JENNIE
Od rana, wszystko było źle.
Na początku, jest Lisa i Chaeyoung CAŁUJĄCE SIĘ, a następnie żenująca Jisoo na zwieńczenie. W mniej niż dziesięć minut, dała radę zbić pięć szklanek i kubek kawy. Z pierwszego wypadku się śmiałam, ale z reszty; o wiele mniej. Nie wiedziałam, że potrafi być niezdarna i trochę... denerwująca. Próbowałam z nią porozmawiać, bo jest moją dziewczyną i żałuję tego, po długiej ciszy, która się między nami zasadziła.
Jesteśmy w stosunku do siebie takie żenujące.
Czemu? Nie znalazłyśmy żadnego tematu do pogadania! Wcześniej, kłóciłyśmy się przez godziny o prosty temat. Jakim cudem tak skończyłyśmy? To dlatego, że jesteśmy teraz w związku? Tęsknię za starą Jisoo, tą która dużo mówi, nie tą, której rozpoczęcie rozmowy zajmuje wieki.
Ten poranek uświadomił mi, jak bardzo nie chcę, żeby była moją dziewczyną.
Lubię ją jako przyjaciółkę.
Bardziej pasowałaby do Lisy i nawet by mi to nie przeszkadzało.
-Zerwijmy- Zaczyna Jisoo, patrząc prosto na mnie.
-Zgadzam się.
Uśmiechamy się do siebie i dalej jemy, jakby nic się nie stało. Powinnam być smutna, ale jakbym miała być szczera, czuję się wolna. W naszym przypadku lepiej być przyjaciółkami.
-Czekajcie co-- wy się umawiacie? - Pyta nas Chaeyoung z zaskoczonym wzrokiem.
-HEJ DZIEWCZYNY! Tu wasz ulubiony ludź- Krzyczy mój głupi brat Taehyung, który wziął się z nikąd.
Siada koło mnie, gdy jego kolega z dziwnym kolorem włosów uśmiecha się do Lisy, zanim siada koło niej. Chyba nazywa się Yoongi i według mojego brata, podobam mu się. W sumie, jest słodki. Ale nie szukam poważnych związków, no i wygląda na chłopaka, który widzi tylko swoją dziewczynę. Wiecie, zaborczy chłopak, a ja nie chcę być czyjąś własnością.
Wolę być niezależną i beztroską kobietą w jej wczesnej dwudziestce.
-Jedliście? - Pyta Lisa dwóch chłopaków.
Czasami, zapominam że znamy się bardzo długo i nie tak jak ja, jest blisko z Taehyungiem. Odkąd byliśmy dziećmi, zawsze był towarzyski. W rezulatcie, kiedy spotkał Lisę, zostali przyjaciółmi już następnego dnia.
Cały czas się zastanawiam, czy gdyby nie zrobiłaby tej całej sceny o to, że ukradłam jej długopis, byłybyśmy dobrymi przyjaciółmi z dzieciństwa jak ona i Taehyung?
Nie mam pojęcia.
-Tak, ale chcę spróbować twoich marchewek. - Mówi Yoongi.
Wygląda na to, że Yoongi nie lubi rozmawiać z nieznajomymi- tak jak ja. Jakkolwiek, wydaje się być blisko z Taehyungiem i Lisą.
Myślę, że po prostu nieśmiały jak Chaeyoung. Na początku chłodny- z czasem ciepły.
Według moich obserwacji, w klasie Yoongi rozmawia tylko z Lisą, kiedy ją wita prawie każdy. Ale kiedy ją widzę, nie próbuje podchodzić do ludzi. To oni naturalnie przychodzą do niej, jakby była jakimś magnesem czy czymś takim.
-Powiedz aahhh. - Życzy sobie blondynka od srebrnowłosego.
Marchewka zatopiła się w srebrych ostrzach widelca, plecy Lisy uginają się w jego stronę, a łokieć leży na stole; czeka aż otworzy buzię. Traktuje go jak dziecko! A patrząc na miny Chaeyoung i Jisoo, ta scena jest urocza. Roztapiają się przez ten mały bezcelowy gest.
Odwracam głową, aby zobaczyć osoby przede mną. Lisa uśmiecha się, kiedy Yoongi połyka marchewkę z widelca. Ona serio lubi dziewczyny? Kochała Jisoo, więc nie jestem całkowicie hetero. Myślę, że jest biseksualna. Taeyong będzie się cieszył z tego faktu.
Chaeyoung patrzy na blondynkę karmiącą szarowłosego i się uśmiecha. Co ona widzi w tym słodkiego? Przewracam oczami na tą żenującą scenę, dziejącą się tuż przed moją sałatką.
-Hej. - Ktoś podchodzi do naszego stolika.
Marszczę brwi, kiedy widzę, że to Taeyong. Nawet jeśli jest jednym z moich najlepszych przyjaciół, nie jemy razem w szkole, bo czuję się niewygodnie z jego kolegami. Nie tak jak Taeyong, oni są grupą idiotów, którzy chcą ze mną flirtować.
-Cześć, co tu robisz? - Pytam.
Cichutki chichot uchodzi z jego ust, a ja marszczę brwi, kiedy rościąga szyję. Zachowuje się jakby był nieśmiały ale Taeyong to nie typ chłopaka, który łatwo staje się onieśmielony.
-Możesz usiąść na miejscu Yoongiego! - Wykrzykuje Lisa, wstając z swojego krzesła. Uśmiecha się do mojego przyjaciela, gdy on wygląda jak zagubiony szczeniaczek z swoim malutkim uśmiechem.
-Co? Kiedy j--Powiedział srebrnowłosy, przed zostawieniem swoich słów nieskończonych, kiedy Lisa kładzie ręce na jego ramieniu.
Jeśli się przyjrzymy, możemy zauważyć, że wbiła paznokcie w jego porcelanową skórę.
Ta dziewczyna jest szalona, ale mądra. Srebrnowłosy szybko wstaje z siedzenia, kiedy Taeyong siada koło blondynki.
-Tae wersja 2, jak tam?! Trochę minęło odkąd widziałem cię z moją malutką siostrą! - Mówi Taehyung, uśmiechając się do Taeyonga.
-Bo spotykamy się tylko poza szkołą. - Odpowiada mój męski przyjaciel spokojnym tonem, jakby było to oczywiste.
Jakkolwiek, jego odpowiedź wzbudza nawet większą ciekawość przy stole. Nawet Lisa wygląda na zaciekawioną, a kiedy Chaeyoung ma zamiar zadać więcej pytań, przerywam jej.
-Nie pytaj czemu.
Zamyka usta i je wydyma. Nie chcę o tym mówić i nigdy nie będę o tym mówić. Jeśli zostanę tu chwilę dłużej, będą próbować to ze mnie wyłudzić, bo Taehyung nie jest typem brata, który szybko się poddaje. Potrafi wkurzać mnie przez cały rok, bo raz go zignorowałam.
Muszę już iść.
-Chichu chodź ze mną. Muszę jutro poprawić test z koreańskiego, potrzebuję twojej pomocy. - Mówię, podnosząc się z krzesła. Jisoo kiwa głową i bierze swoją tackę. - Widzimy się przegrywy!
Uśmiechają się do mnie, oprócz Lisy jak zwykle i opuszczam kawiarnię z Jisoo u boku.
-Wiem, że się nie umawiamy ale wiesz... możesz mi wszystko powiedzieć. - Spogląda na mnie.
-Nie musisz wiedzieć.
Nikt nie wie. Taeyong jest bliski dowiedzenia się co mi się stało , ale nie może za dużo o tym powiedzieć, bo niewie.
Nie było go tam.
Nie było.
Mój brat Taehyung mógł się dowiedzieć, ale nie jest tak wnikliwy, żeby zauważyć mój sztuczny uśmiech. Nawet jeśli tak bardzo martwi się o mnie i moje szczęście, nie umie powiedzieć czy jestem szczęśliwa czy nie. Nie obwiniam go o jego niewiedzę, bo nikt nie wie.
Oprócz, mnie i go.
CZYTASZ
HER ➛ jenlisa ✔
Fiksi Penggemar[TŁUMACZENIE] [ZAKOŃCZONE] Lisa Manoban nienawidzi Jennie Kim. Jennie Kim nienawidzi Lisy Manoban. Nieszczęśliwy wypadek o imieniu Rosé zmusza je do dzielenia pokoju. Co mogłoby pójść źle? Orginał należy do @paninipota, posiadamy zgodę na tłumacz...