¦ rozdział pisany z perspektywy Yugyeoma ¦
Mama BamBama - Yugyeom
mama_bambama;
Yugyeomie, wygrałam 😊
gdzie moje pieniądze?
yugyeom.kim;
nie prawda
pani obstawiała, że wrócą do siebie po miesiącu od tego spotkania u Youngjae i Jaebuma
a ja mówiłem, że szybciej
a czy minął miesiąc? 😊
...
no nie...
więc to ja wygrałem ^^
🤯
czy jest coś, co chciałbyś dostać w zamian tej wygranej?
tylko tyle, żeby zabrała pani swojego nawalonego w trzy dupy syna
spod mojej bramy
sąsiedzi się dziwnie patrzą i zaraz zadzwonią po policję, że kręci się tutaj pijany chłopak
boże, nie mam do niego siły
mógłbyś wziąć go do siebie?
przyjadę za dwie godziny, bo jestem aktualnie za miastem 😕
eh, niech będzie
ale robię to tylko dla pani
i dlatego, że go kochasz 😉
nie okłamuj mnie nawet, skarbie
...
... dLATEGO TEŻ
wyświetlono
¬¬¬
Westchnąłem, po czym odłożyłem telefon i poszedłem przed dom po tego debila.
Jak on mógł w ogóle doprowadzić się do takiego stanu i jeszcze przyjść pod mój dom? Ciekawe co na to jego dziewczyna.
Otworzyłem bramę, a on dosłownie leżał na chodniku, z głową na moich nogach.
Westchnąłem i wziąłem go na ręce. Szczerze to chyba schudł, bo był bardzo lekki i bez trudu mogłem go unieść. Po zamknięciu bramy poszedłem z nim do środka i położyłem go na kanapie w salonie.
Kucnąłem przy nim, patrzyłem jak kładzie się wygodnie i śpi z lekko rozchylonymi ustami. Co chwilę mamrotał coś, czego nie rozumiałem. Czuć było od niego alkohol i papierosy.
- Co ty ze sobie zrobiłeś, kochanie? - westchnąłem smutno i przeczesałem jego włosy, które wchodziły mu lekko do oczu.
Ja naprawdę dalej go kochałem i chociaż byłem na niego strasznie zły, płakałam tyle nocy, to nie mogłem go tak po prostu tam zostawić. Żałuję, że po prostu pozwoliłem mu odejść, nie walczyłem i jest na moim miejscu jakaś pusta lala z ładnymi nogami.
BamBam ufnie wtulił się w moją dłoń, co było tak cholernie urocze. Brakowało mi go strasznie i miałem ochotę pocałować go, przytulić i nie dać mu odejść.
Przez jego mamrotanie zrozumiałem tylko "ona to szmata", "chce wrócić do mojego skarba" i "mama miała rację". Oczywiście jeśli się nie mylę. Nie umiem w język pijanych ludzi.
Cały czas głaskałem go po głowie i patrzyłem na jego twarz. Kilka razy cmoknąłem go w policzek i przejechałem po nim dłonią, ale tego nikt nie musi wiedzieć.
Wszystko dobre szybko się kończy. Dwie godziny później przyjechała po niego mama i zabrała do domu.
A mi po nim został tylko zapach jego perfum pomieszanych z brzydkim zapachem alkoholu, na mojej poduszce.
{ starałam się, żeby było tu troszkę yugbama dla osób, które nie chcą tutaj Lisy, tak jak ja }
CZYTASZ
Still focus on me ✰ m.tn+j.wg
Fanfiction- 𝑰'𝒗𝒆 𝒂𝒍𝒘𝒂𝒚𝒔 𝒇𝒐𝒄𝒖𝒔𝒆𝒅 𝒐𝒏𝒍𝒚 𝒐𝒏 𝒚𝒐𝒖. - 𝑾𝒉𝒚 𝒅𝒐𝒏'𝒕 𝒚𝒐𝒖 𝒅𝒐 𝒊𝒕 𝒏𝒐𝒘? ✰ druga część 'Focus on me'! polecam przeczytać pierwszą część ✰ markson, pobocznie 2jae i yugbam ✰ top!j.wg ✰ opisówki, instagram, chat