Gdy spojrzałam na zegar była ósma. Nie spałam całą noc. Brakowało mi klatki piersiowej Zayna. Wkurzyłam go i to dość konkretnie. Przebrałam się w stary dres i zaczęłam rysować. Nawet nie zauważyłam kiedy drzwi się otworzyły.
-Przyniosłem Ci śniadanie
Do pokoju wszedł Jason
-Gdzie jest Zayn?
-Nie wiem. Wyszedł wczoraj i jeszcze nie wrócił-przerwał mi
-Mógłbyś przynieść mi mój telefon z pokoju Zayna? Ma czerwone etui
-Myślę, że da się załatwić jednak nie wypuszczę cię by nie był zły
-Jasne, rozumiem
Jason wrócił po chwili z moim telefonem. Usunęłam z niego numer mojego byłego a frajera zmieniłam na kotek. Może jak to zobaczy nie będzie zły. Chciałabym by już wrócił.
Popołudniu znowu przyszedł Jason
-Jeszcze go nie ma?
-Niestety
Zostawił mi obiad i wyszedł. Nie zjadłam go podobnie jak kolacji. Późnym wieczorem Jason przyszedł po talerze. Ja siedziałam na parapecie i patrzyłam przez szybę.
-Simba ma jedzenie?
-Tak. Nasypałem mu nie dawno. Pozbierałem też jego kupy
-Dziękuję
-Czemu nic nie jesz?
-Nie mam ochoty
-Musisz coś jeść
-Doceniam, że się o mnie martwisz ale nie jestem głodna
-Może zjesz cokolwiek?
-Nie chce
-No dobrze. Przyjdę rano
Wziął pełny talerz i wyszedł a ja dalej siedział na parapecie.
Rano, popołudnie i wieczorem znowu przyszedł Jason i znowu zabrał całe jedzenie, nie tkniete. Widziałam jego spojrzenie pełne obawy. Martwi się. Drugi dzień nie śpię.
Brakuje mi go.
✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨✨
Wybaczcie, że taki krótki ale nie mam pomysłu
CZYTASZ
Oddana Z.M
RomanceBogaty biznesmen ma dług u szefa mafii ale zamiast pieniędzy oddaje mu jedną z najważniejszych osób w swoim życiu Opowiadanie zawiera przekleństwa