Gdy Naruto przepisywał ode mnie zadania, ja nie mogłem pozbyć się myśli, że Naruto naprawdę myśli o byciu z Sakurą. Chciałem mieć go tylko dla siebie, ale nie mogłem być nachalny. Wiem! Zaproponuje mu wagary. Będziemy mieć cały dzień dla siebie.
-Naruto. Nie chcesz może iść na wagary?
Spojrzał na mnie podejrzliwie.
-Ty, Pan idealny, wielki, Sasuke Uchiha proponujesz mi wagary? Kim jesteś i co zrobiłeś z prawdziwym Sasuke?! -Nie krył zszokowania, nigdy nie proponowałem mu wagarów.
-Chcesz czy nie? -Zapytałem z nutką irytacji w głosie.
-No pewnie! Ale u mnie są nasze Mamy.
-Możemy iść do mnie. Jest tylko Itachi i Izumi.
-Czemu oni ciągle siedzą w domu? Wiem, że Itachi ma treningi w weekendy ale nie chciał znaleźć sobie pracy?
-Itachi i Izumi mają indywidualny tok studiów.
-A co studiują?
-Bezpieczeństwo wewnętrzne. Jak je skończą tata zatrudni ich w policji.
-A ty myślałeś już gdzie chcesz iść po liceum?
-Nie. Jeszcze o tym nie myślałem, a ty?
-Ja też, nie wiem co chce robić. Może zostanę urzędnikiem i będę pomagać tacie.
-Bycie burmistrzem musi być ciężkie. -Zamyśliłem się. -To idziemy?
-No ale... Co będziemy u ciebie robić?
-Zamówimy pizze i będziemy grać na konsoli.
-Skopie ci tyłek! -Rozentuzjazmował się Naruto
-Żebym ja ci przypadkiem nie skopał.
Poszliśmy do mnie i w progu przywitała nas Izumi.
-Zajęcia odwołane? -Zdziwiła się dziewczyna.
-Nie. Jesteśmy na wagarach. -Odparłem jej spokojnie.
-Sasuke! Jak możesz wagarować z Naruto wiedząc jakie ma oceny? -Oburzyła się, a Naruto zrobił dziwną minę.
-Pouczę go. Gdzie idziesz? -Zmieniłem temat.
-Do sklepu. Będą rolady z kurczaka na obiad. Zjecie? -Spojrzałem na Naruto a on na mnie. Obiecałem mu pizze, więc wolałem, żeby to on zdecydował.
-No pewnie! -Powiedział za nas obu.
-Ok. To zaraz wracam, do zobaczenia. -Pożegnała się a my weszliśmy do mieszkania.
-Hej Itachi. -Przywitałem się z bratem, który siedział w kuchni z nosem w telefonie.
-Yo! Itachi! Dawno się nie widzieliśmy. -Krzyczał rozentuzjazmowany blondyn.
-Hej. Zajęcia odwołane? -Naruto zrobił dziwną minę i pewnie myślał że on i Izumi są tak dobrani ze myślą podobnie. Ale nie! Ja wiem, że ten gość lubi podsłuchiwać i wymyślił sobie, że nas nabierze na jakąś telepatie z Izumi jak walnie tym samym tekstem co ona. Ja się nie dam nabrać!
-Wow Itachi! Jesteście z Izumi tak dobrani, że nawet myślicie podobnie! -Spodziewałem się tego, że blondyn się nabierze. Itachi tylko spojrzał na Naruto i mrugnął do niego zadziornie.
-Ma się tą więź z narzeczoną, nie? -Po tych słowach Itachiego tylko przewróciłem oczami i spojrzałem w jego telefon.
-Izumi powiedziała, że robicie rolady z kurczakiem, czemu przeglądasz jeszcze inne dania?
-A może najdzie mnie ochota na coś innego? Może Naruto zje wszystko i jutro znowu będzie trzeba gotować? Nie wiadomo! -Nabijał się Itachi. -A tak serio to myślę co zrobić na dzisiejszą imprezę.
-Jeszcze nie awansowałem a ty już świętujesz. -Wziąłem wodę z lodówki i nalałem dla Naruto.
-Bo ja wiem, że awansujesz. -Zaśmiał się Itachi. -Wierzę w ciebie. -Na moich policzkach pojawiły się rumieńce. On zawsze potrafił mnie zawstydzić, nie mniej jednak byłem bardzo szczęśliwy, że mi to powiedział. -Nie nalewaj mu wody! -Oburzył się. -Daj mu piwa!
-Naruto nie chce piwa! -Naruto napił się wody a ja chwyciłem go za nadgarstek i pociągnąłem w stronę schodów na górę.
-Idziemy do pokoju, jak coś to wołaj! -Krzyknął do niego Naruto.
-Ok. -Odkrzyknął Itachi.
CZYTASZ
Wiry
RomanceNaruto, Sakura i Sasuke są przyjaciółmi od przedszkola. Chodzą razem do liceum oraz są razem w grupie na zajęciach ze sztuk walki. Naruto od zawsze jest zakochany w Sasuke lecz udaje, że podoba mu się Sakura. Ta jednak potajemnie kocha się w Ino, kt...