— Pomieszamy składy — powiedział Ukai, dumny ze swojego pomysłu. Siatkarze spojrzeli po sobie zdziwieni. Aki dostrzegł w oczach siostry niebezpieczny błysk.
— Ale... Że jak? — zapytał Hinata z konsternacją.
— Ja wam zaraz powiem jak — powiedział Ukai, podnosząc się z miejsca. Podszedł do Minori i nachylił się, szepcząc jej coś na ucho. Z każdym słowem blondyna uśmiech młodej trenerki powiększał się, a strach siatkarzy wzrastał.
— Okay — powiedziała w końcu, opierając dłonie na biodrach. — Aki, Takeru, schodzicie — dodała, machając ręką na drugoklasistów. Aki przyłożył dłoń do piersi.
— Że ja?!
— Kageyama, Hinata wy też — powiedział Ukai, a trzecioklaisści spojrzeli po sobie z szokiem wymalowanym na twarzy.
— Ale trenerze...
— Chodź, nie pyskuj — warknął blondyn, a siatkarze posłusznie opuścili pole boiska.
— Dobra, gramy w mieszanych składach bez kapitanów — powiedziała Ishida. — Hinata, Aki. Robicie za trenerów tej drużyny — powiedziała, wskazując prawą stronę boiska.
— Kageyama i Takeru tej — uzupełnił Ukai, machając dłonią na lewo. Siatkarze popatrzyli po sobie lekko zagubieni, po czym w odpowiednich parach skierowali się na odpowiednie strony.
— Świetnie — uśmiechnęła się kobieta. Najwyraźniej dziwny pomysł blondyna poprawił jej humor. — Poproszę dwóch rozgrywających...
— Problem w tym, że my mamy tylko jednego — odezwał się Yamaguchi, wskazując dłonią Kageyamę.
— To nie problem — odparła. — Suzuki zagra drugie rozegranie.
— Jasne — uśmiechnął się Arata i poprawił swoje idealne blond włosy. Nishihara spojrzał na niego z irytacją.
— No dobra, jak was tu teraz podzielić — mruknęła kobieta, przykładając dłoń do ust. — Kto gra na środku?
Bliźniacy, Tsukishima, Yamaguchi i Ichiro podnieśli po kolei dłonie.
— Hmm... — zamruczała. — Dobra, waszą dwójkę trzeba rozdzielić — powiedziała w końcu, patrząc na bliźniaków. — Shin do Takeru, Takehiko do Akiego.
— Że co? — oburzył się starszy z bliźniaków.
— No chyba nie — mruknął drugi, zakładając ramiona na piersi.
— Bez dyskusji — powiedziała kategorycznie kobieta. — Na boisko, ale już!
— Ale trenerze... — zaczął Shin.
— Słyszałeś — powiedział spokojnie, lecz stanowczo Ukai. — Decyzja zapadła, musicie się dostosować.
Bliźniacy wymienili zbolałe spojrzenia, po czym rozeszli się na swoje strony.
— Dziękuję — powiedziała szatynka, patrząc na mężczyznę.
— Spoko — mruknął, po czym spojrzał na siatkarzy. — Yamaguchi do Hinaty, Ichiro Takeru. Zaczynacie od pierwszej strefy. Poczekaj! — powiedział szybko, widząc jak Tsukishima otwiera usta. — Zagrasz przyjęcie?
Trzecioklasista spojrzał na niego zdziwiony.
— Mogę — mruknął.
— Świetnie — powiedział Ukai. W takim razie leć do Kageyamy. Tak samo Sakurai.
Drugoklasista uśmiechnął się lekko i przeszedł na swoją stronę, razem z najwyższym siatkarzem Karasuno.
— Weźmiesz pierwsze? — zapytał Sakurai, patrząc wymownie na piątą strefę. Blondyn podążył za jego wzrokiem i skinął głową.

CZYTASZ
Ostatnia szansa || Haikyuu ff
FanfictionNieuchronnie zbliża się koniec szkoły, a Hinata, Kageyama, Tsukishima i Yamaguchi mają przed sobą ostatni rok, który chcą wykorzystać jak najlepiej. Ze starego składu zostali tylko oni. Muszą skompletować drużynę i wziąć się ostro do roboty, żeby wy...