9 ~ Sakura

3.4K 256 56
                                    

   Lekcje nareszcie dobiegły końca, Ino rozmawiała jeszcze z Choujim i Shikamaru po czym podeszła do mnie z dziwnym uśmiechem.

-Sakura... Wiesz... -Ciągnęła Ino zbierając myśli.

-Co wiem? -Ponaglałam ją.

-Nie masz może ochoty na małe zakupy? Postawię ci kawę! -Starała się mnie przekupić. A ja patrzyłam na nią z niezadowoloną miną. -Proszeproszeprosze! -Ciągnęła na jednym wydechu próbując mnie przekonać. -Muszę kupić sukienkę na randkę! Wiem, że bardzo nie chcesz bo widzę! Nawet nie ukrywasz tej okropnej miny! Ale! Jesteś jedyną osobą, która może w tym momencie ze mną iść. Postawie ci mega wypasioną wielgachną kawę! Buty ci nawet kupię! Torebkę! Co chcesz! Tylko chodź ze mną. -Zrobiła oczy szczeniaczka. Jak bym mogła jej odmówić? Nawet jakby nie proponowała mi tych wszystkich rzeczy zgodziłabym się od razu bo wystarczy tylko to, że prosi mnie o to ONA.

-Dobra. -Westchnęłam i sprawdziłam godzinę a Ino podskoczyła z radości w górę i zaczęła mi piszczeć do ucha. Była 14 a o 17 zaczynały się sparingi. Miałyśmy 2 godziny na chodzenie w galerii.

   Ino z moją pomocą uporała się z sukienką w niecałe pół, bo we wszystkich jakie mierzyła wyglądała zniewalająco. Polatałyśmy jeszcze po sklepach i kupiłyśmy sobie normalne ciuchy. Przebrałyśmy się w nowe nabytki i poszłyśmy do kafejki. 

   Ino jak obiecała kupiła mi kawę. Usiadłyśmy przy stoliku i nagle dostałam wiadomość od Sasuke. Wysłał mi zdjęcie Naruto jedzącego pizze z podpisem "Czyż nie jest słodki?" Uśmiechnęłam się do telefonu i odpisałam mu, żeby nie robił maślanych oczu do Naruto, tylko wziął się za trening, bo zaraz Hyuga skopie mu dupę. 

-To od Sasuke? -Zapytała zadziornie Ino.

-Może... -Przeciągnęłam także zadziornie po czym przyszła pani z naszymi kawami.

-Pamiętasz jak byłyśmy małe i należałyśmy do fanklubu Sasuke? 

-Jak bym mogła tego nie pamiętać? Zapuściłyśmy włosy, żeby przypodobać się Sasuke, po czym gdy się mega posprzeczałyśmy, obie wzięłyśmy nożyczki i walcząc obcinałyśmy sobie włosy. Dobrze, że rozdzieliły nas mamy bo skończyły byśmy jako łyse. -Popatrzyłyśmy na siebie wymownie i zaczęłyśmy się śmiać. 

-Nooo! Albo jak rzucałyśmy na lekcji papierkami w Naruto, bo zajął miejsce obok Sasuke i żadna z nas nie mogła tam usiąść

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Nooo! Albo jak rzucałyśmy na lekcji papierkami w Naruto, bo zajął miejsce obok Sasuke i żadna z nas nie mogła tam usiąść. 

-Albo jak na walentynki pozbierałyśmy wszystkie czekoladki od dziewczyn dla Sasuke zapewniając, że do niego trafią po czym je zjadłyśmy. Dobre czasy. -Rozmarzyłam się.

-Kręcicie ze sobą? -Zapytała Ino mieszając patyczkiem kawę.

-Nieee no co ty. My się tylko przyjaźnimy. -Zaprzeczałam.

-Czy na pewno? -Spojrzała na mnie wymownie. -Ostatnio jesteście bardzo blisko. Bliżej niż zazwyczaj.

-To dlatego, że organizujemy Naruto urodziny. Mam nadzieję że wpadniesz.

-Oczywiście. Mogę zająć się dekoracjami jeśli chcesz. -Ino zaczęła smyrać mnie swoją nogą pod stołem i patrzyła mi zadziornie w oczy. Zarumieniłam się.

-Przestań... Jesteśmy w miejscu publicznym. -Odsunęłam nogę na co Ino się skrzywiła.

-Tylko żartowałam, czemu wszystko bierzesz do siebie? -Zdenerwowała się i zaczepiła kelnerkę. -Poproszę rachunek. 


WiryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz