Trzy dni później:
Pov Poczciwy KrzychuOd kilku dni czuję się obserwowany, czuję czyjś oddech na sobie. Słyszę kroki, ale nigdy nikogo nie widzę, mam paranoję ? Raczej nie. Gdy zostałem porwany jakiś czas temu, przez byłego chłopaka Ali, czułem to samo, też słyszałem kroki. Boję się. Przyspieszam tempo, chcę jak najszybciej znaleźć się wśród ludzi. Najchętniej uciekałbym do domu, ale nie wiem czy celem jestem ja, Ala a może inny członek ekipy. Muszę zmylić trop i oddalić się od domu, biegnę w drugą strone, nagle bum. Oberwałem czymś w głowę, szlak znów to samo. Nie widzę twarzy, oszołomiony poddaje się. Słyszę głosy, ale nie umiem ich rozpoznać, związują mi ręce i nogi, oraz zaklejają usta taśmą. Na głowę zakładają mi gruby worek.
Nagle podjeżdża jakieś samochód i otwiera się bagażnik, moi oprawcy wpychają mnie do środka. Po chwili słychać zamykane drzwi i ruszamy z miejsca. Kto chce się mnie pozbyć? Komu zaszedłem za skórę? Jedziemy już dobre kilka minut, jest mi duszno i gorąco. Nie mogę ruszyć nogami ani rękami, sznur na nich jest za mocno związany. Nagle samochód zatrzymał się z piskiem opon, bagażnik został otwarty, ściągają mi materiał z głowy. Widzę stojących dwóch dobrze zbudowanych, zamaskowanych mężczyzn.
- Wysiadaj- krzyczy jeden, grubym głosem. Jak kurwa skoro nie mogę się ruszyć- myślę. Leżę dalej jak leżałem. Wyciągają mnie siłą i rzucają na beton.
- Szefie przesyłka- słyszę. Podnoszę wzrok i dostrzegam Trombe opartego o swój żółty samochód. Śmieje się, szyderczo śmieje się.
- Cóż za miłe spotkanie, nie prawda? Fakt dla kogo mile dla tego miłe. Wiesz co to jest?- pyta, trzymając w ręku długi skórzany przyrząd trochę podobny do paska ale to nie był pasek. Kiwam głową na nie.
- To jest bat. I teraz z przyjemnością go użyje- oznajmia i zadaje pierwszy cios w twarz. Czuję ból i ciecz spływającą po moim policzku, to zapewne krew. Kolejny i kolejny i kolejny ..., na dwudziesty batach przestałem liczyć. Na Na dwudziestym batem zacząłem się modlić, bo wiedziałem, że tego nie przeżyje.
- Boże miej w opiece Alę i naszą córkę, jeśli zginę zaopiekuj się nią i spraw aby nie cierpiała po moim odejściu...-----------------------------
Komentujesz- motywujesz
45 głosów- kolejny rozdziałMiłej niedzieli ❤
Ps. Jeszcze raz dziękuję za 21 tysięcy wyświetleń tej książki
CZYTASZ
Stworzeni dla siebie
FanfictieCześć. Zapraszam bardzo serdecznie na moją opowieść o PoczciwyKrzychu pt. "Stworzeni dla siebie". Książka pisana będzie z perspektyw różnych bohaterów a wystąpią: ● Alicja ( Ala) Majcher ● Poczciwy Krzychu ● Friz ● Wersow ● Minimajk ●Tromba ●Wuje...