Aniołku👼🏼

5.9K 197 277
                                    

Sobota rano.

Wstaję a raczej próbowałam to zrobić. Jungkook obecnie leżał wtulony we mnie. Zaczęłam skanować jego twarz i ciało.

I wsumie to nie dziwi mnie to, że jest najprzystojniejszy w szkole. Jest taki pociągający, słodki i do tego gorący. I gdyby nie fakt, że jest prze chujem to pewnie brała bym go pod uwagę.

Moja ręka automatycznie wylądowała w włosach Jeona. Ma takie mięciutkie włosy, które były rozstrzepane na wszystkie strony. Przypominała mi się sytuacja, kiedy po raz pierwszy mu tak zrobiłam. To było chore, ale za to przyjemne dla niego.

Bawiłam się jego włosami do czasu kiedy się poruszał. Jak oparzona zabrałam swoją dłoń i zalałam się czerwonym rumieńcem.

- Mmmm...- zamruczał z poranną chrypką- takie poranki to ja mogę mieć codziennie.

To było urocze, kto by pomyślał, że największy szkolny bad boy będzie taki słodki. Powoli zaczoł się podnosić, potarł dłońmi całą twarz po czym zmienił pozycję. A dokładniej zawisł nade mną.
Czuję jak moje poliki płoną.

- Dzień dobry aniołku- musnął moje czoło.

Zamurowało mnie na amen. Już myślałam, że poleci z jakimś tekstem prosto z chuja a tu nie. Wpatrywałam się w jego spokojną i jeszcze lekko zasypaną twarz. Chłopak widząc moją reakcję uśmiechnął się słodko.

- Jak się spało, bo mi bardzo dobrze- wziął jeden kosmyk moich włosów i schował go za ucho.

• Dobrze, ciepło a ja kocham ciepło (ja też kocham ciepło🌡️☀️)

Chłopak ponownie cmoknoł mnie w czoło ale na jednym pocałunku się nie zakończyło. Po czole dał mi całusa w nos następnie szybko w usta i jechał pocałunkami na moją szyję. Jego mokre pocałunki rozgrzewały mnie przez co traciłam rozum.

Poczułam jak chłopak się mocniej wbił wtedy się ocknęłam. Właśnie zrobił mi malinkę?! Odepchnełam chłopaka patrząc na niego z przerażeniem. Wstałam szybko, trzymając miejsce gdzie przed chwilą chłopak obdarowywał mnie pocałunkami. Spojrzałam w lustro ale na szczęście nic nie zostało. Bogu dzięki ❤️.

Przemyłam twarz i umyłam zęby. Po czym szybko jak tylko mogłam pobiegłam na górę się przebrać. Gdy już zeszłam przebrana, chłopak siedział w swoim telefonie ale gdy poczuł moją obecność odłożył go i zlustrował mnie z góry do dołu.

- Szkoda, że nie dałaś mi dokończyć mojego dzieła- sunął swoim palcem po szyi.

• Chcesz coś zjeść?- zapytałam zmieniając temat.

Chłopak miał odpowdać ale po całym domu rozniósł się dźwięk dzwonka. Popatrzałam niepewnie w kierunku drzwi. Kto to może być...

- Może twoi rodzice.

• Na pewno nie- uciełam szybko, po czym podeszłam do drzwi.

Stał tam Park Jimin. Zbladłam, gdyż on i Jungkook to nie jest dobre połączenie (😏w tej książce).

- Mogę wejść- zapytał się ale nawet nie oczekiwał odpowiedzi.

Wszedł do środka a kiedy zamknęłam drzwi on od razu mnie podniósł i mocno przytulił.
Nagle usłyszałam klask. A mógł siedzieć cicho! Jimin postawił mnie na podłogę i popatrzył na Jungkooka.

- Co ty tutaj robisz?- zapytał już lekko zdenerwowany Jimin.

Błagam tylko się nie bijcie, możecie się wyzywać od najgorszych szmat ale nie bijcie się. Nie jestem w stanie was rozdzielić.

- Tak się składa- popatrzył na mnie- że dzisiaj spędziłem tutaj noc.

Kurwa no!! Jimin spojrzał na mnie, pewnie chciał zobaczyć, że Jungkook kłamie. Nie mogłam patrzeć w jego stronę bo było mi tak bardzo wstyd.

- jeśli jej coś zrobiłeś- zaczoł się do niego przybliżać- to obiecuję, że cię zabiję śmieciu.

Po tych słowach załapał go za koszulkę. Na ten gest Jungkook się tylko zaśmiał. Z czego się ty sexowny debilu cieszysz!? Złapał Jimina tak jak to Jimin złapał jego.

Czy ja nazwałam Jungkooka sexownym?! Chyba się źle czuję!!

Stali twarzą w twarz, to znaczy poniekąd, ponieważ Jimin jak już wcześniej wspominałam jest niższy od Jungkooka.

- Nie spinaj się tak dzieciaku- zaśmiał się mu w twarz Jungkook.

Jimin oddał cios przeciwnikowi. Złapałam się przestraszona za usta. Boże a tak bardzo nie chciałam żeby się bili. Jungkook złapał się za przed chwilą uderzoną cześć. Po czym popatrzył na mnie.

- Nie ośmieszaj się przy niej- nadal nie spuszczał ze mnie wzroku.

Jimin ponownie zadał cios. Tym razem już Jungkook zareagował. Zaczął okładać Jimina. Nie powiem, że Jimin siedział bezbronnie. Ale był na straconej pozycji. Widząc, że chłopak już nie daje sobie rady postanowiłam, że włożę swoje cztery litery do całej tej sytuacji.

Stanęłam za Jimin'em tak żeby Jungkook miał idealny dostęp do mojej twarzy. On od razu zwrócił na mnie uwagę.

- Zostaw go już, proszę...- poprosiłam go.

Jeon spojrzał na Jimina i go puścił, przez co Jimin upadł na podłogę. Chciałam mu pomóc ale on wstał i wyszedł. Powiedział, że nie będzie przebywać w pomieszczeniu z tym gnojem.

Spojrzałam na Jungkooka, który nadal się we mnie wpatrywał. Jak szybko mogłam odwróciłam się i ruszyłam w stronę kuchni. Ale nawet nie zrobiłam trzech kroków gdy zostałam zatrzymana. Jungkook po prostu objął mnie od tyłu i zanurzył swoją głowę w moje włosy.

Spojrzałam na jego ręce i się przeraziłam. Ogólnie okey... Kręcą mnie tego typu rzeczy ale w rzeczywistości to nie wyglądało tak cudownie.

 Kręcą mnie tego typu rzeczy ale w rzeczywistości to nie wyglądało tak cudownie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Złapałam swoimi dłońmi jego. Wyrwałam się z uścisku ale nadal trzymając jego dłoń pokierowałam się do kuchni gdzie znajduje się apteczka. Muszę mu odkazić te rany i zabandażować.

Wyjęłam z szafki małe pudełeczko a następnie wyciągnęłam z niego najpotrzebniejsze rzeczy. Wyciągnęłam dłoń w jego stronę żeby dał mi swoje dłonie. On natomiast złapał mnie za uda i posadził na blacie, po czym po prostu stał przede mną z dłońmi na moich udach.

Starałam się ignorować. Kiedy skończyłam swoją czynność i chciałam zeskoczyć z blatu on przeszkodził mi w tym. Tak po prostu wbił się w moje usta, byłam zaskoczona i nawet nie zdążyłam zareagować, kiedy on się oderwał od moich ust.

- Już nie mogłem się powstrzymać aniołku - powiedział niskim tonem,po czym po prostu zabrał swoję rzeczy i wyszedł.

Zostawił mnie samą z burdelem w głowie. To jest jakieś pojebane, najpierw jest dla mnie chamski, chcę mnie zgwałcić, później jednak staje się potulny żeby na następny dzień odjebać jeszcze gorszą akcje. Po czym po prostu przychodzi do mnie, zachowuje się jak kompletnie inna osoba, całuje mnie a następnie sobie wychodzi.

Moja głowa tego nie przyswaja. Zaczęłam ogarniać dom po nocy i po bójce chłopaków. Robiłam chyba wszystko ale moje myśli wracały do tych malinowych ust, które całują tak cholernie dobrze.

1020 słów.

Mała niewinna diablica | ~Jeon Jungkook~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz