LISA
Nie ma mowy, że Jennie i Jisoo do siebie wróciły! Z tego co wiem to zerwały, bo znudziło im się udawanie że coś do siebie czują. Na pewno udają. To logiczne, ale czemu udają przed moją kuzynką? Nie rozumiem. Chciały coś komuś udowodnić? Nie mogę do tego znaleźć żadnej logicznej odpowiedzi i zaczyna mi to przeszkadzać.
-Coś się stało? - Pyta mnie Rachel, lekko się uśmiechając.
-Dziewczyny, które wcześniej widziałaś, nie są razem ale powiedziały ci że są. - Mówię jej i biorę łyk piwa.
Rachel wzrusza ramionami i opiera rękę o klubową kanapę.
-Jak one się nazywają? Jisoo i... - Robi zeza, myśląc o naszej rozmowie z dziewczynami.
-Jennie. - Dokańczam i wypijam wszystko co miałam w butelce.
Wydaje z siebie gwałtowny krzyk i rozszerza oczy. Spodziewałam się po niej takiej reakcji - głośnej i irytującej. Wzdycham, a ona trzaska w moje ręce. Co za bachor. Spoglądam na nią i marszczę brwi.
-Co do cholery! - Warczę.
-Czemu mi nie powiedziałaś, że to ona?! - Pyta mnie z ostrym spojrzeniem.
Minęło dużo czasu odkąd Jennie widziała się z Rachel. Z tego co pamiętam, gdy przyjechała do mnie w odwiedziny, poznała Jennie, gdy bawiła się w ogrodzie. Całe popołudnie bawiły się lalkami, ale to było wieki temu. Jennie musiała ją zapomnieć.
-To nic ważnego! - Odpowiadam, a ona, znowu, uderza mnie w rękę.
-To dlatego nadal jesteś sama! Ty suko, czemu się przez ciebie rozpłakała? - Patrzy na mnie, a jej ton wygląda na taki jakby mi coś wypominała.
-To nie przeze mnie!
Uderza mnie w tył głowy, a ja czuję się za coś winna mimo że nic nie zrobiłam.
-Płakała! Czy ty jesteś, kurwa, ślepa? - Warczy ze złością, przez chwilę nawet myślałam że mnie zabije.
Miałam już zamiar się odciąć, ale przez mój umysł przeszło wspomnienie. Jennie nie odwróciła się twarzą do nas. Szybko poszła do Chaeyoung mocno się przytulając, ale ani razu nie spojrzałam na jej twarz.
-Niewiem... - Nadal myślę o dziwnym zachowaniu Jennie.
Rachel patrzy na mnie, jej spojrzenie łagodnieje, a ona bierze głęboki wdech.
-Robi się późno.
-Będziesz spać u moich rodziców? - Pytam.
Kiwa głową i uśmiecha się.
-Nie zapomnij, że w tą sobotę mamy rodzinny obiad. Moja mama nie przestaje gadać o tym jak jesteś kochana. - Mówi, a ja chichoczę.
Minęły dwa lata odkąd ostatni raz widziałam ciocie Chachę i Rachel, bo mieszkają w Tajlandii. Miło je zobaczyć, mimo że mają wysoki temperament, jak mogliście zobaczyć.
-W każdym bądź razie, powiedz cioci Chachy, że za nią tęsknię. - Uśmiecham się.
-Powiem jej! Pa! - Puszcza mi oczko i obie idziemy w swoje strony.
*****
Kiedy wracam do dormu, widzę Jisoo i Chaeyoung leżące na sofie i przytulające się, jakby na tym zależało ich życie. Wyglądają na tak pochłonięte w śnie, że nie chciałam ich budzić, więc zrobiłam im tylko zdjęcie, gdyby mnie jutro denerwowały.
Jisoo chrapie, a ja uśmiecham się na jej smieszną minę i wchodzę do kuchni. Podskakuję, gdy zdaję sobie sprawę, że nie tylko ja jeszcze nie śpię.
Jennie jest obudzona, bo stoi tuż przede mną.
CZYTASZ
HER ➛ jenlisa ✔
Fanfic[TŁUMACZENIE] [ZAKOŃCZONE] Lisa Manoban nienawidzi Jennie Kim. Jennie Kim nienawidzi Lisy Manoban. Nieszczęśliwy wypadek o imieniu Rosé zmusza je do dzielenia pokoju. Co mogłoby pójść źle? Orginał należy do @paninipota, posiadamy zgodę na tłumacz...