| 19 |

143 17 5
                                    

- Daj spokój, Jackson. - złapałem go mocniej za rękę i przysunąłem do siebie.

Akurat gdy spacerowaliśmy by Jackson ochłonął, BamBam musiał przejść koło nas z tą swoją Lisą. Wang tak bardzo się wkurzył, że musiałem trzymać go by nie walnął mu. Chociaż przydałoby się.

- Przez niego Yugyeom pewnie płaczę! - warknął i próbował się wyrwać z mojego uścisku.

- Uspokój się! Nie chcesz, by potem zgłosił pobicie! - mruknąłem i zaciągnąłem go do kawiarni gdzie usiedliśmy obok siebie.

- Masz rację, kochanie... Przepraszam, że krzyczę. - przytulił mnie do siebie.

- Już dobrze, sam chciałbym mu przyjebać ale siłą nic nie zdziałamy. - pogłaskałem go po policzku.

- Jesteś taki piękny~ - mruknął mi do ucha, a wtedy mnie przeszedł dreszcz.

- Ty również. - uśmiechnąłem się leciutko.

- Chciałbym znowu być z tobą. Ah Mark, dlaczego to jest takie trudne? - położył dłoń na moim udzie i stopniowo była ona coraz wyżej.

- Ja-Jackson, tutaj są ludzie. - zarumieniłem się.

- Co z tego? Powinni zobaczyć, że należysz do mnie. - mruknął seksownie i wypił się w moje usta.

Oczywiście odwzajemniłem pocałunek, ale byłem bardzo zarumieniony. Oderwaliśmy się od siebie po chyba 3 minutach.

- Tęskniłem za nimi. - przejechał po moich ustach palcem.

- Tylko za nimi, hm? - przegryzłem wargę.

- Oh, nie skarbie. Za całym tobą. Tak bardzo żałuję, że wtedy wyjechałem. Czy dasz mi kiedyś drugą szansę? - zapytał trochę smutno.

Czy dać mu drugą szansę? Nie wiem. Czy tym razem też by mnie zostawił? Możliwe. Czy go kocham? Tak.

- Jesteśmy szaleni, Jackson.

- Na swoim punkcie. - dodał, uśmiechając się.

- Tak, na swoim punkcie. Dam Ci kiedyś drugą szansę, ale jeszcze musisz się postarać, skarbie. - cmoknąłem go w usta

- Nie zawiedziesz się na mnie, maleństwo moje.

{ podoba mi się ❤️ }

Still focus on me ✰ m.tn+j.wgOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz