20| Długa droga do domu

1.1K 65 64
                                    

Cześć, minęło trochę czasu :)

JENNIE

O mój boże. - Jimin wydusza, po osiągnięciu szczytu.

Mówiąc szczerze, nie było źle, ale nie było też fantastycznie. Nie narzekam na jego umiejętności łóżkowe. Jimin jest świetny. Dlatego powinnam skupić się na nim i tylko nim. Jakkolwiek, wygląda na to że ona poluje na moje życie seksualne. Ciągle zajmuje mój umysł. Nadal słyszę jej głos, kiedy wypowiedziała moje imię z twarzą pełną obrzydzenia.

Wie o mnie i Jiminie?

-Powiedziałeś im? - Pytam go, patrząc na sufit.

Decyduje pozostać cicho. Wzdycham i odkręcam głowę w jego stronę. Jego spojrzenie mówi wszystko. Oni wiedzą. Lisa wie i mam przerąbane.

-Przepraszam.

-Nikt nie miał się o tym dowiedzieć! Ona to ona, cholera Jimin! Ona może użyć naszej umowy, aby zrujnować mi reputację, zaczynając od mojej pozycji Przewodniczącej Komitetu Uczniowskiego. Czy ty zdajesz sobie sprawę jak bardzo spierdoliłeś? - Krzyczę na niego i rzucam spodnie z bielizną z szafki na podłogę.

Już ubrana, wstałam z łóżka i zerknęłam na Jimina. Ufałam mu, ale zgaduję że jest jak wszyscy, zawsze chwali się swoimi osiągnięciami, żeby być fajnieszym.

-Nigdy nie podałaś mi jej imienia. Myślałem, że jest dobrą koleżanką Taehyunga i Yoongiego. Słuchaj, przepraszam, ale mogłaś mi powiedzieć że to ona była tą suką z którą się kłóciłaś. - Patrzy na mnie i podtrzymuje mą brodę tak, żebym patrzyła prosto w jego oczy. - Jakbym wiedział wcześniej, nie byłbym dla niej miły.

Zrzucam jego rękę i cofam się kilka kroków.

-Nie obchodzi mnie czy jesteś dla niej miły, czy nie. Jedynym co mnie obchodzi to to, żebyś nie wypaplał o naszym układzie, każdemu człowiekowi którego spotkasz, ale widzę, że bardzo trudno było utrzymać to w sekrecie, huh?

-Bardzo, bardzo przepraszam--

-Jestem przez ciebie w wielkim gównie. Rozumiesz czy mówię po francusku?

-Możemy uniknąć oceniania, jeśli się umówimy. Seks jest spoko, jeśli dwie osoby się umawiają! - Deklaruje i podarowywuje mi mały uśmiech.

-Pójdę z nią porozmawiać i wszystko naprawię.

-Co jak cię nie posłucha? - Pyta mnie ogłupiały.

-Uwierz mi, posłucha mnie.

-Mam przeczucie, że nie. Ty i ja, to może być--

Przerywam mu.

-Wydaję mi się, że wyraziłam się jasno. - Mówię i zamykam oczy. To wszystko zaczęło się od przygody na jedną noc, to, wszytko to, nie powinno się zdarzyć. Popełniłam błąd, wielki błąd i teraz tracę dobrego kolegę. Otwieram oczy i spoglądam na niego. - Do nikogo nie należę.

-Jennie, proszę. Co jest złego w byciu parą?

-Wszystko. W umawianiu się z kimś jest za dużo presji, nie jestem na to gotowa! A my, jesteśmy tylko przyjaciółmi, nie mam tych tak zwanych motylków albo innego takiego gówna. Czemu ten temat? Myślałam, że wyjaśniliśmy sobie jasno! Bez zobowiązań, czyli żadnych uczuć tylko seks. - Odpowiadam.

HER ➛ jenlisa ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz