Rozdział 21.

3.1K 220 15
                                    


~ LUKE ~

Niebo zaróżowiło się delikatnie od zachodzącego słońca, kiedy odprowadzałem Anastasię do domu. Z moją ręką założoną na jej ramieniu, przemierzaliśmy kolejną ulicę, coraz bardziej zbliżając się do jej domu.

- Dziwnie było nie spotkać się z tobą rano - blondynka uśmiechnęła się lekko. - Codziennie jesteś.

- Lubię być przy tobie - przyciągnąłem ją delikatnie bliżej. - Chcę wiedzieć, że jesteś bezpieczna.

- Przepraszam, że nie odbierałam.

- Nic się nie stało, przecież najważniejsze, że wszystko jest w porządku, ale nie rób tak już... - zatrzymaliśmy się pod domem Ann.

- Światła są zgaszone, taty nie ma - westchnęła. - Luke...

- Tak?

- Zostaniesz?

- Jasne - odpowiedziałem bez wahania, pocierając pocieszająco ramię blondynki.

- Dziękuję - odszukała w kieszeni kulcze i weszliśmy do środka.

Ciemność panująca w domu nadawała tajemniczej atmosfery, kiedy szliśmy po schodach na górę.

- Jestem głodny - opadłem na dywan.

- Mogłeś powiedzieć zanim pokonaliśmy te schody - zaśmiała się.

- Przepraszam - przeczesałem dłonią włosy, uśmiechając się.

- No chodź - pociągnęła mnie za rękę, pomagając wstać.

Zeszliśmy na dół, do kuchni. Blondynka chciała zapalić światło, jednak nie pozwoliłem jej. Przeniosłem z salonu lampę i ustawiając ją na blacie podłączyłem do prądu, po czym włączyłem. Trochę wątłe światło, które dawała wystarczało i stwarzała ten nie powtarzalny nastrój.

- Na co masz ochotę? - uśmiechnęła się, nieświadomie przygryzając wargę. Stała oparta o blat, miałem zaledwie trzy kroki do pokonania, aby znaleźć się tuż przy niej.

Raz, dwa, trzy...

- Ana - zacząłem. - Ja... Chciałbym Ci coś powiedzieć... ale... - nie potrafiłem. Pokręciłem głową, pochylając się nad dziewczyną. Ułożyłem swoje ręce na jej biodrach, pociągając ją do przodu. I stało się - nasze usta dotknęły się znów, tak jak wtedy. A ona nie przerwała pocałunku.

________________________________

wowowow! co to się dzieje tutaj...

w następnym będzie reakcja Any.

swoją drogą dziękuję za wszystkie wyświetlenia, głosy i komentarze.

kocham was xx

yes, you're not; lrhOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz