Rozdział 3.

9.6K 527 15
                                    

~ LUKE ~

Obudziłem się ze świadomością bycia najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Obrociłem się w prawo, jednak nie zastał tam dziewczyny. Zamrugałem kilka razy. Wstałem, rozglądając się po pokoju.

Już wyszła?

Westchnąłem zrezygnowany, wyjmując z szafy zestaw ubrań.

Dwadzieścia minut później zszedłem na dół, do kuchni.

— Hej, mamo — pocałowałem w policzek niską blondynkę.

— Dzień dobry, Lukie. Jak się spało?

— Świetnie — uśmiechnąłem się, przywołujac obrazy minionej nocy. — Wiedziałaś się ze Stas?

— Wyszła pół godziny temu.

— W jakim nastroju?

— Stało się coś?

— Była trochę smutna wieczorem.

— Nie zauważyłam nic podejrzanego, raczej nie.

— Okej, zadzwonię do niej... — odblokowałem telefon i wybrałem pierwszy w kontaktach numer Any, wsłuchując się w równomierne sygnały. — Nie odbiera.

Tylko dlaczego?

____________________

Jako, że jest bardzo krótki, to dodaję go teraz, aczkolwiek chyba większość taka będzie.

Dziękuję za głosy i komentarze,

Kocham, Kit Kat xx

yes, you're not; lrhOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz