46. Ty jesteś chora wariatko...

1.3K 83 5
                                    

Pov Wujek Łuki:

Moim skromnym zdaniem Ala podjęła najlepszą decyzję, jaką mogła. Gdyby teraz się nie wyprowadziła z rodzinnego domu, już pewnie by tego nie zrobiła. Pewnie po jakimś czasie związek Krzycha i Ali by się rozpadł albo opierał tylko na kontaktach związanych z dziećmi. Tak mogą być szczęśliwą rodziną, którą stworzą już nie długo. Martwią mnie tylko słowa wypowiedziane przez ojca Ali, że nie dopuści do ślubu. Co, jeśli naprawdę zrobi wszystko, aby zepsuć im ten dzień? Muszę jakoś delikatnie na ten temat porozmawiać z Krzychem.
Wróciliśmy właśnie do domu ekipy, z Frizem zaniosłem walizki do pokoju.

Pov Ala:

Właśnie znajduję się w moim nowym domu, w domu ekipy. Dziwnie się w nim czuję, w końcu byłam w nim tylko kilka razy. Wszyscy mnie obserwują, dlatego siadam w salonie na kanapie obok Marty, moim zdaniem jest najspokojniejsza.
- Co tak siedzisz, jak trusia? Herbatę mi zrób- mówi Wersow delikatnie mnie kopiąc.
- Wera daj jej spokój, Ala nie jest twoją służącą. Jeśli chcesz herbaty idź sobie zrób- staje w mojej obronie Marta.
- Nie pyskuj do mnie- odpowiada jej od razu różowo włosa. Podnosi się z kanapy i bierze ze stolika szklankę z wodą i wylewa jej zawartość na moją głowę. Zrywam się szybko z kanapy a za mną zaraz Marta.
- Co Ty robisz?!!!- słyszę krzyk za mną Kamila.

Pov Krzychu:

Właśnie wróciłem do domu i co widzę? Jak Weronika wylewa wodę na Alę, wściekłem się i na nią wyskoczyłem.
- Co Ty robisz?!!! Co ty wyprawiasz?!!- pytam krzykiem.
- Pokazuje jej gdzie jej miejsce- odpowiada.
- Ty jesteś chora wariatko, lecz się. Tylko teraz na nogi, bo na głowę już za późno.
- Nie pozwalaj sobie...
- Bo co? Mnie też oblejesz? Znalazłaś sobie słabszą ofiarę?
- Ejjjj co się tu dzieje?- pyta Friz schodząc z góry z Łukim.
- Daj swojej dziewczynie coś na wstrzymanie- odpowiadam i zabieram, Ale na górę, aby się przebrała i wysuszyła włosy.
- Kam wyluzuj przecież nic takiego się nie stało, to tylko woda.
- Woda? Od wody się zacznie a drugą razą co na Ciebie wyleje, może wrzątek?- pytam, ale dziewczyna wzrusza tylko ramionami.

Pov Friz:

I właśnie przed chwilą w domu ekipy wystąpiło jakieś spięcie, Kamil poszedł do siebie a Weronika do siebie. Postanowiłem dowiedzieć się, o co poszło skoro pozostało członkowie ekipy było obecni przy całym zejściu.
- No dobra, o co poszło?- pytam.
- Sorry Karol, ale Krzychu ma rację.
- Z czym ma rację?- dopytuje.
- Werka znalazła sobie w Ali służącą, gdy nie spełniła jej życzenia, wylała całą szklankę wody na głowę.
- Dobra wystarczy- oznajmuje. Udaje się na górę do pokoju Weroniki.
- Czego tu chcesz?- pyta chamsko.
- Daje Ci ostatnią szansę, jeśli nie zmienisz postępowania wobec domowników a szczególnie wobec Ali, będziesz musiała opuścić dom ekipy.
- Wyrzucasz mnie?- pyta, wstając i się przytulając.
- Przeprosisz Alę i Krzycha za to zajście na dole oraz Martę. Jeszcze raz usłyszę, że komuś dogryzasz, wyrzucie Cię stąd własnoręcznie. Zrozumiałaś?
- Tak- odpowiada, obracam się i wychodzę z jej pokoju. Stała się nieznośna, mam po dziurki w nosie jej zachowania. Nie żartuję jeśli jeszcze raz sytuacja się powtórzy, wyrzuce ją...






------------------------------------------------------

Kochani mam jakiś problem w wattpadem nie mogę nic robić, pisać, głosować i dodawać (wczorajszy rozdział większości się nie wyświetlił). Wybaczcie jeśli nie będzie rozdziałów.

Komentujesz- motywujesz

Stworzeni dla siebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz