8 dni do wyprowadzki
Seth od początku dnia, chodził smutny i bardzo przybity. Wczorajsze zdarzenia dają się w znaki. Szczerze miał dosyć tej całej dziwnej sytuacji i pragnął już wrócić do domu. Do ukochanej siostry, oraz nad opiekuńczych rodziców. Widok Sharp'a, sprawiał mu ogromny ból. Ilekroć go zobaczył, wyobrażał sobie go szczęśliwego, idącego za rękę z jakąś dziewczyną. Nie z nim. Z dziewczyną. Instagram szatyna, mówił sam za siebie. Jest on zboczonym hetero, szukającym wrażeń. Nie szuka miłości. Tylko dobrej zabawy. Trudno to urzeczywistnić, choćby z powodu ich małego wieku. W końcu mają po czternaście lat. Stosunki w takiej młodości, są bardzo skomplikowane do zlilustrowania. Jedynie yaoista dałby sobie z tym radę.
Podczas śniadania, atmosfera była napięta. Każdy był skupiony na jedzeniu, a raczej próbował. Tylko Oscar odważnie obserwował co się dzieje. Seth nawet nie próbował patrzeć na Sharp'a. Zbyt bardzo bolało go serce, będąc na przegranej pozycji. Jude znowu, był bardzo zamyślony. Coś go tak pochłonęło, że jedyny kontakt wzrokowy utrzymywał ze stołem.
- Ludzie co z wami?! - zapytał Oscar, przerywając grobową ciszę.
- Nic. - odpowiedział brunet, a starszy wrócił do żywych.
- Wszystko w porządku. - powiedział, po czym wrócił do dumania.
Kolejnym powodem do jak najszybszego powrotu do siebie, był wczorajszy incydent w łazience. Santer doskonale wiedział, iż to nie był byle przypadek. Ktoś celowo podglądał go w łazience. A jego zdaniem to musiał być Oscar. Tylko po nim sie tego spodziewał. Nie było w tym żadnych wątpliwości. Był wystarczająco wredny, chamski i bez jakichkolwiek zasad. Nie znał czegoś takiego jak granica. Seth nie miał pojęcia, że pracował z takim okropnym człowiekiem.
Jednak myślami, ciągle powracał do Sharp'a. Jego rozmowa z przyjaciółmi, dała mu wiele do myślenia. Nie rozumiał dlaczego tak bardzo zależy mu na tym, by mu pomóc dojść do siebie. Przecież nie było z nim tak źle, a jedynie był trochę zszokowany. Chyba, że jego rodzice za bardzo to wyolbrzymili.
Po jakimś czasie, Jude wstał, odłożył talerz i wyszedł bez słowa. Zachowywał się naprawdę dziwnie.
- Słuchaj... - zaczął Oscar. - Jude już mnie nie interesuje. Ma zbyt mroczną przeszłość, żebym mógł mieć z nim coś wspólnego. - wyjaśnił, ale Seth i tak nic z tego nie rozumiał.
- O ci chodzi z tą "mroczną przeszłością"?
- Na serio nic nie wiesz? On był pod władzą tego całego Dark'a. Na pewno nieźle mu namieszał w głowie. Poza tym był strasznie wredny i jedyne co go obchodziło to tylko cel, który obierał jego trener.
- Skąd ty to wszystko wiesz?!
- No. Nie trudno jest włamać się na DarkNet.
- To co zrobiłeś jest perfidne! Jak można przestać kogoś kochać, tylko dlatego, bo ma czarną przeszłość?! To ty jesteś potworem!
- Co się dzieje? - spytał Jude, stojąc w progu z zaskoczoną miną.
- Muszę stąd wyjść! - oznajmił młodszy, idąc w stronę drzwi.
- Oszalałeś?! - wrzasnął szatyn, łapiąc go za ramiona. - Oni na pewno obserwują dom!
- I co z tego! Już wolę zdechnąć, niż siedzieć tu z tym kretynem! - krzyczał, po czym ruszył na górę, dodając: - Istne zoo!
Oscar
O co mu chodzi?! Jestem szczery, a on ma jakieś bóle dupy.
- Możesz się w końcu ogarnąć?! Człowieku, ile ty masz lat? - gwiazdeczka Sharp zaczął się produkować, co przyznam, zaszokowało mnie. - Z tobą oszaleć idzie!
- Dobrze! Już dobrze! Nie drzyj tak tego ryja, bo się krety zejdą! - to powiedziawszy udałem się do siebie.
Seth
Moja cierpliwość była już na granicy. Nie mogłem dłużej słuchać tego... aż nie wiem już jak to nazwać. Jeszcze ten Jude... Tak bardzo chciałbym mu powiedzieć co do niego czuje, ale nadal go nie przeprosiłem. Moja ZGD była rozbita gdzieś po domach, jacyć gimnazjaliści chcą mnie zabić, a ja nic nie mogę zrobić. Teraz dopiero mnie olśniło. To jakaś farsa powiadam!
Po paru godzinach, usłyszałem jak ktoś wchodzi do mieszkania. Poznałem po głosie, że to dziewczyna, więc podszedłem do schodów i zacząłem podsłuchiwać.
- O, Wiki! Co ty tutaj robisz? - spytał Sharp.
- Musiałam przyjść ci coś powiedzieć. Uznałam, że powinieneś o tym wiedzieć. - nie miałem pojęcia dlaczego nogi zaczęły mi się strasznie trząść.
- Więc zamieniam się w słuch. - oznajmił.
- Bo... ja się w tobie zakochałam! Nie potrafię przestać i chciałam ci o tym powiedzieć. - i teraz była najważniejsza chwila w moim życiu. Co odpowie?
- Chodź, pójdziemy porozmawiać do salonu. - po tych słowach przeszli do innego pomieszczenia, a ja zostałem z nieopanowanymi nerwami.
Jeśli zostaną razem będę miał dowód, że nie jest taki jak ja, a jeśli jej odmówi... to nic nie będę wiedział. Albo byłby taki jak ja, albo najzwyczajniej by jej nie kochał. Nie byłem w stanie myśleć racjonalnie. Czułem się jak na jakimś obozie przetrwania. Masakra.
Po długich dwudziestu minutach, ich konwersacja dobiegła końca. Dziewczyna pożegnała się i wyszła uśmiechnięta. Co się tam wydarzyło?narracja 3-os
Był już wieczór. Wszyscy leżeli w swoich łóżkach, nie którzy na podłogach. Jednak dwie duszyczki nie spały. Miały nie łatwy problem z zasypianiem. Wpatrywali się w sufit, głęboko rozmyślając nad tym, co się ostatnio wydarzyło w ich nędznym życiu.
- Jude?
- Tak?
- Śpisz?
- Nie. Nie mogę usnąć.
- Ja też. Też uważasz, że to wszystko jest jakieś zagmatwane?
- No. I to nieźle.
- Ty pewnie masz totalny huragan. Strefa footballu - zaczął wymieniać. - Dark. Teraz ja zrzuciłem ci się na głowę.
- Daj spokój. To nic.
- Nie jest ci ciężko?
- Szczerze? Nawet się cieszę, że tak się stało. Nie muszę chodzić do szkoły, mam towarzystwo. Tylko omijam treningi. Ale to przeżyje. - na to młodszy mimowolnie się uśmiechnął. - A tobie?
- Może trochę. Jak na mnie, wydarzyło się trochę za dużo.
- Rozumiem. Jesteś w domu jedynakiem, a tu nagle wraca siostra i dowiadujesz się, że masz brata. Jeszcze ci kretyni.
- I ty... - szepnął, ale zaraz się opamiętał.
- Słucham?
- Nic takiego. - rzekł, a na twarzy pojawiły mu się rumieńce. Już wiedział jak wygląda prawdziwa miłość...
Macie rozdział. Miłego czytania :)
Akira
CZYTASZ
✔Plan "A" (Inazuma Eleven)
Fanfiction(okładki będą zmieniane do tego, która część książki jest obecnie pisana) Seth jest to spokojny i bardzo wrażliwy nastolatek. Gdy pewnego razu poznaje nową gwiazdę drużyny Raimona jego życie zmienia się w totalny huragan...