[ 30 ]

164 18 17
                                    

Dzień po naszym zwiedzaniu Hongkongu, przyjechał brat Jacksona ze swoją córką. Prosił panią Wang, żeby została z małą Aimee. Kobieta miała inne plany, więc zaproponowałem, że my możemy z nią zostać. Przy okazji poznałem jego brata, był przystojny ale nie tak jak Jackson.

Siedzieliśmy z dziewczynką w salonie i rysowaliśmy coś. Jackson cały czas na mnie spoglądał, a ja lekko się rumieniłem.

Kiedy poszedł do kuchni, po coś do jedzenia, dziewczynka się do mnie przytuliła.

- Tęsknię za mamusią... - szepnęła

- Oj skarbie, twoi rodzice przyjadą po Ciebie później. Jesteś teraz ze mną i wujkiem Jacksonem.

- Wujku Jacksonie! - zawołała swoim uroczym głosem.

Jaka ona jest urocza, aaa.

- Tak, słońce? - wszedł do kuchni ze słodyczami.

- Przepraszam, musisz znaleźć sobie nowego chłopaka. - uśmiechnęła się.

- Co? Jak to? - zapytał zdezorientowany, a ja się cicho śmiałem.

- Bo wujek Mark jest teraz moim chłopakiem! Patrz na niego. Jest taki uroczy, jak ja! - pisnęła i złapała mnie za policzki.

- Jest uroczy, wiem to. Ale także, jest moim chłopakiem, powtarzam moim. - mruknął, po czym usiadł na kanapie i przyciągnął mnie na swoje kolana. Tak przy dziecku? Boże, jaki idiota.

- Nie prawda, jest moim chłopakiem! - tupnęła nóżką w podłogę.

- Moim! Znajdź sobie kogoś innego. - przytulił mnie - Widzisz, jest mój.

- Czy ja mam tutaj coś do powiedzenia? - spoglądałem to na Jacksona, to na Aimee.

- Nie! - powiedzieli razem.

Siedziałem cicho, śmiałem się i patrzyłem jak kłócą się o mnie. Żadne z nich nie miało zamiaru przestać. W końcu się trochę wkurzyłem, bo trwało to za długo, więc lekko uszczypnąłem go w ramię.

- Aua! - mruknął - Co robisz?

- Możecie być cicho? Nie jestem rzeczą, żeby się o mnie kłócić. Aimee skarbie, jestem chłopakiem Jacksona, Jackson jesteś głupi.

- Aha? Ja tylko walczę o swoje. - mruknął i mocniej mnie do siebie przytulił.

- Oh, zamknij się już. - mruknąłem w jego tors.

- Ja też chcę tuli! - wyskoczyła na moje kolana i we trójkę się przytulaliśmy.

Chyba kupię sobie psa, może zastąpi mi takie dziecko, które szczerze chciałem kiedyś mieć. Tak, pies to będzie najlepsze rozwiązanie.

{ z życia wzięte. dzisiaj pięcioletnia kuzynka zapytała mnie "kogo najbardziej lubisz z got siedem", odpowiedziałam jej, że Mark jest mom ub i go kocham bardzo, a ona "znajdź sobie nowego chłopaka, Mark jest mój" XDD }

Still focus on me ✰ m.tn+j.wgOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz