Pov Krzychu:
Doganiam Alę tuż przy schodach, w ostatnim momencie. Łapę ją za rękę.
- Ej głuptasku, Ty mój. Nie złość się powiedziałem jej, że się żenię z Tobą. Bo Cię bardzo Kocham.
- Jak bardzo?
- Tak- łączę nasze usta w namiętnym pocałunku. Unoszę Alę, wykonuje z nią na rekach kilka kroków do jej pokoju, następnie kładę ją z powrotem na łóżku i znów całuję. Nagle do pokoju wparowała nam Ania, od razu odskoczyliśmy z Alą od siebie.
- Młoda puka się!- mówi Ala siadając
- Pukałam.
- Nie kłam.
- Naprawdę pukałam.
- Było proszę?
- Nie, ale kazała zawołać Was na herbatę.
- Już idziemy.
- Na pewno?- dopytuje ledwo odrastając od ziemi.
- Tak Aniu- gdy młoda obraca się i wychodzi, Ala daje mi buziaka prosto w usta i ciągnie mnie za rękę w stronę drzwi. - Chodź moja mama upiekła szarlotkę, palce lizać.
- Ty możesz być moją szarlotką- szepczę i całuje jej szyję.
- Kamil? Kamil przestań, bo znowu ktoś wejdzie.
- Cóż za pech... Kocham Cię i nie obchodzi mnie czy...- dziewczyna kładzie palec na moich ustach. Następnie pokazuje na drzwi, za którymi odbija się cień młodej, stojącej i podsłuchującej. - A wiesz, że chciałem zabrać Twoją siostrę na noc do domu ekipy? Ale skoro twierdzisz, że nie zasługuje i jest niegrzeczna to trudno- mówię głośniej.
- Jeśli mnie nie zabierzesz powiem mamie że się całowaliście- mówi znów wpadając do pokoju.
- Ania!
- Mamo!!!!!- krzyczy dziewczynka. - Bo Ala się całowała!!!!
- Mamo!!!! A Ania podsłuchuje pod drzwiami!- krzyczy Ala. Po chwili na górę przychodzi Pani Justyna.
- Chodźcie na tą herbatę, a Ty Aniu szlaban na telewizję i tablet za podsłuchiwanie.
- Ale oni naprawdę się całowali.
- Marsz do swojego pokoju...- młoda z szlabanem udała się do siebie, trochę mi się jej przykro zrobiło. Udaliśmy się w trójkę na dół na herbatę.Pijemy herbatę, jemy ciasto, rozmawiamy. Jedyne czego mi brakuje to...nieważne. Jakiś czas później udajemy się na górę, dziś z Alą nie wracam do domu ekipy.
Następnego dnia:
Wstaje o 4:40, dlaczego tak wczas? Szykuje niespodziankę dla mojej ślicznotki z pomocą domowników domu ekipy. Gdy zszedłem na dół wszyscy było już z potrzebnymi rzeczami w salonie. Bez gadania od razu zabraliśmy się za pracę.
Sześć godzin później:
Pov Ala:Gdy się obudziłam Kamila nie było w łóżku. Na jego poduszce leżały czerwone róże, osiem.
No tak dziś moja osiem miesięcy, jak jesteśmy razem, dołączona była również mała karteczka " Czekam na dole kotek"
Staje więc z łóżka i udaje się do łazienki gdzie wykonuje poranne czynności, następnie ubieram beżową sukienkę, czeszę włosy i robię delikatny makijaż. Gotowa schodzę powoli na dół.
Dlaczego cały dom jest w balonach? Co się tu dzieje?
- Mamo?!- wołam, ale nikt mi nie odpowiada. Zaglądam do kuchni, pusto. Udaje się do salonu i słyszę " Niespodzianka !!!!" Nie mogę uwierzyć co widzę, wszędzie balony, cała ekipa, przyjaciele, rodzina.
- Ale jak? Kiedy?- pytam.
- Oj kotek musisz się jeszcze dużo nauczyć- mówi Kamil podchodząc i całując mnie w usta.
CZYTASZ
Stworzeni dla siebie
FanficCześć. Zapraszam bardzo serdecznie na moją opowieść o PoczciwyKrzychu pt. "Stworzeni dla siebie". Książka pisana będzie z perspektyw różnych bohaterów a wystąpią: ● Alicja ( Ala) Majcher ● Poczciwy Krzychu ● Friz ● Wersow ● Minimajk ●Tromba ●Wuje...