XXIV. 'Będę ją pilnował.'

1.1K 53 10
                                    

PG-13 Little One.

Ashton POV

Szedłem schodami kierując się do pokoju dziewczyny. Niby trzymałem ją w swoich ramionach, ale miałem wrażenie, jakbym nic nie niósł. Była taka leciutka, taka delikatna, że miałem wrażenie, że gdybym ją mocniej złapał to rozpadłaby się na kawałeczki.

Byłem z siebie dumny. 'Ona Ci ufa.' Te słowa ciągle brzmiały w mojej głowie. Nie wiem, czym sobie na to zasłużyłem, że zaufała mi do tego stopnia, że mogłem ją dotknąć, a ona się mnie nie bała. Powiem więcej, odniosłem wrażenie, że odpręża się pod wpływem mojego dotyku.

Przez cały czas, trzymałem ją przy sobie, przyciskając do swojej klatki. Dziewczyna schowała swoją twarz w zagłębieniu mojej szyi. Jej oddech był lekko przyspieszony i delikatnie łaskotał mnie po szyi, a rzęsy gdy tylko zamrugała, przyjemnie mnie smyrały. Chciałbym aby ta chwila trwała wiecznie. Ale niestety dochodzę do pokoju dziewczyny.

Gdy tylko otwarłem drzwi i wszedłem do środka, stanąłem jak wryty. Tu nie ma łóżka! Gdzie mam ją do cholery położyć? Gdzie ona śpi? Wziąłem głęboki wdech i od razu tego pożałowałem. Matko, jak tu śmierdzi, jęknąłem cicho.

Nie mając zbyt wielu opcji, poszedłem do mnie. Gdy wszedłem, zamknąłem drzwi na klucz, jak to mam w zwyczaju i skierowałem się w stronę łóżka, siadając na nim delikatnie.

Dziewczyna siedziała na moich kolanach, wtulona w moją pierś. Głaskałem ją po włosach i mówiłem pocieszające słówka. Red w pewnym momencie postanowiła zmienić swoją pozycję na wygodniejszą, bo poruszyła się na moich kolanach delikatnie ocierając się o mój wrażliwy punkt. Zajęczałem w duchu na tą chwilową przyjemność. Głowę oparła o moje ramię, przekręcając ją tak, że nasze uszy się stykały.

-Wyszłam na kompletną cipkę prawda? Inaczej nie kazaliby Ci mnie stamtąd zabrać.- odezwała się po chwili, a ja zaśmiałem się na jej dobór słów.

-Nie, nie wyszłaś.- odpowiedziałem, mocniej ją przytulając.

Przecież nie powiem jej, że musiałem ją zabrać, bo dali mi tajny znak, że muszą z tamtymi pogadać, a ona nie jest tam potrzebna.

Odwracam głowę w jej stronę i całuje ją w płatek ucha, dziewczyna lekko drży na ten gest. Zjeżdżam ustami na jej szyję, gdzie również składam delikatne całusy. Rękami jeżdżę po jej talii.

-Ashton..- usłyszałem jak Red cicho jęczy moje imię, po czym przychyla głowę, dając mi lepszy dostęp. Siada na mnie okrakiem, znów się o mnie ocierając. Tym razem mocniej, przez co z moich ust również wydostaje się jęk przyjemności.

Odrywam się od dziewczyny, aby spojrzeć jej w oczy. Jej źrenice są powiększone, a tęczówki pociemniały, oddech znów ma przyspieszony. Spoglądam na jej usta, mam ochotę ją pocałować i mocno przygryźć jej dolną wargę, mocniej, niż robi to teraz ona. Patrzę się znów w jej oczy, prosząc o pozwolenie. Dziewczyna kiwa lekko głową, a ja wpijam się w jej pełne wargi.

Całuje ją mocno i zachłannie, miażdżąc jej usta, a ona oddaje mi pocałunki, tylko zdecydowanie delikatniej. Swoje ręce umieszczam na jej policzkach mocniej przysuwając ją do siebie. Jej dłonie kierują się w stronę moich włosów, wczepiając się do nich. Dziewczyna ciągnie lekko za ich końcówki, sprawiając mi tym ogromną przyjemność.

Odrywamy się od siebie po chwili by zaczerpnąć powietrza. Opieram swoje czoło o jej i dyszę ciężko jakbym przebiegł maraton. Przenoszę swoje dłonie na jej kark i masuję go lekko. Dziewczyna bawi się moimi włosami, czasem za nie ciągnąc. Patrzę się na nią, ale ona ma opuszczone powieki, tak jakby starała się unikać mojego wzroku.

Take What You Need Sweetheart. || A.I. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz