JANEK
Lekko już pijany przecieram oczy. Na moim kolanach śpi Wiktoria, więc lekko ją szturcham, aby się obudziła. Niestety dziewczyna nadal śpi. Delikatnie podnoszę jej głowę z moich kolan i powoli wstaje. Biorę dziewczynę na ręce i zarzucam jej ręce na moją szyję. Patrzę się chwilę na jej ładną buzię i daje buziaka w czoło. Idę po ciepłym piasku i wsłuchuję się w szum fal. W głowie pojawia mi się milion pomysłów. Przyśpieszam krok, aby jak najszybciej znaleść się w hotelu. Wchodzę do hotelu i windą wjeżdzam na górne piętro. Ku mojemu zdziwieniu Wiktoria nadal słodko śpi. Otwieram drzwi i delikatnie kładę dziewczyne na łóżku i przykrywam ją kołdrą.
Wyjmuję z plecaka notes, wyrywam z niego kartkę, łapię za długopis i szybko zapisuje słowa do nowej piosenki.,,Bluza ujebana winem, wory pod oczami..."
Kilka dni później
WIKTORIA
Zmęczeni wchodzimy do pociągu i zajmujemy swoje miejsca. Zawsze się kończy to co się zaczyna, tak jest i tym razem. Wycieczka do Sopotu dobiegła końca, a teraz czeka nad długa pozdróż do Warszawy. Nie wyspani i skacowani po ostatniej nocy wracamy do domu. Janek zdążył zasnąć już na moim ramieniu mocno się we mnie wtulając. Natalka siedzi z laptopem i z wielkim skupieniem próbuje robić pracę zaliczeniową na studia, niestety przeszkadza w tym jej Kacper, który śpi na jej ramieniu. Cicho się śmieje i opieram głowę o głowię blondyna i poprostu zasypiam.
Budzę się kilka minut przed przyjazdem do Warszawy. Szturcham Janka łokciem, chłopak lekko wstaje i zdezorientowany przeciera oczy. Uśmiecha się kiedy patrzy w moją stronę, a ja czochram jego już przydługie włosy które opadają mu na czoło.—Chyba czas iść do fryzjera, co nie Jasiu? —powiedziałam i cicho się zaśmiałam, a Janek tylko pokręcił głową i oparł się o fotel.
Po 20 minutach zadowoleni wychodzimy z walizkami z pociągu i kierujemy się do wyjścia z dworca. Na mojej twarzy uśmiech przeradza się w smutek. Będę musiała wrócić do rzeczywistości, zająć się pracą i studiami. Mocno przytulalam się do Janka i daje mu buziaka, przytulasem żegnam się też z Natalką i Szymanem, po czym wchodzę do zamówionego wcześniej ubera i odjeżdzam w stronę swojego mieszkania.
W mgnieniu oka znajduję się pod blokiem. Wyjmuję walizkę z bagażnika i powoli idę w stronę klatki. Podchodzę do windy na której wisi kartka z informacją ,,przepraszamy winda nieczynna". Cicho klnę pod nosem i próbuję wtargać małą walizkę na góre. Z torebki wyjmuje klucze i otwieram drzwi malutkiego mieszkania. Kładę telefon, klucze i słuchawki na komodzie i odstawiam walizkę w mojej sypialni, po czym kładę się na łóżku i zasypiam.Budzę się rano, przecieram oczy i wstaje do siadu. Czuję, że ten dzień będzie ciężki. Za oknem słońce chowa się ciemnymi chmurami, a małe krople deszczu uderzają w okno. Idę do przedpokoju i biorę telefon, na jego zablokowanym ekranie jest milion powiadomień i wiadomości. W pierwszej kolejności wchodzę na instagrama i przeglądam wiadomości, które wysłał mi Janek. Śmieję się pod nosem kiedy widze zdjęcia i nagrania śmiesznych kotów, które wysłał mi Janek. Okładam telefon i wchodzę do łazienki. Zdejmuje wczorajsze ubrania i wrzucam je do kosza. Wchodzę pod prysznic. Szybko myję ciało i głowę i wycieram się ręcznikiem. Zakładam luźniejsze ubrania i włosy wiąże w koka.
W mieszkaniu rozlega się dzwonek.Zdziwiona podchodzę do drzwi z nadzieją, że po drugiej stronie będzie stać wysoki blondyn. Serce staje mi w miejscu i czuje jak robi mi się gorąco. W progu zamiast Janka stoi osoba, której nigdy więcej nie chciałam widzieć. Mój były chłopak- Daniel. Próbuje zamknąć przed nim drzwi, lecz chłopak okazuje się silniejszy.
—Wikuś — powi i podchodzi do mnie a ja odchodzę do tyłu.
—Co chcesz — rzucam szybko i czuję jak w oczach zbierają mi się łzy, ale będę silna i nie będę płakać.
— Zdałem sobie sprawę, że popełniłem jeden wielki błąd. Wybacz mi, wróć do mnie błagam!
— Nie! Daniel kurwa nie! Wyjdź stąd! Nie chce Cię już tu widzieć!
—Wiktoria...
—Powiedziałam Ci coś, wyjdź stąd! Idź i tu kurwa nie wracaj! — powiedziałam i odepchnęłam go od siebie w kierunku drzwi. Szybko zamknęłam drzwi, przekręcając zamek kilka razy i upewniając się, że je zamknęłam. Opieram się o drzwi i osuwam się na podłogę. Z pod powiek spływają pojedyńcze łzy, które szybko ścieram dłonią, ale po chwili na ich miejsce pojawiają się kolejne i kolejne. Wyjmuję telefon z kieszeni i wybieram dobrze znany mi już numer.
JANEK
Siedziemy w studiu z chłopakami i dogrywamy ostatnią zwrotkę do nowej piosenki. Chwilę ciszy przerywa dzwonek mojego telefonu. Na ekranie widzę zdjęcie uśmiechniętej Wiktorii. Uciszam chłopaków gęstem ręki i klikam w zieloną słuchawkę. Dziewczyna bełkocze coś i próbuje złożyć zdania.
—Janek? Przyjedź do mnie,proszę
—Promyku? Co się dzieje?
—Po prostu przyjdźMówi łamiącym się głosem i się rozłącza. Patrzę na chłopaków i szybko wychodzę z pokoju. Słyszę, że coś mówią, ale nie zwracam na to uwagi. Zmarwiony wsiadam w samochód i jadę pod blok w Centrum. Wbiegam na klatkę schodową i wchodzę po schodach. Pukam do drzwi i dzwonię dzwonkiem na przemian. W drzwiach stoi zapłakana dziewczyna. Od razu rzuca mi się w ramiona i mocno przytula. Łapię ją w pasie i mocno przyciągam do siebie. Wiktoria wyrywa się na chwile z mojego uścisku i patrzy mi prosto w oczy. Ma czerwone zaszkolne oczy od płaczu. Podchodzę do niej i biorę jej twarz w dłonie. Kciukiem ocieram jej łze z pod oka, na co dziewczyna lekko się uśmiecha. Zamykam za sobą drzwi i siadam z nią na kanapie. Wiktoria wyjmuje z szafki wiśniową sopline i od razu mi ją podaje. Biore jednego łyka i podaję butelkę dziewczynie, bierze kilka łyków i mocno wtula się w moje ramię. Opowiada mi całą historię, a ja słyszę jak jej głos się łamie. Łapie ją za nadgarstki i zmuszam, aby na mnie popatrzyła. Unika mojego wzroku i schyla głowę. Podnoszę jej podbródek i patrzę jej w oczy.
—Promyku dasz radę, nigdy nie spotkałem tak silnej, mądrej i odważnej dziewczyny jak ty. Nie poddawaj się, wiem, że dasz radę. A co do tego chłoptasia to jak tylko go spotkam to zajebie chuja!
Dziewczyna cicho się zaśmiała i mocno się do mnie przytuliła. Popatrzyła się na mnie i znacznie się przybliżyła. Szybko wbiłem się w jej usta i przyciągnąłem do siebie. Wiktoria usiadła na moich kolanach i złapała moją twarz w dłonie. Dłońmi zeszła na szyję mocniej dociskając mnie do swoich ust. Przygryza lekko moją wargę na co cicho się śmieje.
—Kurwa jak ja się tobą jaram, japierdole dziewczyno — mówie między pocałunkami i zarzucam na swoją szyję ręce dziewczyny i powoli wstaję.
Obejmuje mnie nogami w pasie i wtula się w moją szyję. Idę w stronę sypialni i siadam na łóżku ponownie wbijając usta w jej malinowe wargi.——————————
Hej dzień dobry!
W ogóle dziękuję ślicznie za tyle wyśletleń i gwiazdek ❤️
Do zobaczenia promyki 💛💛
CZYTASZ
Wybory {Jan Rapowanie}
FanfictionWiktoria to 20 letnia dziewczyna która przeprowadziła się do stolicy i pracuje w jednej z Warszawskich kawiarenek. Pewnego dnia poznaje chłopaka, a po chwili jedna rozmowa, jedno spotkanie zmienia wszystko. Jak się to wszystko potoczy? Dowiesz się...