Uczuciowy Plan #7

169 16 17
                                    

Inazuma Japan z trudem wygrała mecz z drużyną Liny. Do bruneta dopiero w środku spotkania dotarło, o co tak naprawdę grają. Był z tego powodu na siebie zły, ale robił wszytko by nikt tego nie zauważył.

- Jude! - krzyknął przerażony, kiedy strateg podszedł i usiadł obok niego na ławce. - Jesteś cały spocony! Biedaku jak ty wyglądasz! - dalej dramatyzował, kucając przed nim.

- No co? To normalne po meczu. - prychnął, dysząc jak parowóz.

- Ty mi się tu zamęczysz, na śmierć. - zaczął jęczeć, nie mogąc przełknąć śliny przez tragiczny wygląd Sharp'a.

- Bez przesady. Nie mógłbym cię zostawić samego.

- No dzięki. - odpowiedział kręcąc głową. - Chodź, pójdziemy do mnie to odpoczniesz. - zaproponował młodszy.

- Poczekasz tam na mnie? Bo teraz będzie gadanie, jak to Lina musiała dać innym szansę.

- D-dobrze. - zająkał się, nie dowierzając obojętności Jude'a na porażkę innych. Chyba, że go źle zrozumiał.

Szatyn wszedł do pokoju swojego chłopaka, i od razu wyczuł Seth'a, owianego wielką niepewnością. Usiadł obok niego na łóżku, czekając aż tamten zacznie rozmowę.

- I jak było? - zapytał brunet.

- Z czym?

- No z Liną.

- Dobrze.

- Okey. Nie szkoda ci tych wszystkich osób, które nie dostały się do reprezentacji?

- Szkoda mi, ale chce wygrać między innymi dla nich. Powiesz co się dzieje?

- Nic się nie dzieje. - odpowiedział, próbując go zbyć.

- Seth, nie oszukuj mnie. Widzę przecież. Dobrze Cię znam.

- Bo... jesteś pewny, że chcesz że chcesz ze mną być? - walnął prosto z mostu, widząc po chwili przerażone spojrzenie chłopaka, przez które wnioskował pewnego rodzaju zawahanie.

- T-tak. Skąd te pytanie?

- Też chciałbym wiedzieć. - powiedział ktoś za nimi.

- O nie... - powiedział Seth.

Wybaczcie na razie nie mogę więcej. I tak pisze to bez weny. Powiedzcie, czy Wam się podoba ta książka i jest sens ją dalej pisać? Proszę powiedzcie, bo nie wiem...

Akira 🧟‍♂️

✔Plan "A" (Inazuma Eleven)  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz