35.Brak

7.7K 193 2
                                    

Gdy spojrzałam na zegar była ósma. Nie spałam całą noc. Brakowało mi klatki piersiowej Zayna. Wkurzyłam go i to dość konkretnie. Przebrałam się w stary dres i zaczęłam rysować. Nawet nie zauważyłam kiedy drzwi się otworzyły.

-Przyniosłem Ci śniadanie

Do pokoju wszedł Jason

-Gdzie jest Zayn?

-Nie wiem. Wyszedł wczoraj i jeszcze nie wrócił-przerwał mi

-Mógłbyś przynieść mi mój telefon z pokoju Zayna? Ma czerwone etui

-Myślę, że da się załatwić jednak nie wypuszczę cię by nie był zły

-Jasne, rozumiem

Jason wrócił po chwili z moim telefonem. Usunęłam z niego numer mojego byłego a frajera zmieniłam na kotek. Może jak to zobaczy nie będzie zły. Chciałabym by już wrócił.

Popołudniu znowu przyszedł Jason

-Jeszcze go nie ma?

-Niestety

Zostawił mi obiad i wyszedł. Nie zjadłam go podobnie jak kolacji. Późnym wieczorem Jason przyszedł po talerze. Ja siedziałam na parapecie i patrzyłam przez szybę.

-Simba ma jedzenie?

-Tak. Nasypałem mu nie dawno. Pozbierałem też jego kupy

-Dziękuję

-Czemu nic nie jesz?

-Nie mam ochoty

-Musisz coś jeść

-Doceniam, że się o mnie martwisz ale nie jestem głodna

-Może zjesz cokolwiek?

-Nie chce

-No dobrze. Przyjdę rano

Wziął pełny talerz i wyszedł a ja dalej siedział na parapecie.

Rano, popołudnie i wieczorem znowu przyszedł Jason i znowu zabrał całe jedzenie, nie tkniete. Widziałam jego spojrzenie pełne obawy. Martwi się. Drugi dzień nie śpię.

Brakuje mi go.

✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨
Wybaczcie, że taki krótki ale nie mam pomysłu

Oddana Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz