[ 63 ]

118 16 0
                                    

¦ rozdział z perspektywy BamBama ¦

Właśnie robiłem popcorn w kuchni, kiedy ktoś wysłał do Marka wiadomość.

- To mój? - krzyknął z salonu, słysząc powiadomienie.

- Nie! To mój, Yugyeom napisał. Wiesz, jak się o mnie martwi. - odpowiedziałem szybko, po czym wziąłem jego telefon.

To co zobaczyłem, było ostatnią rzeczą jaką szczerze chciałem widzieć. Zdjęcie Jacksona, który całuję się z Jie.

Nie wiem, o co chodzi. Jednak w tej chwili cieszyłem się, że to nie Mark odebrał wiadomość.

Szybko usunąłem konwersację i udało mi się w porę, ponieważ do kuchni wszedł Mark.

- Ale to mój telefon. - skrzyżował ręce.

- Bo... - I co ja mam niby powiedzieć? - Mój się rozładował gdy chciałem mu odpisać.

- W porządku, ale popcorn ci się spalił. - zaśmiał się wskazując na mikrofalówkę i uciekł do salonu.

Odłożyłem telefon i popatrzyłem na mikrofalówkę, z której zaczynał lecieć dym.

- O boże! Pomóż mi! - wziąłem ścierkę i machałem nią, by odgonić dym.

- Wyłącz ją, idioto! - Mark ponownie wbiegł do kuchni.

Wyłączyłem ją i wyciągnąłem z niej spalony popcorn.

Mark otworzył okno, by przewietrzyć kuchnię.

- Głodny jestem... - mruknąłem.

- Zamawiamy pizzę?

- Zamawiamy. - powiedziałem zadowolony.

A z tamtym kretynem pogadam sobie jutro. Nie będzie krzywdził Marka, nie pozwolę na to.


{ przepraszam, że nie było nic wcześniej 😔 }

Still focus on me ✰ m.tn+j.wgOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz