Rozdział 13. W drodze pod górkę cz.2

193 31 2
                                    


- Domyślam się... Nadal nie jestem przekonana, co do jego osoby. Mimo, że jest moim bratem. Obawiam się, czy nie wrócił tu ze specjalnych powodów. - wyjaśniła.

- Myślisz, że może tu mieć jakieś zadanie?

- Nie mam pojęcia. Ale na wszelki wypadek bądźmy czujni. I Seth... Nie mów mu o tej sprawie z tymi złodziejami i tym co czujesz do Jude'a. On nie zrozumie.

- Jasne. - wtedy do pokoju wszedł tata i zawołał nas na kolację. To będzie najtrudniejsza kolacja w moim życiu.

Usiedliśmy do stołu. Ja siedziałem obok Any, naprzeciwko mnie rodzice, a na środku od strony Any, siedział Jaspeh. Siedzieliśmy w ciszy. Każdy zajął się jedzeniem i nawet nie próbował przerwać tej ciszy. Wydawało by się, iż wszyscy boją się wydawać jakiekolwiek dźwięki. Zawsze przy kolacji śmialiśmy się, opowiadaliśmy żarty. A teraz była ona wielką katastrofą. Napięcie było coraz większe. Z trudem trzymałem w ręku kanapkę, bojąc się, że z nerwów wypuszcze ją z ręki. Błagałem w duszy, ażeby ten dzień już sie zakończył...

- No, Jaspeh. - zaczął tata, widząc moje nieopanowanie. - Masz trochę do nadrobienia.

- Wiem. Zajmę się tym. Z odpowiedział, wlepiając wzrok w Ane, zapewne licząc, że wychwyci mnie.

- Wrócisz do swojego dawnego pokoju. - poinformowała rodzicielka, na co on przytaknął.

- Seth, do której chodzisz klasy? - zwrócił się do mnie.

- Do pierwszej gimnazjum. - powiedziałem opanowanym głosem. Bałem się tego człowieka. Musiało być na serio mega tragicznie. Wygląda jak typowy badboy, ale jest w nim coś wywołującego grozę.

W pewnym momencie straciłem ochotę na wszystko. Wstałem od stołu, odstawiłem talerz i udałem się w kierunku schodów.

- Ej, zjedz coś jeszcze! - zawołała mama.

- Już nie jestem głodny. - odburknąłem, po czym kontynuowałem drogę po schodach.

Złapałem piżamę, a potem poszedłem do łazienki się umyć. Kiedy ułożyłem i wysuszyłem włosy, stanąłem przed lustrem, biorąc z szafki krem na trądzik i leki. Tylko dzięki temu nie wyglądam jakbym wpadł pod pociąg. Tak gotowy, wyszedłem na korytarz, obierając na kierunek swój pokój.

Kiedy tam dotarłem, pościeliłem łóżko, a potem się położyłem. Za parę minut przyszła Ana, siadając na podłodze przed moim łóżkiem, opierając o nie głowę.

- I jak wrażenia?

- Mieszane. - mruknąłem. - Nie wiem jak mam sie w stosunku do niego zachowywać. Jest dziwny. I się go boje i... żal mi go.

- Musicie się poznać, ale nie trać czujności. Ja też nie jestem w stanie go wyczuć. Nie mów mu żadnych tajemnic.

- Wiem, mówiłaś. O tym, że zakochałem się w chłopaku i że dowodze szkolną, grupą detektywistyczną.

- Ale tornado...



Udało się dokończyć rozdział 😀
Mam nadzieję że wtrącił was w wir tajemnicy

Akira

✔Plan "A" (Inazuma Eleven)  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz