Siedziałam w salonie i przeglądałam co moja w telewizji. Wczoraj wieczorem wróciliśmy od rodziców Zayna. Polubiłam ich.
Mulat powinien zaraz wrócić. Poszedł coś załatwić. Czemu mi nie chce powiedzieć gdzie idzie?
-Hej
-A cześć. Właśnie się zastanawiałam za ile będziesz bo głodna jestem
-W samochodzie jest coś dla ciebie. Na tylnim siedzeniu. Idź sobie po to
-Pozwalasz mi opuścić dom?
-Dom tak. Bramy nie. Idź
Podniosłam się i udałam w stronę drzwi
-A i jeszcze w bagażniku jest
Wyszłam z domu i udałam się w stronę samochodu. Samochód miał otwarte szyby a w środku był pies. Dokładniej owczarek niemiecki.
-Jejku jaki ty jesteś słodki. Jak się wabisz piesku?
-Nie ma jeszcze imienia. Sama wybierz-odparł Zayn stojąc w drzwiach
-A to jest ona czy on?
-On
-To może Simba? Jak myślisz piesku? Podoba Ci się imię Simba?
Chyba tak po polizał mnie to twarzy
-Okey to będzie Simba
-W bagażniku są miski, karma i posłanie oraz kilka zabawek. A i jak go puścisz na ogród masz po nim pozbierać. Ja tego robił nie będę
-Dobra
Postawiłam Simbe na ziemi i wyciągam zawartość bagażnika. Jason wziął ode mnie karmę więc ja mogłam pozbierać resztę rzeczy
-Gdzie mam mu zanieść posłanie?
-Tam gdzie śpisz
Czyli do pokoju Zayna. Malikowi tak bardzo spodobało się, że może mnie trzymać w objęciach, że teraz mam z nim spać cały czas.
-Zanieś i chodź jedz
Zrobiłam co kazał. Nie wiem czy już wspominałam ale Zayn jest bardzo dobrym kucharzem.
Mężczyzna wziął sobie miskę zupy i usiadł obok mnie kładąc mi rękę na udzie
-Miałam się wcześniej o to pytać ale jakoś wyleciało mi z głowy. Skąd znasz moja datę urodzin?
-Wiem dużo rzeczy o tobie. Naprzykład to, że twój pierwszy chłopak, którego miałaś gdy byłaś szesnastolatką cię zdradził. Wiem też, że panicznie boisz się pająków. Lubisz konie, psy, koty zarówno domowe jaki i dzikie oraz wilki. Chciałabyś pracować w zoo będąc opiekunką Lwów.
-Wow. Skąd to wszystko wiesz?
-Nie mogę podać Ci imion moich informatorów. To by było nie profesjonalne.
-A ja o tobie wiem tylko kiedy się urodziłem z dowodu i że masz brata. Nic więcej. Może mi powiesz coś o sobie
-Wieczorem powiem Ci o sobie. Teraz jedz. Jak zjem muszę załatwić dostawę narkotyków na handel
-Trzymam cię za słowo
CZYTASZ
Oddana Z.M
RomanceBogaty biznesmen ma dług u szefa mafii ale zamiast pieniędzy oddaje mu jedną z najważniejszych osób w swoim życiu Opowiadanie zawiera przekleństwa