Rozdział 28.

2.6K 193 6
                                    


~ ANASTASIA ~

- Jeden, dwa, trzy, cztery - powtórzyłam kolejny raz, po czym upadłam na kolana. Moje nogi najzwyczajniej odmawiały posłuszeństwa. Leżałam na chłodnej podłodze, starając się oddychać głęboko.

Mijał kolejny tydzień, a waga stanęła w miejscu. Czy byłam załamana? Mało powiedziane. Tak mało brakowało do perfekcji, a dieta tak po prostu przestała przynosić efekty. Od pięciu dni nie schudłam nawet grama. To był znak, że nadszedł czas na kolejny krok, który jak najdłużej chciałam odkładać - ćwiczenia.

Nigdy tego nie lubiłam, zmęczenie nie było dla mnie. Ale coś się zmieniło, kiedy zaczęłam. Gdy upadłam ze zmęczenia, czułam szczęście, ogarniała mnie euforia. Czułam, że efekty znowu będą widoczne.

Problem tkwił w tym, że nie mogłam się podnieść. Moje ciało nie należało do mnie. Jakaś siła utrzymywała je przy zimnych panelach. Serce biło w szaleńczym tempie. Do tego czułam mocny ucisk w brzuchu, przez co podwinęłam nogi, jak najbardziej to było możliwe. Nie jadłam, a mimo to odczuwałam mdłości. Nie było dla mnie problemem, złożyć to wszystko na karb zmęczenia.

Jednak gdzieś w środku wiedziałam, że to nie jest normalne. Że to nie mogą być tylko skutki zmęczenia. Że powinnam to sprawdzić. Ale nie chciałam.

W pewnej chwili po pokoju rozniósł się dźwięk ulubionej piosenki Luke'a, przypisanej do jego kontaktu. Dzwonił do mnie. Podniosłam się szybko, po czym runęłam na ziemię. Prąd przeszedł przez łokieć, którym starałam się zamortyzować upadek. Próbowałam kolejny raz wstać. Bezskutecznie.

Hemmings wcale nie zamierzał odpuścić. Kolejne połączenie, którego nie mogłam odebrać, kolejne i kolejne.

Ale wiedziałam, że nie przyjedzie. Powiedziałam mu, że nie ma mnie w domu, że wyjechałam na tydzień do rodziny. Okłamałam go. I czułam się z tym fatalnie.

Tak samo jak z tym, co usłyszałam zupełnie przez przypadek tuż przed naciśnięciem czerwonej słuchawki.

Luke powiedział sam do siebie, że to nawet lepiej, że mnie nie będzie.

_________________________________

starałam się, ale chyba nie wyszło, przepraszam was

yes, you're not; lrhOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz