1 ~ Naruto

9K 375 672
                                    

        W Konoha zaczął się nowy dzień. Dzień jak co dzień. Wstałem, przywitałem się z rodzicami, zjadłem śniadanie a w między czasie przyszedł po mnie Sasuke.
-NARUTO! -Słyszałem donośny głos z podwórka. Wyjrzałem przez okno i odkrzyknąłem.
-SASUKE!
-DŁUGO JESZCZE BĘDĘ NA CIEBIE CZEKAĆ? SPÓŹNIMY SIĘ!
Szybko dałem mamie buzi w policzek i wyleciałem z niedojedzoną kanapką.

         Na dole czekał już na mnie Sasuke z jak zwykle niewzruszoną miną. 

-Ty wiesz która jest godzina? To przez ciebie zawsze się spóźniamy.

-Oj nie przesadzaj. Zawsze możesz chodzić sam do szkoły. Stoją nad tobą z kataną i każą ci na mnie czekać czy jak?

-To jest nasza tradycja!

-Jasne... przyznaj się, że po prostu lubisz ze mną chodzić do szkoły. Ten dreszczyk emocji kiedy nie wiadomo czy nas w ogóle wpuszczą na lekcje za spóźnianie się.

-Patrząc na twoje oceny to tobie powinno bardziej zależeć czy się na nich pojawisz.

-Poproszę Sakurę o korki.

-Nie lepiej uczyć się na bieżąco?

-Mówisz jak byś mnie nie znał. -Uśmiechnąłem się do niego zadziornie. Na co on spojrzał na mnie zrezygnowany.         

        Z Sasuke byliśmy razem odkąd pamiętam. Zawsze we dwoje. W podstawówce doszła do nas Sakura. Wtedy bardzo mi się podobała. Lecz mimo epizodów kiedy lubiłem kogoś innego, moje uczucia do jednej osoby się nigdy nie zmieniały. Tą osobą był Sasuke.          

        Jakimś cudem udało nam się nie spóźnić. Przy oknie obok mojej ławki jak zwykle stało zbiorowisko chłopaków a wśród nich stali Kiba, Shikamaru, Chouji i Shino. Kiba ochoczo pomachał do nas.

-Jak zwykle spóźnieni! Ciebie to kiedyś nie wpuszczą Uzumaki.

-A co z Sasuke! On też się spóźnił! -Broniłem się zażarcie. 

-Sasuke ma lepsze oceny do ciebie! Nauczyciel stwierdzi, że to twoja wina i go wpuści.

-Taaaak? A może to jego wina co?

-Idealnego Uchihy ? Ha! Nie rozśmieszaj mnie!

          Nagle naszą rozmowę przerwało odchrząknięcie Sakury.

-Sasuke mogę cię prosić na chwilę?

-Jasne. -Sasuke do niej poszedł. O czym chciała z nim rozmawiać? Tego nie wiadomo bo oczywiście odeszli tak daleko, że nikt ich nie słyszał. 

 -Myślę, że ze sobą kręcą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 -Myślę, że ze sobą kręcą. -Wtrącił Inuzuka.

-Cooo? Sasuke i Sakura? Nie żartuj! Oni są jak rodzeństwo! -Krzyknąłem na Kibe.

-Myślisz, że jak ludzie się długo znają, to nie mogą być razem? No patrz jak się Sasuke śmieje w jej obecności. I to zalotne spojrzenie Sakury. No coś jest na rzeczy, mówię ci!

WiryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz