- Wybaczcie, chłopaki. Zdałam, jestem - westchnęła ciężko szatynka, wchodząc do sali. Miała krótkie włosy i inteligentne oczy o kolorze podobnym do koloru oczu Akiego.
- Ważne, że jesteś - powiedział Ishida. - Dojechałaś bez problemów?
- Oprócz tego, że Apollo prawie obsikał mi tapicerkę, to raczej było spokojnie - uśmiechnęła się krzywo dziewczyna i przeczesała włosy palcami.
- To wasza menadżerka? - zapytał Ichiro.
- Ja ci dam menadżerka - obruszyła się, zakładając ramiona na piersi.
- To nasza trenerka - powiedział Shin, lekko rozbawionym tonem.
- Ishida Minori - powiedziała. - Miło mi was poznać.
- Ukai Keishin - powiedział mężczyzna, występując przed krzywy szereg i wyciągając dłoń w stronę kobiety. - Czy my się kiedyś nie spotkaliśmy?
Kobieta zmarszczyła brwi, przyglądając się mężczyźnie.
- Nie grałeś przypadkiem w drużynie Karasuno kilka lat temu? - zapytała. - Przefarbowałeś włosy?
- A tak, już wiem. Chodziłaś wtedy z Sasakim - bardziej stwierdził niż zapytał.
- Nie przypominaj mi - westchnęła.
- Ja ci przypomnę - powiedział złośliwie Aki, nachylając się w jej stronę. Kobieta trzasnęła go w ramię, a chłopak zaśmiał się.
- Zamknij się, gnoju - warknęła, a Kageyama stwierdził, że nawet Ukai nie jest aż tak bezczelny w stosunku do swoich podopiecznych. Chociaż...
- Jak to się stało, że zostałaś trenerką? - zapytał Ukai. - Z tego co pamiętam, byłaś świecie przekonana, że zostaniesz astronomem.
- A poszłam na wychowanie fizyczne - powiedziała. - Ludzie się zmieniają. Koncepcje też.
- Skończyłaś już studia?
- Jestem na pierwszym roku drugiego stopnia - powiedziała. - Właśnie dlatego się spóźniłam. Miałam egzamin.
- Jest pani bardziej wykwalifikowana niż nasz trener - uśmiechnął się Yamaguchi.
- Ty bezczelny...
- Kwalifikacja nie równa się umiejętnościom - powiedziała. - Jestem pewna, że gdybyśmy grali przeciwko sobie, Ukai pokonałby mnie dwadzieścia pięć do zera.
- Przesadzasz - stwierdził blondyn. - Może dwadzieścia pięć do siedmiu.
Dorośli wymienili uśmiechy.
- Odpuszczamy dzisiaj trening? - zapytał Aki. Kobieta oparła dłonie na biodrach i uśmiechnęła się.
- Nie całkiem - powiedziała. - Co powiecie na basen na dobry początek obozu?
***
- Nori-san, co z tobą? - zapytał Ichiro, patrząc na w pełni ubranego, siedzącego na brzegu menadżera. Białowłosy patrzył nieobecnym spojrzeniem na wieżę do skoków, znajdującą się w drugiej części wielkiego basenu. Jej obecność świadczyła o tym, że szkoła, w której przebywali, była nieziemsko droga. No bo proszę was, jakie normalne liceum posiada basen do skoków?
- Hm? - zapytał menadżer, patrząc na chłopaka, opierającego przedramiona na brzegu.
- Nie pływasz? - zapytał pierwszoklasista. Jasnowłosy uśmiechnął się lekko i uniósł lekko, trzymany w dłoni zeszyt.

CZYTASZ
Ostatnia szansa || Haikyuu ff
FanfictionNieuchronnie zbliża się koniec szkoły, a Hinata, Kageyama, Tsukishima i Yamaguchi mają przed sobą ostatni rok, który chcą wykorzystać jak najlepiej. Ze starego składu zostali tylko oni. Muszą skompletować drużynę i wziąć się ostro do roboty, żeby wy...