Szczęście i nieznajomy.

4.8K 164 123
                                    

- co ona tutaj u ciebie robi?- usłyszałam już dobrze znany głos.

Jeon Jungkook. Kto by pomyślał, że Jin taka milutka osóbka zadaje się z takim gnojem jakim jest Jk.

5 chłopaków wyparowała do salonu czyli do pomieszczenia w którym się znajdowałam.
Kim Namjoon jego znam i to z nim piłam ostatnio na imprezie.
Kim Taehyung jego tylko trochę kojarzyłam bo chodzi z Jeonem.
Kim Seokjin no to wiadomo. Dzisiaj go poznałam.
I jeszcze jeden... Troszkę niższy niż Jungkook ale za to słodki.

Czyli najpewniej ten głos należał do niego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Czyli najpewniej ten głos należał do niego.

• Może ja sobię pójdę- wstałam.

- Nie . Spokojnie, oni się zajmą sobą a my dokończymy to co zaczęliśmy wcześniej.

Uśmiechnął się przyjaźnie Kim.
Spojrzenia reszty chłopaków poleciały na Jeona który z zdziwieniem patrzył na Jina.
Nie mam kompletnie pojęcia o co im wszystkim chodzi.

- Ej Jungkook a to nie jest przypadkiem ta dziewczyna która cię tak załatwiła.

Ja?! Ja go w jakiś sposób załatwiłam...o co temu typkowi chodzi. Przecież nic mu nie zrobiłam.

- Mhmm- przytaknął Jungkook zwracając na mnie swoją całą uwagę.

- O co chodzi?- zapytał lekko nie w temacie Jin.

Spoko ja też nie wiem o co chodzi....

- To ona cię tak zadrapała?- zapytał Taehyung- oo widać że jednak nie jest taką grzeczną dziewczynką na jaką wygląda.

O co im kurwa mać chodzi?!

- Słucham?- zapytał zakłopotany Seokjin.

- To pokaż a nie mówisz. On kompletnie nie czai o co ci chodzi- powiedział RM siadając obok mnie i objął mnie ramieniem.

Jungkook złapał za koniec swojej koszulki i zaciągnął ją, odwracając się plecami do nas.
Miał całe zadrapane plecy.... O mój Boże!
Czyli ten chłopak który spał ze mną to najpewniej Jungkook.

Zaraz się chyba zabiję! Wszyscy tylko nie ten chuj niewyżyty.

- I że to niby Róża zrobiła?- zapytał nawet nie wiem który raz z rzędu Jin.

Jungkook ubrał się i pokiwał głową na znak, że tak.
Automatyczne wszystkie pary oczu zwróciły się na mnie. A ja cała czerwona chciałam się zapaść pod ziemię.

- I tak Jungkook to przegryw!- zaśmiał się RM czochrając moje włosy.

- To prawda!- zawtórował mu Tae- nawet nie zaliczył.

Kamień spadł mi z serca gdy to usłyszałam. Boże dziękuje ci! To jest chyba jednak najszczęśliwszy moment w moim całym życiu.

• Boże jak dobrze!- wypuściłam głośno powietrze.

A chłopaki jeszcze bardziej się zaczęli śmiać, oprócz Jungkooka oczywiście.

- To Jin gdzie masz to ciasto?- zwrócił się do Jina Namjoon.

- No tak jakby już go nie ma - podrapał się po karku jin.

Faktycznie go nie ma bo go zjedliśmy wcześniej.

- Jak to nie ma ?! Ja wracam po ciężkim dniu w szkole a tutaj nawet jedzenia mi nie zrobiłeś.

- Jak to nie ma jedzenia?- zapytał Taehyung- no żesz kurwa mać!

- Jak ty się wyrażasz gowniaku?!- zapytał zdenerwowany Jin.

Trochę chciało mi się śmiać z ich zachowania.
Chłopaki zaczęli się klucić o to, że nie ma jedzenia a ja miałam okazję żeby się stąd ewakuować.

Wstałam z kanapy i ruszyłam w stronę wyjścia ale zostało mi to uniemożliwione. Gdyż moja ręka została mocno złapana przez dłoń Jungkooka.

- Gdzie się wybierasz?- zapytał zniżając się.

• Daleko od ciebie zboczeńcu!

- Jakoś ostatnio w nocy byłaś bardzo chętna do sexu ze mną. I gdyby nie fakt, że akurat nie mogłem znaleźć gumek to nie wiem czy byś przez tydzień usiedziała na tych swoich jędrnych pośladkach.

Dreszcz przeszedł przez moje ciało co oczywiście nie umknęło uwadze Jeona. Który zaśmiałam się z mojej reakcji.
A niech się pieprzy idiota największy jakiego byłam w stanie poznać!

- Róża już wychodzisz?- zapytał Jin- a ty Jungkook puszczaj ją! Nie tak cię wychowałem!

- Zacznijmy od tego, że nie wychowałeś mnie wogóle - spojrzał na Jina Jungkook z lekkim uśmiechem.

- Jak się do matki odzywasz! Marsz do pokoju, masz szlaban na komputer i telefon do końca miesiąca.

Śmiać mi się chciało kiedy słyszałam jak Jin Idealnie udaje mamę.

- No już tyle tego- odkaszlnał - zostaw Róże.

Jungkook puścił mnie z wielkim grymasem na twarzy. Jin za to przyszedł do mnie, wyściskał mnie a później potargał mnie za policzki.

- Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy moja przyjaciółko - uśmiechnął się przyjaźnie Jin.

• Napewno i to w najbliższym czasie.

Pospałam mu buziaka w powietrzu i miałam już wychodzić kiedy doszedł mnie głośny krzyk.

- Ej! Ja też chce buzi!- zakrzyczał Namjoon.

- Ja ci dam buzi! Ty stary oblechu!- walnął Jin Namjoona.

Zaśmiałam się i na porzegnanie pokochałam im wszystkim. Po czym wstałam do swojego samochodu i pojechałam do domu gdzie stał jakiś samochód.
Jeśli się nie mylę to był to samochód moich rodziców. Spojrzałam szybko na telefon.

I faktycznie miałam wiadomości od mamy, że już wrócili.
Spokojnie weszłam do domu, przywitałam się z nimi i ruszyłam do swojego cudownego pokoju.

Mogłabym spędzić w nim resztę swoich dni. Byle bym miała ciepło, internet i jedzenie. Tyle mi do życia wystarczy. I to jest dziwne.

Nie jestem jakaś wybredna, łatwa w utrzymaniu noo. To dlaczego ja jeszcze nie mam chłopaka?!
No ja się pytam?! Mieć taką dziewczynę jak ja to sama przyjemność. Nie zbyt wiele wydatków i git.  A tutaj nie. Ani chłopaka ani nic.
Bezsensu 😑🙃.

Nagle mój telefon zawibrował .
Szybko odczytałam wiadomość chociaż numeru kompletnie nie znałam.

Nieznajomy: Już za kilka dni się w końcu zobaczymy. Już nie mogę się doczekać tak tęskniłem za tobą 🖤❤️.

O miło tylko szkoda, że to najpewniej nie do mnie. Jedynie dwie osoby które mogłyby to napisać do mnie to są Jimin i Jhope. Ale ich mam numery zapisane, więc na pewno to nie oni a raczej innych znajomych którzy by się za mną tak stęsknili to ja nie mam.

Odpisałam szybko.
Ja: Miło, że coś takiego piszesz ale chyba numery albo osoby ci się pomyliły 👌🏻😑👍🏻.

Dosyć szybko dostałam odpowiedź zwrotną. Tak jakby odoba która wysłała mi tego SMS-a tylko czekała aż mu odpisze.

Nieznajomy: Spokojnie. Nie pomyliłem ani osób ani numerów. Ale znam cię dobrze Różo i nie chce żebyś się mnie bała czy coś ale chyba powinnaś mnie kojarzyć ze szkoły.
Mam nadzieję, że będziesz w najbliższych dniach w szkole bo naprawdę chcę się z tobą spotkać.😍

Dziwne rzeczy się tutaj dzieją. Nie odpisałam nic. Bo co niby miałabym odpisać.   Że tak jasne będę i już się nie mogę doczekać aż się spotkamy?! Oczywiście, że nie więc najlepiej jest zostawić bez jakiegokolwiek komentarza. Dlatego ja tak zrobiłam i jestem z siebie dumna.

1040 słów 😍

Mała niewinna diablica | ~Jeon Jungkook~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz