Zanim otworzyłam oczy i zrobiłam cokolwiek, poczułam, jak głowa mi pęka. Pobalowałam wczoraj, to trzeba przyznać. Zdołałam uchylić powieki. Niewiele to dało, w pomieszczeniu panował półmrok i mało widziałam. Czułam, że leżę na czymś zimnym i śliskim. Były to łazienkowe płytki. Nie inaczej, zasnęłam na podłodze w łazience, zapewne parę minut po zwymiotowaniu. Z ciekawości zerknęłam za siebie. Wanna robiła za łóżko Daniela Moora. Chłopak nie miał koszulki, na prawym ramieniu widniał mu tatuaż z wężem.
Na chwiejnych nogach podniosłam się i dla utrzymania minimalnej równowagi przytrzymałam się umywalki. Odgarnęłam skołtunione włosy na bok i spojrzałam w odbicie w lustrze. Moim brązowym jak gówno włosom należało się odświeżenie. Pod oczami miałam worki, ale był to dla mnie pewien standard.
Przetarłam przekrwione oczy, otwierając drzwi od łazienki. Przeszłam korytarzem do salonu i kuchni, gdzie leżało pełno nawalonych nastolatków. Dwaj kolesie zasnęli wtuleni w siebie na kanapie, jakaś laska spała na podłodze z doniczką na głowie. Biba udana, nie można zaprzeczyć.
Odnalazłam moją torbę między ćpunem a dziewczyną w samej bieliźnie. Zarzuciłam torebkę na ramię i ruszyłam ku drzwiom. Na wieszaku wisiała moja czarna bluza, którą od razu na siebie włożyłam. Na głowę narzuciłam kaptur i ostatni raz zlustrowałam wzrokiem pijane w trzy dupy towarzystwo. Westchnęłam, przekręciłam klucz w zamku i opuściłam dom. Teraz wystarczyło tylko dotrzeć do domu i wejść do niego jak najciszej, żeby moja religijna matka się nie skapnęła.
Być córką katoliczki, to jak być córką najbardziej stereotypowej kobiety chrześcijanki na twoim osiedlu.
Jest to kobieta, która regularnie chodzi do kościoła, nosi krzyżyk przy sercu, codziennie się modli po dziesięć razy i nie je w piątki mięsa. W polityce popiera tych ludzi, których nie popierasz ty. Na jej osiedlu nie ma żadnych wynaturzeń (mowa tu o czarnoskórych lub osobach o innej orientacji seksualnej niż hetero). Co interesujące i przerażające zarazem, wśród sąsiadów ma wielu fanów. Co parę tygodni spotyka się z niektórymi wybrańcami i pija z nimi herbatkę. Żałosne...
Mocniej naciągnęłam kaptur na głowę i spojrzałam w górę na okno w sypialni matki. Była czwarta trzynaście, więc mogłam się spodziewać, że jeszcze spała.
Otworzyłam torbę i zaczęłam szukać kluczy. Przeklęłam siarczyście w myślach, zdawszy sobie sprawę, że ich nie wzięłam. Pozostało mi tylko wdrapać się na bramę i zeskoczyć na podjazd, co zrobiłam bez problemu. Uznałam, że wejście frontowymi drzwiami będzie samobójstwem. Podłoga w całym domu cholernie skrzypiała, ale w holu to skrzypienie z czasem się nasiliło, jakby sam diabeł maczał w tym kopyta. Dlatego musiałam kombinować.
Weszłam do ogródka i popatrzyłam na okno mojego pokoju. Dobrze zrobiłam, zostawiając je otwarte. Może i mi się oberwie od komarów, ale przynajmniej nie musiałam spać na tarasie. Matka na pewno miałaby pretensje.
Obmyśliłam, jak dostać się po cichu do mojej sypialni. Weszłam na drewnianą ławkę, chwyciłam się daszka nad nią, po czym wspięłam się na stabilną konstrukcję, po drodze prawie wywalając doniczkę z fiołkiem. Na kucaku doczołgałam się pod moje okno i wrzuciłam torbę do pokoju, po cichu licząc na to, że nie uderzy ona z impetem w podłogę. Nie usłyszałam żadnego dźwięku, odetchnęłam z ulgą. Spróbowałam szarpnąć okno, żeby uchylić je trochę bardziej. Niestety cholerstwo się zacinało i ani drgnęło. Zdusiłam przekleństwo. Przez okno do pokoju najpierw wpakowałam moje nogi, a później całą resztę. Wylądowałam na fioletowym dywanie, który chociaż odrobinę tłumił irytujące skrzypienie. Położyłam torbę na biurku, wyjęłam z niej telefon i podpięłam go do ładowania.
Przebrałam się w piżamę, ciuchy wepchnęłam pod łóżko i zakopałam się w kołdrze. Dopiero wtedy odkryłam, jak bardzo zmęczona jestem. Od razu zasnęłam.
CZYTASZ
𝙸 𝚠𝚊𝚗𝚝 𝚝𝚘 𝚋𝚛𝚎𝚊𝚔 𝚏𝚛𝚎𝚎
FanfictionI pomyśleć, że wszystko zaczęło się od niewinnego pocałunku na imprezie... ~21.12.2020 - 1 tys wyświetleń ~29.07.2021 - 10 tys wyświetleń ~28.12.2021 - 20 tys wyświetleń ~4.08.2022 - 30 tys wyświetleń ~9.09.2023 - 40 tys wyświetleń ~06.08.2021 - #1...