Pov Ala:
Cały lot przepłakałam, nie umiem pogodzić się z myślą, że już nigdy więcej go nie zobaczę, nie usłyszę jego głosu. Po dotarciu na lotnisko w Londynie, opuszczam maszynę i udaje się z miłym starszym małżeństwem do ich domu. Kobieta siedząca obok mnie, bez chwili zawahania proponuje mi pomóc gdy dowiaduje się co mnie spotkało. Docieramy na miejsce do niewielkiego mieszkania, lecz gdy wchodzę do środka, nie wiem co powiedzieć. Z zewnątrz skromnie a wewnątrz na bogato. Kobieta przedstawia mi swoją dwuletnią córeczkę Kornelie a następnie pokazuje mi mój pokój. Od teraz tutaj jest mój dom. Mam dach nad głową, wyżywienie za opiekę nad dzieckiem gdy rodzice są w pracy. Gdy zostaje sama w nowym pokoju, odkładam torebkę na szafkę nocną i siadam na parapecie. Pada deszcz, krople spływają po szybie. One też płaczą, one też cierpią tak jak ja. Ból rozrywa mnie od środka ale muszę być silna w końcu noszę pod sercem Kamila dziecko. Tylko tyle mi po nim zostało.
Pov Friz:
Późnym popołudniem wracamy ze szpitala.
- Hej- wita nas głos Sylwii gdy tylko przekraczamy próg mieszkania.
- Cześć- rzucam zdejmując kurtkę. - Ala wróciła? Nie mogę się z nią skontaktować.
- Nie, nie było jej tu. Nikogo nie było, a nie był tylko kurier- odpowiada siadajac z kupiłem herbaty na kanapie. - A coś się stało?
- Kamil jest w szpitalu- informuje dziewczynę.
- Co z nim?
- Źle, bardzo źle. Lekarze wprowadzili go w śpiączkę- Sylwia zrywa się z kanapy, ubiera w pośpiechu buty i kurtkę. -A Ty dokąd?- pytam.
- Do szpitala. Do Kamila, ktoś musi z nim być!!- krzyczy i wybiega z domu.
- Nie wpuszczają a po drugie Kamil ma żonę!!- krzycze do dziewczyne lecz ta mnie juz nie slyszy. Wsiada do swojego samochodu ( fiat 125p) odpala i odjeżdża. Zamykam drzwi i udaje się z powrotem w głąb mieszkania, jeszcze kilkakrotnie próbuje dodzwonić się do Ali, niestety telefon prawdopodobnie został wyłączony. Wybieram numer do Moniki mojej znajomej a zarazem przyjaciółki Ali, po dwóch sygnałach odbiera.
~ Halo?
~ Cześć Monia, Karol z tej strony. Jest jeszcze Ala może u Ciebie?
~ Hej. Nie, nie ma. O 10 wyszła ode mnie, nie ma jej u Was?
~ No właśnie nie. Nie dotarła do domu.
~ Dziwne. Gdy wychodziła mówiła, że prosto jedzie do domu. Wczoraj nie dodzwoniła się do Kamila, miała nadzieję, że zastanie go w domu.
~ Kamil wczoraj miał wypadek.
~ O Boże. Co z nim?
~ Jego stan ocieniany jest na krytyczny, jest w śpiączce. Nie wiadomo kiedy się wybudzi, czy w ogóle się obudzi.
~ O ja Cię. Może Ala jest u mamy?
~ Dzwoniłem, nie ma. Dobra Monia, kończę. Gdyby się do Ciebie odezwała, daj znać.
~ Jasne. Dam od razu.
~ Cześć
~ Pa
Rzucam telefon na stolik w salonie, siadam na kanapie i chowam twarz w donie.
- Szlag!!!- krzycze.
- Uspokoj się Karol- mówi Łuki siadajac obok mnie. - Pomyślmy na spokojnie, gdzie może być.
- Łuki wszędzie- rzucam.
- U matki jej nie ma, u Moniki jej nie ma. Może dowiedziała się o wypadku i pojechała do szpitala, mogliśmy się minąć.
- Marta jest z Mixerem w szpitalu, dali by znać.
- No to może jest w jakimś miejscu, o naprzyklad tam gdzie się pierwszy raz spodkali albo gdzie wyznali sobie miłość.
- Skąd mam wiedzieć gdzie się spotkali a tym bardziej gdzie wyznali sobie miłość? Nie jestem księdzem, nie spowiadali mi się.
- Mazury!!!- krzyczy Łukasz i bije sobie brawo.
- Co mazury?
- Może jest na Mazurach. Pamiętasz jak rozstali się tydzień przed ślubem?
- No pamiętam, i?
- Ala na Mazurach ma babcię, może znów jest u niej. Chodź jedziemy.
- Pogieło Cię? Mam jechać pół dnia żeby usłyszeć, że jej tam nie ma.
- Kamilowi pomógł pingwin, Ali pomógł pingwin. Nam też pomoże pingwin.
- Łuki świetny pomysł, po prostu genialny. Mam jechać na mazury do pingwina, daj spokój. Tu na miejscu w Krakowie jest pełno, czym oni się różnią od siebie? Jeden czarny i drugi czarny.
- Nie gadaj tyle tylko się zbieraj, jedziemy- z wielką niechęcią zbieram się z kanapy i ubieram buty oraz kurtke. Następnie opuszczamy dom, wsiadajac do samochodu. Czeka nas kilku godzinna jazda aby na końcu, ponieść porażkę.Jakie wrażenia po rozdziale?
CZYTASZ
Stworzeni dla siebie
FanfictionCześć. Zapraszam bardzo serdecznie na moją opowieść o PoczciwyKrzychu pt. "Stworzeni dla siebie". Książka pisana będzie z perspektyw różnych bohaterów a wystąpią: ● Alicja ( Ala) Majcher ● Poczciwy Krzychu ● Friz ● Wersow ● Minimajk ●Tromba ●Wuje...