to było.

- Ziema do BamBama. - odezwała się Lisa i mocniej złapała mnie za rękę.

- Huh? Jestem, zamyśliłem się. - mruknąłem.

- Cały czas jesteś jakiś nieobecny. Wyluzuj się trochę. - przytuliła się do mnie - Chodźmy na zakupy i na jakąś kawę, hm?

Pokiwałem głową, bo co innego mogłem zrobić. Nie potrafię jej odmówić.

¬¬¬

Kiedy Lisa poszła do łazienki, a ja czekałem na kawę, dostałem wiadomość.

Jackson - BamBam

jackson.wang;

słyszałem, że nawaliłeś się wczoraj jak świnia

bambam1a;

wygadał się? no co za gnojek.

nie Yugyeom

twoja mama 😂

co za kobieta jdjxnxnx

słuchaj, dalej jestem na ciebie zły, a ta Lakurwa powinna zniknąć ale jesteś moim przyjacielem od dziecka i serio jak się nie ogarniesz, to moja propozycja ustawki za biedronką aktualna

spoko, muszę dostać w mordę

należy mi się

to prawda, ale nie będę cię bił

twoja mama to zrobi 😂

oh, weź bądź cicho

cieszę się, że jesteś z Markiem

ja też bardzo, ale tutaj nie jest teraz to ważne

gdzie jesteś teraz?

w galerii z Lisą

nie mów, że jej coś kupiłeś

...

... dużo

wiesz co

ta suka cię jebie na kasę

:)

sorry, musiałem

ale serio, ja wolałbym siedzieć na kanapie z Yugyeomem niż z nią

nie ma innego wyjścia

od tak z nią nie zerwę

dobra Jackson, odezwę się później bo Lisa idzie

szmata

kurwa

boże

nienawidzę jej

czemu jesteś zawsze z debilami

nie licząc Yugyeoma...

powiadomienia do tej konwersacji zostały wyłączone

¬¬¬

- Dziękuję, kochanie za tyle pięknych rzeczy. - pocałowała mnie w usta namiętnie, kiedy przekroczyliśmy próg mojego domu. Oddawałem powoli pocałunki, lecz to nie było to samo.

Czemu po wczorajszym spotkaniu z młodszym, myślałem jakbym to z nim się całował? Czemu wspomniałem sobie te jego piękne usteczka, które mógłbym całować cały czas. Te piękne oczy, w które mógłbym patrzeć bez przerwy. Ten uśmiech, który sprawiał, że się uśmiechałem?

Kim Yugyeom, dlaczego jesteś tak cholernie idealny?!

{ jeśli zepsułam to krzyczcie:( }

Still focus on me ✰ m.tn+j.wgOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz