Wakacyjny Plan #6

159 23 9
                                    

Następnego dnia, cała grupa "The best friends" tuż po śniadaniu, zebrała się przed hotelem, aby wysłuchać emocjonującej historii Seth'a. On jednak nie miał ochoty na dzielnie się z nimi tymi wszystkimi rzeczami, o których dowiedział się poprzedniego dnia, podczas przypadkowego spotkania z Jude'em.

Vanesa: No, opowiadaj!

Tery: Szybko!

Seth: Spokojnie, ogarnijcie się!

Vanesa: Dobrze, już. Możesz zaczynać.

Seth: A więc poszedłem spotkać się z cyber przyjacielem, którym okazał się Jude. Porozmawialiśmy, wyznaliśmy sobie miłość, obgadaliśmy pewne sprawy i tak oto jesteśmy razem.

Vanesa: Ty kompletnie nie umiesz opowiadać... *westchnęła*

Seth: Wiem, ale co na to poradzę?

Tery: Lepiej nic nie rób. Więc jesteś zadowolony?

Seth: Jestem prze szczęśliwy! Nadal nie wierzę jak to się stało. W ogóle... Czy to nie jest sen?

Tery: Nie. Jestem tego pewna. A całowaliście się?

Seth: No tak.

Tery: Iiiiii....

Seth: Było wspaniale!

Eric: *odchodzi*

Seth: Co mu się stało?

Vanesa: Nie jedynemu Jude'owi na tym zależało.

Seth: Tylko nie to...

Nastolatek ruszył za przyjacielem, pierwszy raz bojąc się rozmowy z jego osobą. Ta rozmowa nie zaliczała się do łatwych, miłych i kolorowych.

- Eric! Eric zaczekaj! - wołał brunet, idąc za blondynem w głąb hotelu.

- Na co mam czekać?! - odpowiedział, unosząc głos. - Nie mam zamiaru słuchać tej fantastycznej opowieści, jak to chłoptaś, co pozwolił ci odejść i nawet nie próbował się z Tobą skontaktować, wyznał ci miłość, a ty wpadłeś w jego objęcia! Nie Seth. Nie chce. To jest żałosne!

- Ale to nie tak!

- To jak?! Możesz mi to wytłumaczyć?

- Ja...

- Nie możesz. Bo dobrze wiesz, jak jest naprawdę. Tylko jesteś tak do niego przywiązany, że wmawiasz sobie, że może być inaczej. - to powiedziawszy odwrócił się, po czym ruszył dalej.

Brunetowi zrobiło się przykro. Eric miał rację. Chłopak nawet nie próbował się z nim skontaktować. Jedynym racjonalnym wytłumaczeniem były ataki i walka z Akademią Alieus'a. Lecz czy na pewno nie miał ani jednej wolnej chwili, by się odezwać?

Time Skip

Za jakiś czas wszyscy zostali wezwani na rozmowe do państwa Santer. Po dotarciu tam okazało się, że zaplanowali oni pół dniową wycieczkę do dżungli z wspaniałą ekipą, czyli w tym przypadku - z gimnazjum Raimona. Seth na początku był bardzo zadowolony z pomysłu swoich rodziców, gdyż była to świetna okazja by każdy mógł nieco bliżej poznać Jude'a, lecz chwilę potem na myśl o Eric'u i jego specyficznym nastawieniu do Sharp'a, mina mu zrzędła. Zapowiadała się długa, gęsta dzicz, mnóstwo robali, napięta atmosfera, a na dodatek miało to trwać pół dnia. Brunet zamiast tego, wolałby poleżeć sobie na cudownych hamakach, posłuchać szumu oceanu, szeptu wiatru, a nie bawić się w te całe podchody.
Również jego ojciec dołożył swoje trzy grosze do nadchodzącej tragedii. Pomijając już fakt, iż kazał wypchać plecaki podróżne tymi wszystkimi wycieczkowymi badziewiami jak na przykład latarka, karimaty, koce, jedzenie, oczywiście picie i lupe. Bądź co bądź to było nic, w porównaniu z tym co zamierzał zrobić. Nastolatek przypadkowo usłyszał rozmowę między jego matką, a ojcem, z której wynikało obleśny plan ojca, o poruszaniu tematu "łóżka". Chłopak o mało nie wypluł wątroby, gdy to usłyszał. Musiał odciągnąć swojego bohatera, od patologicznego ojca, który nie czuł się skrępowany, dotykając tak intymne sprawy.

✔Plan "A" (Inazuma Eleven)  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz