PG-13 :o
Ashton POV
Ledwo co wstałem, ubrałem się, coś zjadłem i już musiałem jechać do Londynu. Nawet nie wiedziałem co z Liam'em, bo nie miałem kiedy się tego dowiedzieć.
Jeżeli mam być szczerym, to strasznie mi się nie chciało wracać. Wolałem zostać tu i działać. Jedynym powodem, dla którego zgodziłem się tam wrócić, było zobaczenie jej.
Tej małej cudownej, czerwonowłosej dziewczyny, o oczach barwy oceanu. To był jedyny, jebany powód, dla którego się zgodziłem, bo chęć, trzymania jej w swoich ramionach, była silniejsza..
Kurwa... zabrzmiałem teraz jak jakiś pierdolony romantyk, którym w żadnym razie nie jestem i którym nie zamierzam zostać! Nawet dla niej.. dla niej.. może... nie.. nie wiem..
'Ja pierdole, o czym ja myślę! Nie jestem romantykiem i koniec. Dla nikogo!' karcę się w myślach.
Jest już 17, a ja dopiero co wyjechałem. Przy dobrym tempie, będę w Londynie za jakieś sześć godzin, chyba, że nadepnę na pedał gazu, ale jakoś tak raczej mi się nie spieszy. Muszę sobie wszystko przemyśleć i poukładać w głowie.
Jak to możliwe, że ta mała dziewczynka, tak na mnie działa? Że gdy tylko ją widzę, moje serce od razu przyspiesza? To nie jest normalne, w życiu, przy żadnej kobiecie, nie czułem się zarówno taki mocny, jak i bezbronny.
Teraz już wiem, o co chodziło bliźniakom, gdy mówili, że to ona ma nad nimi wszelką władzę. Wiem to i strasznie mi się to nie podoba. Nie chcę, być znów wykorzystany, nie chcę aby znów się ktoś mną bawił, nie chcę czuć się po wszystkim niepotrzebny i bezwartościowy.
Romyślałem tak, całą drogę. Nie spieszyło mi się zbytnio, to też, dojechałem dopiero grubo po 24, robiąc sobie po drodze z trzy postoje.
Doszedłem do jednego wniosku. Nie mogę pozwolić sobie na to, żeby zaczęła mnie wykorzystywać, nie mogę pozwolić jej na to, aby brała ode mnie, to czego będzie chciała, a potem mnie zostawi. Dlatego muszę się od niej odizolować. Muszę ograniczyć z nią kontakty. I wiem, że będzie mi cholernie ciężko, zważając na to, że teraz będę z nią sam na sam.
Eh, zdecydowanie muszę wrócić do swojego poprzedniego trybu życia; 'przeleć i zostaw'. Bycie z inną dziewczyną co noc, jest zdecydowanie łatwiejsze, oczarujesz, zaliczysz i zostawiasz. Brnięcie, w emocjonalne gówno ssie.
Dojechałem. Wysiadam z auta i kieruję się do domu. Jest tu strasznie ciemno i cicho, ale czego ja się spodziewam? Jest po zerowej, więc Red już dawno śpi. Zastanawiam się, jak ona przetrwała te parę dni w kompletnej ciszy, bez nikogo.
Podświadomie kieruję się na górę, do jej pokoju. Gdy mijam pokój Liam'a, słyszę jakieś dźwięki, dlatego też wchodzę tam.
Widok, który zastaję po wejściu, powoduje dziwne ciepło na moim sercu.
Otóż na środku wielkiego łóżka leży właśnie ona i tuli do siebie bluzę od któregoś z jej braci. Śpi spokojnie, cichutko chrapiąc i mrucząc jakieś niezrozumiałe słowa.
Podchodzę i przyglądam się jej, tak jak pierwszego dnia. Jest.. słodka gdy śpi. Znów jej niewinny wygląd mnie urzeka. Wiem, że jeśli stąd zaraz nie wyjdę, to moje postanowienie pójdzie do lamusa. Wiem to! Ale nie potrafię.
Ściągam z siebie ubrania i wchodzę pod kołdrę. Przysuwam się do dziewczyny i obejmuje ją, a nasze nogi splatam razem. Czuje się jakbym cały swój świat, trzymał w swoich ramionach, co jest niedorzeczne. Nie powinienem tego czuć. To złe. Bardzo złe.
CZYTASZ
Take What You Need Sweetheart. || A.I. ✔
RandomNigdy nie sądziłam, że przyjdzie mi ich ponownie spotkać. Szczególnie w tak.. niesprzyjających warunkach. Kiedyś myślałam, że mnie kochają, że oszczędzą mi cierpień, że pozwolą mi żyć jak chciałam. No cóż.. najwyraźniej się pomyliłam. A widząc nien...