20.Myszkowanie

9.1K 229 2
                                    

Znudziło mi się czytanie książki więc udałam się na przeszukanie domu Zayna. Wyszłam z pokoju i już wiem dlaczego Zayn nie zamknął drzwi. To wcale nie dlatego, że po tym jak uderzył mnie w tyłek zaczął mi ufać, a tak myślałam na początku. O tuż w domu było sześć ludzi Zayna oraz jeszcze trzech, którzy pilnowali wyjścia na ulicę. Zeszłam po schodach na dół i znalazłam drzwi, których jeszcze nie widziałam a tyle się kręciłam po domu.

Otworzyłam te drzwi i zeszłam po schodach na dół. Jason zszedł zaraz za mną.

-Będziesz mnie tak pilnował?

-Rozkaz szefa

-A jak do łazienki pójdę to też tam wejdziesz

-Nie. Tam nie mogę bo szef by mnie zabił

-Zayn jest nerwowy?

-Czasami

-Co tutaj jest?

-Basen

-Myślisz, że mogę sobie popływać?

-Myślę że tak

-To idę po strój

Jason wydaje się być spoko. Weszłam do pokoju, wzięłam swój strój i udałam się do łazienki. Wzięłam ręcznik i udałam się spowrotem do basenu. Jason usiadł sobie to ławce i mnie pilnował

-Mogę cię o coś zapytać?

Jason spojrzał na mnie i kiwnał głową na znak, że się zgadza

-Dlaczego Zayn chce się ze mną ożenić?

-Tego nie wiem. Wiem, że zastanawiał się czy nie zmienić umowy ale potem cię uratował więc stwierdził, że nie będzie nic zmieniał

Zayn mnie uratował? Ta osoba z bronią to był Zayn?

-Tutaj jesteś. A tak się zasnanawiałem gdzie cię wcięło-Zayn stanął na krawędzi basen

-Szefie mogę już iść?

-Tak

Zayn zajął miejsce Jasona i patrzył się na mnie

-Co się tak gapisz? No przecież nie uciekłam

-No przecież nic nie mówię

-Jason powiedział, że mnie uratowałeś. To było wtedy przed gwałtem czy o co innego mu chodziło

-Tak wtedy

-Dziękuję

Zayn uśmiechnął się uroczo. A ja wzięłam głęboki oddech i zanurkowałam. Po chwili się wynurzyłam i ochlapałam Zayna śmiejąc się

-Mam się tam przejść do ciebie?

-No chodź

-Zaraz przyjdę tylko się przebiore

Oddana Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz