James
Wróciłem do mieszkania padnięty, po odprowadzeniu naszych nieproszonych gości, zrobiliśmy parę kółek nad naszymi ziemiami. W kuchni paliło się światło, przy stole siedziała z herbatą moja połowa.
- Hej piękna czemu nie śpisz?- spytałem całując ją w usta.
- Nie mogłam zasnąć i nas rozpakowałam.
- Po pierwsze pomógł bym ci, po drugie choć do łóżka jest trzecia w nocy, musisz wstać o dziewiątej.- złapała moją dłoń i ruszyła do sypialni. Na czarnej piżamie miała złoty nadruk hunter.
- Co od ciebie chciał?
- Sprzeczka dwóch watach o dziewczynę, ale odeszli gdy zobaczyli naszą przewagę liczebną.
- To dobrze- powiedziała wchodząc pod kołdrę. Po kilkunastu minutach do niej dołączyłem.
Nina
Byłam na miejscu dziesięć minut przed rozpoczęciem apelu z okazji pierwszego dnia w szkole. Od rana chodziłam poddenerwowana, nie wiem jak klasa zareaguje na informacje o ślubie. Pewnie jutro pójdzie plotka że jestem w ciąży, ale z Jamesem obok przeżyła bym nawet gdyby mówili że mam trąd. Znalazłam miejsce obok mojej klasy i słuchałam nowości. Po strasznie długim wystąpieniu przewodniczącego, jeszcze dłuższym monologu dyrektora i krótkim pobycie w klasie, nareszcie mogłam wyjść. Obok bramy opierając się o motor stała moja połowa. Nie spodziewałam się go.
- Hej, na kogo czekasz?
- Na taką jedną ślicznotkę, chce ją porwać na przejażdżkę.- powiedział i długo mnie pocałował.
- James, dwa pytania: pierwsze, czy ty znaczysz teren?- pokiwał głową na tak i zrobił minę niewiniątka- drugie, możemy zamiast wycieczki wrócić do domu, zjeść obiad, wziąć długą gorącą kąpiel a potem obejrzeć "ponad wszystko" w towarzystwie wina i popcornu?
- Zdecydowanie tak.
Zapięłam kask i usiadłam za nim, dobrze że rano zdecydowałam się na spodnie. W kilka minut byliśmy na parkingu pod naszym blokiem. On poszedł po zakupy a ja naszykować nam obiad. Zanim wrócił wyjęłam lazanie z piekarnika i nalałam nam po szklance soku. Kiedy usiedliśmy wspólnie do stołu poczułam że to naprawdę nasz dom i nawet ten gotowiec z supermarketu który zdecydowanie nie smakował jak lazania tego nie popsuł.
- Co cię tak cieszy?- spytał.
- Wizja kąpieli z tobą.- powiedziałam zalotnie.
- Chodź- odparł i złapał moją dłoń. W sekundę byliśmy w łazience, zatkał odpływ i puścił wodę. Pocałował mnie najpierw czule a potem z coraz większą namiętnością.
- Mogę cię rozebrać?- spytał przy moich ustach.
- Tylko jeśli ja rozbiorę ciebie.
Zjechał dłońmi na guziki mojej białej bluzki i odpiął je nie przerywając pocałunku. Ściągnął ją i to samo zrobił ze spodniami. Lewa ręka sięgnęła do zapięcia stanika ale szybko ją odepchnęłam.
- Ej, moją kolej.- rozłożył ręce w geście poddania i uśmiechnął się zadowolony. Złapałam za granatową koszulkę i szybko się jej pozbyłam. Pocałunkami zrobiłam ścieżkę od bródki do płatka ucha. Zdjęłam mu jeansy i pocałowałam w skórę między uchem a linią włosów, chciałam kontynuować kierując się wzdłuż szyi i niżej, ale usłyszałam jego chichot. Tu ma łaskotki zapamiętać. Postanowił zrobić tą samą drogę pocałunkami ale w połowie udało mu się odpiąć stanik i przeszedł na sutek. Od razu zacisnęły mi się mięśnie wilgotnej już cipki. Włożył kciuki za gumkę moich majtek i pociągnął w dół. Ja zrobiłam to samo z jego bokserkami. Usadził mnie na szafce i zaczął pocierać moją łechtaczkę. Gdy jęknęłam mu w usta, oderwał się od niej na chwilę i założył gumkę. Włożył mi powoli całując mnie. Wchodził coraz szybciej i szybciej patrząc mi w oczy. Wygięłam się w łuk gdy nadszedł mój organizm. James doszedł po mnie.
- Nawet nie wiesz jak ciężko mi się powstrzymać, jesteś strasznie ciasna.- powiedział dysząc.
- Czemu nie dochodzisz ze mną?
- Miałbym odmówić sobie takiego widoku?- uśmiechnął się- choć, umyje cię.
Siedzieliśmy w wodzie gadając o wszystkim i o niczym, śmiejąc się.
CZYTASZ
Skrzydlaci Wojownicy
Fantasy"Gdy podchodziłam do lądowania poczułam jego dłonie na tali. Po chwili leżałam na brzuch a on siedział na moich plecach. - Złóż skrzydła- poczułam jak zacisnął swoją dłoń na moim karku. Zaczełam głębiej oddychać. Najpierw złożyłam prawe a potem lewe...