~ LUKE ~
Siedziałem w swoim pokoju, słuchając muzyki. Miałem dziś wyjść z przyjaciółką, jednak ta wyłączyła telefon, co znaczyło tylko jedno - była ze swoim chłopakiem, przez co spędzałem wieczór samotnie. Owszem, mogłem gdzieś wyjść, ale miałem ochotę na spokojny wieczór.
Oparłem głowę na krawędzi materacu, wsłuchując się w Sleeping Beauty jednego z mniej znanych zespołów. Nagle drzwi mojego pokoju się otworzyły. Podniosłem głowę zdziwiony, zdejmując z uszu słuchawki.
— Ana? — wstałem, widząc blondynkę.
— Możesz... Możesz mnie przytulić?
— Co się stało? — zapytałem, podchodząc do niej i zamykając w szczelnym uścisku.
— Nie chcę o tym rozmawiać... — wyszeptała, wtulając się w moją klatkę piersiową.
— An... — powiedziałem błagalnie, ocierając jej oczy z łez pomieszanych z czarnym tuszem.
— Był tam z inną.
Zszokowany opuściłem ręce.
Anastasia była moją najlepszą przyjaciółką, była kimś więcej. Kochałem ją i z całego serca chciałem, żeby była szczęśliwa. Byłem u niego nie raz, prosząc, aby nigdy jej nie skrzywdził. A on to zrobił.
— Co? Ale jak to?
— Ma inną!
— I... - zacząłem, jednak blondynka nie pozwoliła mi dokończyć.
— Przecież ona jest ładniejsza! Co ja mówię?! Jest piękna, szczupła... Nie to co ja...
— Ćśś... Stasie, spokojnie...
— Jestem aż tak okropna? Nienawidzę siebie!
— Nie, nie mów tak...
— Jestem ohydna. Odstraszam od siebie ludzi, prawda? Dlatego mnie wymienił... Ja po prostu... — przerwała swój monolog, kiedy poczuła moje usta na swoich. — Luke? Co ty robisz?
— Przepraszam.
— Nie, nie przepraszaj.
— Nie...
— Twoi rodzice są na dole?
— Nie, mieli wyjść.
— Świetnie — mruknęła dziewczyna, popychając mnie delikatnie na stojące za nami łóżko.
_______________________
hej! witam po raz pierwszy tutaj,
zapewne jest tu część moich czytelników, no i może są też tacy, którzy czytają coś ode mnie pierwszy raz.
kocham, Kit Kat x
CZYTASZ
yes, you're not; lrh
FanfictionO niszczeniu ideału dla ideału. tw// anoreksja, dodatkowo przedstawiona w niewłaściwy sposób