mój kochany kuzyn!

5K 203 69
                                    

Dzisiejszy dzień zapowiada się naprawdę źle. Nie dość, że rano musiałam zmieniać pościel bo dostałam okres to jeszcze głową mnie tak boli jakby miła zaraz eksplodować.

Wchodzę do szkoły gdzie powinien czekać na mnie już Jimin. Stał przy mojej szafce. Przywitałam się z nim przytulasem. Nie mam siły na nic więcej.

- Wszystko okey?- zapytał przyglądając się mojej twarzy.

• Nie - odpowiedziałam prawdę.

Chłopak nie ciągnął tematu, za co mu dziękuje.  Nie mam humoru na żadne sprzeczki albo jakieś teatrzyki. Dlatego weszliśmy do klasy normalnie. Bez całowania albo obściskiwania. Po 10 minutach wszedł spóźniony Jeon. Szczerze? To nawet nie mam ochoty o nim myśleć.

Chłopak posłał mi pytające spojrzenie ale nie miałam zamiaru nic mu tłumaczyć.  Jeon nadal się mi przyglądał ja tylko wnurzyłam swoją twarz w za duże rękawy bluzy.

Odliczam kiedy te wszystkie lekcje się skończą, przydał by mi się ktoś kto by mnie uwolnił od tego gówna ( czytaj. Szkoła 👍🏻)
Usnęłam, a obudziło mnie szturchanie po ręce. Jimin próbował mnie obudzić. Trzymał mój plecak ja jedynie wstałam i złapałam go za łokieć.(I like your elbows😅🥵)

Nagle przed Jimin'em pojawił się Jungkook, który złapał go za jego koszulkę.

- co ty jej zrobiłeś, że jest smutna?- zapytał zdenerwowany.

Jimin wyszarpał się z jego uchwytu. Popatrzyłam na obydwu chłopaków obojetnie. Łeb mi tak pulsuje, że nie wytrzymam. Wzięłam od Jimina plecak i ruszyłam w stronę wyjścia. Wyszłam z budynku i popatrzyłam za siebie obydwoje szli za mną.

- Jezu ale cudny motor!- pisknęła jakaś typiara.

Spojrzałam w tamtym kierunku i wsumie muszę przyznać jej rację. Motor naprawdę niczego sobie. Obok właściciela od razu pojawiła się grupka laleczek. Co śmieszne, że olał je i ruszył w kierunku wejścia do szkoły. W połowie drogi zatrzymał się i ściągnął kask z głowy.
Nie wierzę!

Złapałam się za usta i przykucnełam.

- Co jest?- zapytali w tym samym czasie Jimin i Jungkook.

Właściciel motoru rozłożył dłonie w geście przytulenia. Wstałam, złapałam swoje rzeczy i pobiegłam w jego stronę. Czułam cały czas na sobie wzrok obydwu chłopaków. Wskoczyłam w objęcia chłopaka.

• Tęskniłam za tobą kuzynku- wtuliłam się jeszcze bardziej w Jung Hoseoka mojego kuzyna.

- Ja za tobą też Różyczko.- przycisnął mnie do siebie bardziej.

Hobi to mój ulubiony kuzyn, odkąd pamiętam bawiliśmy się razem. Obiecał, że mnie odwiedzi. I właśnie to zrobił.

- porywam cię stąd. - zaśmiał się.

Odwróciłam się w kierunku Jimina. Chłopak powolnym krokiem podszedł do naszej dwójki. Objął mnie ramieniem i przysunął do siebie.

- Jimin. Park Jimin- przedstawił się sztywno- jej chłopak.

Na słowo chłopak zachciało mi się trochę śmiać. Nie jesteśmy do końca parą.

- Jung Hoseok, najwspanialszy kuzyn tej o to cudownej istotki jaką jest moja Róża.

- Nie obrazisz się jeśli porwę ci twoją dziewczynę- zapytał ale i tak widziałam, że Jimina zdanie się nie liczy.

Jhope jeśli chce coś zrobić to, to zrobi.

- jasne tylko żeby przed 22 była w domu- zaśmiał się i potargał moje włosy.

- jasne- zasalutował Hobi.

Po czym zabrał odemnie plecak i ruszył w stronę motoru. Podał mi osobny kask sam ubierając swój. Usiadł na motorze, poklepał miejsce obok. Usiadłam na nim i wtuliłam się w niego.

- Gotowa?- zapytał.

• Jak zawsze, jak zawsze jestem gotowa- zaśmiałam się i pomachałam Jiminowi.

Pamiętam jak jeździłam z Jhope'm na motorach. To właśnie on nauczył mnie na nich jeździć.
Tyle cudownych wspomnień. Jhope to był jeden z większych powodów dlaczego nie chciałam opuścić tamtej miejscowości. Zawsze sobie pomagaliśmy. On dodatkowo jako starszy kuzyn dbał o mnie. Był i nadal jest dla mnie jak brat.

Mała niewinna diablica | ~Jeon Jungkook~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz