19 Smutny Rysunek

9.4K 233 6
                                    

Podniosłam się z łóżka i udałam do łazienki. Przemyłam twarz wodą. Wróciłam do pokoju. Usiadłam na łóżku. Wyciągnęłam kartki, ołówek i gumkę. Narysowałam ptaszka w klatce zamkniętej na kutke.

-Czemu taki smutny rysunek? Obiad ci przyniosłem

Nie podniosłam głowy. Nie miałam zamiaru na niego patrzyć.

-Nie chciałem cię uderzyć. Jak mnie nie będziesz prowokować to nie podniosę więcej na ciebie ręki. Przepraszam

-Kolejny raz. Czasami przepraszam to za mało

Zayn usiadł obok mnie i przytulił się do moich pleców.

-Nie chce byś mnie dotykał

-A ja chcę cię dotykać

-Źle mi się rysuje tak.

-Zrób sobie przerwę i zjedz coś. Przyjdę wieczorem

-Myślisz , że cię chce?

-Tak właśnie myślę

-To źle myślisz

-Pogadamy potem

-A teraz gdzie idziesz?

A niech się chłopak ucieszy, że niby mnie to interesuje

-Muszę kilka transakcji dokonać

-Jakie?

-Sprzedać kilka broni i oraz sprzątać gościa co mi kasę wisi. Chcesz coś ze sklepu?

-Yyyy czekolatki, grejfuta i jeszcze jakieś owoce. A i jakie dobre wino słodkie

-I tyle? Nic więcej?

-Tyle. Więcej mi nie trzeba. Zostawisz mi swój numer jak sobie coś jeszcze przypomnę to zadzwonie

-Jasne

Zayn podał mi swój numer a ja zapisałam go jako "Palant". Może kiedyś go zmienię albo usunę.

-Jak coś to dzwoń

-Nawet wtedy jak będziesz prowadził egzekucję?

-Tak. Nawet wtedy

-Dobra

Zayn uśmiechnął się i wyszedł o dziwo nie zamykając drzwi na klucz. Pokolorowałam swojego ptaszka. Podniosłam się i zjadłam pizze, którą przyniósł Zayn. Usiadłam na łóżku i zaczęłam czytać książkę. Ciekawe czy Zayn będzie kazał mi spać ze sobą tej nocy. Wolałabym nie. Chociaż zostały jeszcze dwa dni tej udręki.

Oddana Z.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz