11 ~ Sasuke

3.2K 290 75
                                    

    Gdy wyszedł Naruto zrobiło mi się trochę smutno. Niepotrzebnie mama wyjeżdżała z Sakurą. Jak ja bym chciał, żeby to mnie darzył uczuciem a nie ją. Jak dobrze, że ona woli Ino.

   -Idziesz Sasuke? -Zawołał mnie Shisui.

-Idę!

   Wyszliśmy na zewnątrz. Za nami poszła mama i Izumi. Brat też przyszedł, ale z książką. Cieszyło mnie to, że nie był obojętny wobec mnie. Że chociaż słyszał czy dobrze mi idzie. 

   Nasz sparing nie wyglądał widowiskowo. Bardziej obrywało się mi niż jemu. Shisui dawał mi wskazówki co mógł bym poprawić i czego mam nie robić. Mama i Izumi kibicowały mi a ja dziwiłem się, że Shisui zrezygnował z walecznej kariery i nie wstąpił do Akatsuki. 

-Sasuke. Już prawie 17. -Zawołał Itachi a ja wyskoczyłem jak oparzony zwinąłem swoje rzeczy i wybiegłem z domu krzycząc. -Trzymajcie za mnie kciuki.

   Gdy tylko dotarłem na miejsce szybko przebrałem się w szatni i wszedłem do głównej sali gdzie rozgrzewali się już Naruto z Sakurą. 

-Sasuke! -Zawołał do mnie Naruto.

-Co tak późno? -Skarciła mnie Sakura.

-Ćwiczyłem. -Podrapałem się po głowie z zażenowaniem. Sakura chwyciła mnie za nią i odwróciła w stronę Tenten.

-Patrz. Chłopak obok Tenten to Neji Hyuga. Z nim będziesz walczył.

 Z nim będziesz walczył

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-No wiem. Widziałem go kilka razy jak wchodził na piętro z Lee i Tenten.

-Lee? Tenten o nim mówiła. Który to? -Zapytała rozglądając się dookoła.

-Nie widzę go tu. -Oznajmiłem.

-Myślałam, że nie znasz Hyuga. 

-To źle myślałaś. -Uśmiechnąłem się do niej.

-Sasuke. Twoja rodzina przyszła. -Zaśmiał się Naruto a ja nie wiedziałem z czego się śmieje, dopóki nie odwróciłem się w ich kierunku. Moja mama i Tata trzymali wielki baner z napisem "Powodzenia Sasuke" aż zbladłem. Chyba zapadł bym się pod ziemie gdyby nie Kushina z Minato którzy trzymali taki sam tylko że z imieniem Naruto.

-Lepiej spójrz na swoich rodziców! -Zadrwiłem z niego a ten odszukał ich w tłumie i zbladł.

-CO TO MA BYĆ?! -Wydarł się. -MAMO! TATO! SCHOWAJCIE TO! 

   Sakura też zaczęła się śmiać. Rodzice Naruto nic sobie z tego nie robili. Ja wiedziałem, że do moich też nie ma sensu krzyczeć bo i ta zrobią co będą chcieli. Mam nauczkę. Następnym razem zatkam Itachiemu buzię. 


WiryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz