— Kurwa mać — jęknął cierpiętniczo kapitan, a Hinata zdzielił go po ramieniu. Oikawa zacmokał z niezadowoleniem i skrzyżował ręce na piersi.
— Tak się ze mną witasz, Tobio-chan?
— Cześć, Iwaizumi — powiedział Kageyama do stojącego za szatynem bruneta.
— Hej — odparł tamten, Oikawa obruszył się.
— Ranisz!
— Co ty tu robisz? — westchnął kapitan Karasuno. — Jesteśmy tuż przed meczem.
— Z MOJĄ drużyną — powiedział Oikawa, kładąc akcent na drugie słowo, za co dostał po głowie od Iwaizumiego. — No, Iwa-chan!
— To już nie jest twoja drużyna, głąbie — powiedział brunet.
— Zawsze będzie moja — prychnął szatyn. — Po części...
— Dzień dobry, Oikawa-san — powiedział Nori, na chwilę odrywając się od papierów. Oikawa wciągnął ze świstem powietrze i uśmiechnął się.
— Zwerbowaliście braci Orinosuke? Farciarze! — zaśmiał się. — Hitoshi-kun, mam nadzieję, że poprawiłeś swój atak od zeszłego lata.
Białowłosy miał ochotę uciec przed świdrującymi spojrzeniami członków drużyny.
— No... Tak jakby — mruknął, nie wiedząc co powiedzieć.
— Znacie się? — zapytał zdziwiony Hinata, a Tōru ochoczo pokiwał głową.
— Orinosuke-sensei jest moim wykładowcą — powiedział.
— Nasz ojciec — wyjaśnił Nori.
— I co niby studiujesz? — zapytał Tsukishima.
— Medycynę — odparł z dumą szatyn, a Kageyama niemal zachłysnął się powietrzem.
— Błagam, powiedz, że będziesz weterynarzem — jęknął.
— Chirurgiem — odparł lekko zirytowany szatyn.
— Jak odnotujecie gwałtowny wzrost umieralności pacjentów w jakimś szpitalu, to wiecie, że Oikawa skończył studia. I wiecie gdzie się nie leczyć — powiedział Tsukishima.
— Ha ha — zaśmiał się ironicznie szatyn. — Ja i Iwa-chan radzimy sobie świetnie!
— A kto powiedział, że wątpimy w Iwaizumiego? — prychnął Kageyama, a brunet uśmiechnął się.
— Cios poniżej pasa! — żachnął się szatyn.
— Oikawa, won — powiedział z westchnieniem Kageyama. — Nie mamy czasu.
— Chcę poznać resztę drużyny! — zaoponował. — Jako twój wzór i największy rywal, żądam abyś mi ich wszystkich przedstawił!
— Shittykawa nie rób scen i chodź — jęknął Iwaizumi, widząc, że siatkarze z Karasuno mają już dość natręta.
— Nie ma opcji, Iwa-chan — prychnął. — Chcę poznać naszych rywali.
Kageyama westchnął ciężko.
— To jest Sakurai, nasz główny przyjmujący — powiedział, wskazując dłonią szatyna. Ten tylko uśmiechnął się lekko. — Takemura, nasz libero, obaj są z drugiej klasy.
— Też jest taki... Kreatywny jak wasz poprzedni libero? — zapytał Oikawa, a Yamaguchi i Tsukishima parsknęli śmiechem.
— Ej! Rolling Thunder to klasyk — powiedział Hinata, celując w nich oskarżycielsko palcem. — Trochę szacunku.

CZYTASZ
Ostatnia szansa || Haikyuu ff
FanfictionNieuchronnie zbliża się koniec szkoły, a Hinata, Kageyama, Tsukishima i Yamaguchi mają przed sobą ostatni rok, który chcą wykorzystać jak najlepiej. Ze starego składu zostali tylko oni. Muszą skompletować drużynę i wziąć się ostro do roboty, żeby wy...