11. niespodziewany gość

4.8K 141 100
                                    

JANEK

Lekko już pijany przecieram oczy. Na moim kolanach śpi Wiktoria, więc lekko ją szturcham, aby się obudziła. Niestety dziewczyna nadal śpi. Delikatnie podnoszę jej głowę z moich kolan i powoli wstaje. Biorę dziewczynę na ręce i zarzucam jej ręce na moją szyję. Patrzę się chwilę na jej ładną buzię i daje buziaka w czoło. Idę po ciepłym piasku i wsłuchuję się w szum fal. W głowie pojawia mi się milion pomysłów. Przyśpieszam krok, aby jak najszybciej znaleść się w hotelu. Wchodzę do hotelu i windą wjeżdzam na górne piętro. Ku mojemu zdziwieniu Wiktoria nadal słodko śpi. Otwieram drzwi i delikatnie kładę dziewczyne na łóżku i przykrywam ją kołdrą.
Wyjmuję z plecaka notes, wyrywam z niego kartkę, łapię za długopis i szybko zapisuje słowa do nowej piosenki.

,,Bluza ujebana winem, wory pod oczami..."

Kilka dni później

  WIKTORIA

Zmęczeni wchodzimy do pociągu i zajmujemy swoje miejsca. Zawsze się kończy to co się zaczyna, tak jest i tym razem. Wycieczka do Sopotu dobiegła końca, a teraz czeka nad długa pozdróż do Warszawy. Nie wyspani i skacowani po ostatniej nocy wracamy do domu. Janek zdążył zasnąć już na moim ramieniu mocno się we mnie wtulając. Natalka siedzi z laptopem i z wielkim skupieniem próbuje robić pracę zaliczeniową na studia, niestety przeszkadza w tym jej Kacper, który śpi na jej ramieniu. Cicho się śmieje i opieram głowę o głowię blondyna i poprostu zasypiam.
Budzę się kilka minut przed przyjazdem do Warszawy. Szturcham Janka łokciem, chłopak lekko wstaje i zdezorientowany przeciera oczy. Uśmiecha się kiedy patrzy w moją stronę, a ja czochram jego już przydługie włosy które opadają mu na czoło.

—Chyba czas iść do fryzjera, co nie Jasiu? —powiedziałam i cicho się zaśmiałam, a Janek tylko pokręcił głową i oparł się o fotel.

Po 20 minutach zadowoleni wychodzimy z walizkami z pociągu i kierujemy się do wyjścia z dworca. Na mojej twarzy uśmiech przeradza się w smutek. Będę musiała wrócić do rzeczywistości, zająć się pracą i studiami. Mocno przytulalam się do Janka i daje mu buziaka, przytulasem żegnam się też z Natalką i Szymanem, po czym wchodzę do zamówionego wcześniej ubera i odjeżdzam w stronę swojego mieszkania.
W mgnieniu oka znajduję się pod blokiem. Wyjmuję walizkę z bagażnika i powoli idę w stronę klatki. Podchodzę do windy na której wisi kartka z informacją ,,przepraszamy winda nieczynna". Cicho klnę pod nosem i próbuję wtargać małą walizkę na góre. Z torebki wyjmuje klucze i otwieram drzwi malutkiego mieszkania. Kładę telefon, klucze i słuchawki na komodzie i odstawiam walizkę w mojej sypialni, po czym kładę się na łóżku i zasypiam.

Budzę się rano, przecieram oczy i wstaje do siadu. Czuję, że ten dzień będzie ciężki. Za oknem słońce chowa się ciemnymi chmurami, a małe krople deszczu uderzają w okno. Idę do przedpokoju i biorę telefon, na jego zablokowanym ekranie jest milion powiadomień i wiadomości. W pierwszej kolejności wchodzę na instagrama i przeglądam wiadomości, które wysłał mi Janek. Śmieję się pod nosem kiedy widze zdjęcia i nagrania śmiesznych kotów, które wysłał mi Janek. Okładam telefon i wchodzę do łazienki. Zdejmuje wczorajsze ubrania i wrzucam je do kosza. Wchodzę pod prysznic. Szybko myję ciało i głowę i wycieram się ręcznikiem. Zakładam luźniejsze ubrania i włosy wiąże w koka.
W mieszkaniu rozlega się dzwonek.

Zdziwiona podchodzę do drzwi z nadzieją, że po drugiej stronie będzie stać wysoki blondyn. Serce staje mi w miejscu i czuje jak robi mi się gorąco. W progu zamiast Janka stoi osoba, której nigdy więcej nie chciałam widzieć. Mój były chłopak- Daniel. Próbuje zamknąć przed nim drzwi, lecz chłopak okazuje się silniejszy.

—Wikuś — powi i podchodzi do mnie a ja odchodzę do tyłu.

—Co chcesz — rzucam szybko i czuję jak w oczach zbierają mi się łzy, ale będę silna i nie będę płakać.

— Zdałem sobie sprawę, że popełniłem jeden wielki błąd. Wybacz mi, wróć do mnie błagam!

— Nie! Daniel kurwa nie! Wyjdź stąd! Nie chce Cię już tu widzieć!

—Wiktoria...

—Powiedziałam Ci coś, wyjdź stąd! Idź i tu kurwa nie wracaj! — powiedziałam i odepchnęłam go od siebie w kierunku drzwi. Szybko zamknęłam drzwi, przekręcając zamek kilka razy i upewniając się, że je zamknęłam. Opieram się o drzwi i osuwam się na podłogę. Z pod powiek spływają pojedyńcze łzy, które szybko ścieram dłonią, ale po chwili na ich miejsce pojawiają się kolejne i kolejne. Wyjmuję telefon z kieszeni i wybieram dobrze znany mi już numer.

JANEK

Siedziemy w studiu z chłopakami i dogrywamy ostatnią zwrotkę do nowej piosenki. Chwilę ciszy przerywa dzwonek mojego telefonu. Na ekranie widzę zdjęcie uśmiechniętej Wiktorii. Uciszam chłopaków gęstem ręki i klikam w zieloną słuchawkę. Dziewczyna bełkocze coś i próbuje złożyć zdania.

—Janek? Przyjedź do mnie,proszę
—Promyku? Co się dzieje?
—Po prostu przyjdź

Mówi łamiącym się głosem i się rozłącza. Patrzę na chłopaków i szybko wychodzę z pokoju. Słyszę, że coś mówią, ale nie zwracam na to uwagi. Zmarwiony wsiadam w samochód i jadę pod blok w Centrum. Wbiegam na klatkę schodową i wchodzę po schodach. Pukam do drzwi i dzwonię dzwonkiem na przemian. W drzwiach stoi zapłakana dziewczyna. Od razu rzuca mi się w ramiona i mocno przytula. Łapię ją w pasie i mocno przyciągam do siebie. Wiktoria wyrywa się na chwile z mojego uścisku i patrzy mi prosto w oczy. Ma czerwone zaszkolne oczy od płaczu. Podchodzę do niej i biorę jej twarz w dłonie. Kciukiem ocieram jej łze z pod oka, na co dziewczyna lekko się uśmiecha. Zamykam za sobą drzwi i siadam z nią na kanapie. Wiktoria wyjmuje z szafki wiśniową sopline i od razu mi ją podaje. Biore jednego łyka i podaję butelkę dziewczynie, bierze kilka łyków i mocno wtula się w moje ramię. Opowiada mi całą historię, a ja słyszę jak jej głos się łamie. Łapie ją za nadgarstki i zmuszam, aby na mnie popatrzyła. Unika mojego wzroku i schyla głowę. Podnoszę jej podbródek i patrzę jej w oczy.

—Promyku dasz radę, nigdy nie spotkałem tak silnej, mądrej i odważnej dziewczyny jak ty. Nie poddawaj się, wiem, że dasz radę. A co do tego chłoptasia to jak tylko go spotkam to zajebie chuja!

Dziewczyna cicho się zaśmiała i mocno się do mnie przytuliła. Popatrzyła się na mnie i znacznie się przybliżyła. Szybko wbiłem się w jej usta i przyciągnąłem do siebie. Wiktoria usiadła na moich kolanach i złapała moją twarz w dłonie. Dłońmi zeszła na szyję mocniej dociskając mnie do swoich ust. Przygryza lekko moją wargę na co cicho się śmieje.

—Kurwa jak ja się tobą jaram, japierdole dziewczyno — mówie między pocałunkami i zarzucam na swoją szyję ręce dziewczyny i powoli wstaję.
Obejmuje mnie nogami w pasie i wtula się w moją szyję. Idę w stronę sypialni i siadam na łóżku ponownie wbijając usta w jej malinowe wargi.

——————————
Hej dzień dobry!
W ogóle dziękuję ślicznie za tyle wyśletleń i gwiazdek ❤️
Do zobaczenia promyki 💛💛

Wybory {Jan Rapowanie}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz