Znudziło mi się czytanie książki więc udałam się na przeszukanie domu Zayna. Wyszłam z pokoju i już wiem dlaczego Zayn nie zamknął drzwi. To wcale nie dlatego, że po tym jak uderzył mnie w tyłek zaczął mi ufać, a tak myślałam na początku. O tuż w domu było sześć ludzi Zayna oraz jeszcze trzech, którzy pilnowali wyjścia na ulicę. Zeszłam po schodach na dół i znalazłam drzwi, których jeszcze nie widziałam a tyle się kręciłam po domu.
Otworzyłam te drzwi i zeszłam po schodach na dół. Jason zszedł zaraz za mną.
-Będziesz mnie tak pilnował?
-Rozkaz szefa
-A jak do łazienki pójdę to też tam wejdziesz
-Nie. Tam nie mogę bo szef by mnie zabił
-Zayn jest nerwowy?
-Czasami
-Co tutaj jest?
-Basen
-Myślisz, że mogę sobie popływać?
-Myślę że tak
-To idę po strój
Jason wydaje się być spoko. Weszłam do pokoju, wzięłam swój strój i udałam się do łazienki. Wzięłam ręcznik i udałam się spowrotem do basenu. Jason usiadł sobie to ławce i mnie pilnował
-Mogę cię o coś zapytać?
Jason spojrzał na mnie i kiwnał głową na znak, że się zgadza
-Dlaczego Zayn chce się ze mną ożenić?
-Tego nie wiem. Wiem, że zastanawiał się czy nie zmienić umowy ale potem cię uratował więc stwierdził, że nie będzie nic zmieniał
Zayn mnie uratował? Ta osoba z bronią to był Zayn?
-Tutaj jesteś. A tak się zasnanawiałem gdzie cię wcięło-Zayn stanął na krawędzi basen
-Szefie mogę już iść?
-Tak
Zayn zajął miejsce Jasona i patrzył się na mnie
-Co się tak gapisz? No przecież nie uciekłam
-No przecież nic nie mówię
-Jason powiedział, że mnie uratowałeś. To było wtedy przed gwałtem czy o co innego mu chodziło
-Tak wtedy
-Dziękuję
Zayn uśmiechnął się uroczo. A ja wzięłam głęboki oddech i zanurkowałam. Po chwili się wynurzyłam i ochlapałam Zayna śmiejąc się
-Mam się tam przejść do ciebie?
-No chodź
-Zaraz przyjdę tylko się przebiore
CZYTASZ
Oddana Z.M
RomanceBogaty biznesmen ma dług u szefa mafii ale zamiast pieniędzy oddaje mu jedną z najważniejszych osób w swoim życiu Opowiadanie zawiera przekleństwa