Michael
Nie miałem siły się kłócić. Po prostu wszedłem na górę, prosto do sypialni, z której dostałem się do garderoby. Nie zastanawiałem się nad sensem. Założyłem dużą czarną bluzę z kapturem, przyciemnione okulary i czapkę z daszkiem, pod którą schowałem swoje długie włosy. Robiłem to wszystko jak zaprogramowany, ale mimo to czułem w sobie ogromną ciekawość. Nie miałem pojęcia, co wymyśliła ta dziewczyna. Czy zdawała sobie sprawę z tego, jak ciężko mi pojawiać się incognito na mieście? Większość z moich kamuflaży już dawno została rozpracowana przez paparazzi. Nie pamiętam, kiedy ostatnim razem w zupełności udało mi się pobyć wśród ludzi, nie będąc królem popu. Wiem, ta łatka będzie ze mną do końca życia, ale czasem naprawdę chciałbym się poczuć, jak normalny, zwyczajny człowiek...
Schodząc na dół, natknąłem się na uśmiechniętą od ucha do ucha Rose.
- Czekać z kolacją? - zapytała, na co wzruszyłem ramionami. Rozejrzałem się po korytarzu.
- Marina już wyszła?
- Tak, czeka na zewnątrz.
Ruszyłem więc przed siebie, zamykając za sobą drzwi. Mariny jednak nigdzie nie zobaczyłem
- Mike, tutaj! - usłyszałem nagle zza bramy. Siedziała już w swoim samochodzie. Nazwała mnie Mike... Mało kto używał tego skrótu. Jakby się zastanowić, tylko Tom, Rose i moja siostra. Najbliższe mi osoby. Czy przeszkadzało mi to, że teraz i ona tak mnie nazwała? Dziwne, ale nie. Zostawiłem te myśli z tyłu głowy i poszedłem w jej kierunku. Wsiadłem do samochodu udając, że wcale nie ciekawią mnie jej plany. Myślałem tylko o tym, czy mój fatalny nastrój się polepszy, czy pójdzie ku gorszemu.
Ruszyliśmy z miejsca bez słowa. Kątem oka zerkałem w jej stronę. Siedziała wpatrzona w drogę z kącikami ust uniesionymi ku górze. W radio grał George Michael.
Jechaliśmy dość długo. Słońce powoli znikało za horyzontem, świat zaczął zatapiać się w lekkim mroku. Szczerze mówiąc, nie byłem pewien, gdzie dokładnie jestem. Teoretycznie dobrze znałem Californię. No tak, teoretycznie...
Minęło kilka dobrych chwil, zanim dotarło do mnie, że nie mam zielonego pojęcia, gdzie mnie wywiozła! To w Los Angeles są TAKIE miejsca?? Zatrzymała samochód i błyskawicznie z niego wysiadła idąc w stronę moich drzwi. Otworzyłem je sam i sam dobrowolnie z tego auta wysiadłem. Nim się zorientowałem, trzymała mnie za rękę, prowadząc w niezbadanym kierunku. Mama zawsze powtarzała mi, że nie powinienem być aż tak ufny w stosunku do nowo poznanych osób. Większość z nich zazwyczaj chciała mnie wykorzystać. Mnie i moją sławę. Ale w tym przypadku, przedzierając się z nią przez krzewy i trawy czułem, że mogę jej zaufać, że jest osobą zupełnie niezdolną do zadania mi bólu.
- Przepraszam, że pytam, ale gdzie my właściwie się wybieramy? - zapytałem, wchodząc w kolejny gąszcz.
- Zobaczysz.
- Ale...
- Nie marudź - pociągnęła mnie mocniej - już nie daleko.
Miała rację. Kiedy tylko zostawiliśmy za sobą lasek, zrobiłem wielkie oczy. Dotarliśmy na niewielką plażę, na której nie było żywej duszy! Była tylko dla nas! I była piękna, zdumiewająco piękna. Spokojna, ciepła, wolna. Mieszkam tu tyle lat i nie zdawałem sobie sprawy, że oaza jest na wyciągnięcie ręki.
Onieśmielony tym widokiem wciąż stałem jak słup. Miałem ochotę pobiec co sił i zanurzyć się w wodzie po czubek głowy, ale byłem na to już chyba za stary.
- Nie stój tak,chodź - jej głos wyrwał mnie z zamyślenia. Posłusznie podreptałem za nią w kierunku wody. Niespodziewanie zatrzymała się w połowie drogi, zrzucając buty ze stóp. Robiłem dokładnie to samo, gdy byłem małym chłopcem. I przyznam, że jeszcze nie spotkałem drugiej takiej osoby. Poszedłem więc za przykładem i już za moment poczułem ciepły piasek między palcami stóp. Podeszła bliżej, sięgając po moje okulary.
- Bez nich ci lepiej. I bez tego - złapała moją czapkę, ściągając ją z mojej głowy. - Kto pierwszy dobiegnie do wody, wygrywa! - krzyknęła, zostawiając mnie w tyle.

CZYTASZ
DANGEROUS
FanfictionMarina-młoda absolwentka architektury wnętrz przeprowadza się do słonecznej Kaliforni, gdzie rozpoczyna całkiem nowe życie. Starając się zapomnieć o przykrej przeszłości rozpoczyna pracę w jednej z tamtejszych firm. Zdana tylko na siebie, w nowym m...