Rozdział 8.

7.2K 440 31
                                    

~ ANASTASIA ~

— I... — zacięłam się, starając się znaleźć kolejną winę mojego byłego chłopaka, jednak bezskutecznie. — Po prostu jesteś skończonym idiotą! — krzyknęłam, dorzucając kilka wyzwisk. Emocje z małą pomocą alkoholu wzięły górę.

— A ty? — prychnął. — Robisz to samo! — odpowiedział na moje oskarżenia.

— Co?

— Myślisz, że nie widziałem, że przyszłaś z Hemmingsem? — założył ramię na ramię.

— Przecież wiesz, że jest moim przyjacielem. A ty jak zawsze zazdrosny?

— Ha, ciekawe. Zresztą... Skoro teraz zachowujesz się jak szmata, to może kiedy byliśmy razem też, hm? — przechylił się w moją stronę. — Myślisz, że nic nie widzę... Mylisz się!

— Nie zachowuję się jak — zaczęłam, starając się zignorować to, że osoba, którą kochałam, mogła powiedzieć coś takiego. —Dlaczego?  zapytałam. - Powiedz mi tylko dlaczego.

— Dlaczego co?

— Dlaczego mnie zostawiłeś. Dlaczego ona, a nie ja. Dlaczego mieszasz mnie teraz pieprzonym błotem, skoro nic ci nie zrobiłam? Kochałam cię! To tak cię bolało?

— Wystarczy jedno spojrzenie i możesz sobie odpowiedzieć na każde z tych pytań.

— Więc jestem gorsza, tak?

— Zmieniłaś się. Kiedyś byłaś nawet chudsza, wiesz? I no cóż, ty nigdy nie zrobiłaś mi...

— Zamknij się — przerwałam mu nie chcąc tego słuchać.

— Hej, taka prawda! — uniósł ręce. — I do tego nie byłaś zbyt dobra ostatnio, może dlatego, że pieprzyłaś się za dużo z Hemmingsem, kto wie — parsknął śmiechem, nie mogłam znieść jego kpiącego uśmiechu.

— Po prostu się zamknij! — nawet nie zorientowałam się kiedy moja dłoń wylądowała na jego policzku.

— I sądzisz, że nie jesteś szmatą? — syknął, przebijając się dostatecznie przez dźwięki muzyki. — Może masz rację. Jesteś niczym!

Czy to nie zabawne, jak można się zmienić? Lub maskować przez lata? Udawać miłość lub znudzić się kimś ot tak? Ale czy to nie dobrze, że poznałam go teraz? Że zerwaliśmy?

Pewnie tak, bo zawsze lepiej wiedzieć wcześniej, jeśli mam być szczera. Najlepiej byłoby, gdybym wiedziała to od początku. Nie czułabym teraz tego bólu, który promieniował od mojego serca, rozprzestrzeniając się na całe ciało. Bólu, który wywołały słowa osoby, którą naprawdę kochałam. Tak wiele zmieniło się w tamtej chwili. Więc mój były chłopak pomógł mi zrozumieć coś ważnego.

Jestem niczym.

Och, i powinnam schudnąć...

________________________
mamy to! do końca nie wiedziałam jak to napisać, ale jakoś wyszło, a było ciężko, bo raczej jestem spokojna, także no. Nie wiem, czy jest okay - wy to oceńcie :)
dziękuję za wszystkie wyświetlenia, gwiazdki i komentarze! :D
Kocham was!
Kit Kat x

yes, you're not; lrhOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz