5. Napaść

12.8K 310 35
                                    

Mężczyźni skończyli układać meble tak jak chciałam. Później przynieśli moje pudła i walizki z ubraniami. Rozpakowałam pudła w ciągu czterech godzin. Następnie zajęłam się walizkami. Pierwsze wypakowałam buty i poukładałam je na dnie szafy, zostawiając trochę miejsca na walizki. Następnie powiesiłam kurtki, bluzy, spodnie, spódnice, sukienki i podkoszulki. Gdy skończyłam do pokoju weszła moja matka.

-Namów tatę by kupił większy dom

-Ale tata nie ma pieniędzy. Sama to mówiłaś

-Nie będę tutaj mieszkać

-Namówię gdy spłaci dług

-Na duży dom z basenem i piętrowy?

Co za różnica w jakim domu będziemy mieszkać? Duży czy mały, piętrowy czy nie? To chyba ważniejsza jest atmosfera jaka panuje w domu niż budynek w jakim się mieszka.

-Taaa. Idę się przejść

Wyciągnęłam z szafy kurtkę. Ubrałam ją na siebie zastanawiając się po co ją w ogóle chowałam i wyszłam z domu. Chodziłam bez celu po okolicy. Nawet nie zauważyłam kiedy znalazłam się w dzielnicy gdzie jak coś się stanie nikt nie pomoże. A przy okazji za mną szedł jakiś koleś. Przyspieszyłam krok. Jednak mężczyzna idący za mną również przyspieszył i wciągnął mnie w ciemny zaułek.

-Zostaw mnie

-O napewno nie. Przynajmniej nie teraz. Zobaczmy co ty tam skrywasz-mówiąc to zaczął rozsuwać moja kurtkę

-Nie dotykaj mnie

-Oszczędź sił na później

-Nie rozumiesz co pani do ciebie mówi?

Mój oprawca spojrzał w stronę skąd dochodził głos. Na początku uliczki stał mój wybawca. Po posturze i głosie było widać, że był to mężczyzna. Twarzy nie było widać bo miał na głowie kaptur a w lewej dni miał pistolet.

-Zostaw ją albo przestrzele ci łeb

Mój oprawca zostawił moją kurtkę i odwrócił się do mnie plecami.

-A teraz spierdalaj stąd zanim się rozmyśle i jednak przedziurawie ci mózg o ile go tam masz

Mężczyzna biegiem minął zakapturzoną postać a owa postać odwróciła się i wsiadła do auta i odjechała.

Jeszcze w szoku zasnęłam kurtkę i poszłam do domu

Oddana Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz