XLVI. 'Weź ją na górę i tam się nią zajmij.'

1K 52 7
                                    

PG-13

ZROBI MI KTOŚ OKŁADKI DO TWYNSÓW I AW? :3 PROSZĘ!

Jeżeli to czytasz, to pozostaw po sobie gwiazdkę, lub komentarz. Dla Ciebie to tylko chwila, a dla mnie to motywacja.

Plus, dziękuję za 1K gwiazek! I 15K wyświetleń. Jesteście niesamowici!

2:10 life is hard. ;)

To była jakaś kpina. Musiała być.

Słowa, które opuściły przed chwilą moje usta, nie mogły być prawdą. Po prostu, nie mogły.

Rossen, ma Brandon'a.

To jedno zdanie, trzy marne słowa, rozchodziły się echem, po mojej głowie.

To niedorzeczne. Niemożliwe.

Jakim cudem, nie wpadłam na to wcześniej? Dlaczego tego nie zauważyłam? Przecież nie dawał znaku życia, od ponad dwóch tygodni, dlaczego się tym nie zainteresowałam? Czułam, że coś jest nie tak, ale zignorowałam swoje przeczucia, uznając, że jestem przewrażliwiona.

-Red.- ktoś mną potrząsał, ale zupełnie to zignorowałam.

Rossen ma Brandon'a i może go trzymać gdziekolwiek. Bóg jeden wie, co jeszcze z nim wyprawia.

Ale po co mu on? Przecież Brandon nie jest zamieszany, w żadne większe sprawy. Nie jest kimś ważnym w gangu. Bardziej opłaciłoby mu się porwać Kris'a, bo to on stoi kilka szczebli wyżej w hierarchii.

-Red!- słyszę zdenerwowny głos Liam'a.

-Co?- pytam głupio.

-Pytałem; skąd niby to wiesz?

Opowiadam im w skrócie, jak do tego doszłam. Chłopcy słuchają mnie uważnie, od czasu do czasu, zadając jakieś pytania. Są spięci, a po ich minach widać, że są sceptycznie nastawieni, do mojej teorii. Dopiero pod koniec, na ich twarzach widać wahanie.

-Nie masz pewności..- stwierdza po chwili Payne.

-Mam.- przerywam mu szybko.- Mam stu procentową pewność. Nie rozumiem tylko, po co mu Brandon? Co chce przez to osiągnąć?

Mój brat, nagle patrzy się na mnie niepewnie, pocierając ręką kark. Spusza głowę, zastanawiając się nad czymś. Po chwili, postanawia jednak coś powiedzieć;

-No bo on jest jego...- mój telefon nagle się rozdzwania. Najpierw jeden krótki sygnał, a po chwili kolejne połączenie. Nick.

Przepraszam chłopców i wychodzę do łazienki, aby odebrać.

-Road. Jutro o czternastej, tam gdzie zawsze.- mówi i szybko się rozłącza.

To było... bynajmniej dziwne. Coś mi tu śmierdzi. Nick nigdy tak szybko nie kończył połączenia. Zawsze miał dużo do powiedzenia i zadawał mnóstwo pytań.

Stop! Red, przestań wszędzie węszyć spisek! Dość.

Kręcę głową, na swoje bezpodstawne oskarżenia, wobec mojego najlepszego przyjaciela.

On nie mógłby być wobec mnie nieszczerym i nigdy by mnie nie okłamał. Znamy się zbyt długo, bo od jakichś 13 lat. Razem bawiliśmy się w piaskownicy, chodziliśmy do tej samej szkoły, a nawet spędziliśmy razem czas, po niej. Nasze mamy się znały i lubiły.

Wracam do pokoju. Liam i Kris, dyskutują o czymś zawzięcie. Po chwili ten drugi wychodzi, żegnając się ze mną, buziakiem.

Unoszę wysoko brwi, patrząc się wyczekująco na brata. On jednak nic nie mówi, tylko siada na kanapie, ciągnąc mnie za sobą. Sadza mnie na swoich kolanach i przytula mocno do siebie.

Take What You Need Sweetheart. || A.I. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz