VI. 'Chcesz ją mieć.'

885 54 11
                                    

Red POV

Jechałam z nimi od jakichś 40minut. Droga była zbyt ciemna, abym mogła zorientować się gdzie jestem i gdzie mam się kierować w razie ucieczki. Harry rozmawiał na mój temat z gościem, którego nazywał Clifford, a Zayn szperał w moim plecaku. Dobrze, że łańcuszek z kawałkiem klucza miałam zawieszony na szyi, jak dotąd nikt mi go nie zerwał i nigdzie go nie zgubiłam. Irwin.. to jego imię czy nazwisko?.. w każdym razie siedział i nad czymś rozmyślał.

-Palisz?- spytał zdziwiony Malik gdy wyciągnął paczkę papierosów o smaku czarnej porzeczki. Spojrzałam na niego.

-Tak.- odpowiedziałam choć nawet nie wiem po co, skoro było to oczywiste. Bo po co innego miałabym mieć fajki? Styles skończył gadać przez telefon.

-Aww.. nie wiesz, że papierosy szkodzą zdrowiu? Szybciej umrzesz przez to świństwo- powiedział po czym zaczął się śmiać, choć to nie było śmieszne.

-Przecież wcześniej zabijecie mnie wy, więc nie rozumiem co cię tak śmieszy.- na te słowa nastała kompletna cisza, a atmosfera zrobiła się napięta.

Harry podrapał się nerwowo po karku, a Irwin postanowił włączyć radio. Właśnie leciało 'Breathe no more' od Evanescence. Zaczęłam cicho nucić rozglądając się po wnętrzu samochodu. Był duży i napewno nowy. Beżowe, skórzane siedzenia były duże i wygodne. O dziwo panował tu porządek i nie śmierdziało tak jak w innych samochodach. Chodzi mi o ten wstrętny, ciężki zapach, który utrzymuje się w niektórych samochodach, a od którego jest mi niedobrze. Duży bagażnik, w którym można przewieźć 3 leżących ludzi. 'Ciekawe czy służy też do tego' przechodzi mi przez myśl. Moje oględziny i rozkminy przerywa Zayn.

-Znasz ten zespół?- pyta unosząc wyżej brwi. Prycham. 'Serio? Tak łatwo ci zaimponować?' Nie mówię tego jednak na głos.

-Tak- odpowiadam zwyczajnie. Utwór właśnie się kończy, leci teraz 'The Howling' od Within Temptation. Serio? Czemu ja nie znałam wcześniej tej stacji radiowej? Znów zaczynam nucić. A Zayn jest jeszcze bardziej zdziwiony.

-Wiesz, jesteś dziwna.-słyszę.

Ashton POV

-Wiesz, jesteś dziwna.- mówi Malik.

Zaczynam się przysłuchiwać, to samo robi Harry. Tak tu masz rację stary, ona jest dziwna i jej zachowanie również.

-Wiem- odpowiada krótko Kate.

'O! Jednak zapamiętałeś jej imię!' Mówi moja podświadomość. O ja mam ochotę przywalić jej w twarz.

-Serio? I nic mi na to nie odpowiesz? Nie będziesz krzyczeć, że co to ja sobie nie myślę, że cię obrażam, że jestem niemiły i tak dalej- mówi Malik starając się ją sprowokować.

-Nie.

-Dlaczego?

-A dlaczego miałabym, skoro nie powiedziałeś nic, czego bym nie wiedziała?- odpowiada dalej obczajając auto. A raczej jego wnętrze.

-Mogę ci zadać pytanie?- tym razem odzywa się Harry.

-O, widzę, że już w aucie przechodzimy do części w której mnie przesłuchujecie, a w której, ja mówię, że nic nie wiem.- Odpowiada. Przez cały czas jej głos ma ten spokojny, bezuczuciowy ton, taki, który brzmi jakbyś rozmawiał z automatyczną sekretarką, tyle, że bardziej przerażający.- Pytaj jeśli musisz.

-Dlaczego taka jesteś? Czemu się tak zachowujesz? - spogląda na niego pytającym wzrokiem, który on zauważa w lusterku.- Chodzi mi o to, że jesteś nadzwyczaj spokojna, nie wyrywasz się, nie krzyczysz, nie płaczesz, nie błagasz o litość i o wypuszczenie. Nie robisz nic, nie reagujesz na nic! Przecież porwaliśmy cię. Możliwe, że któryś z nas cię zabije, a ty nie robisz nic aby się wydostać. Do cholery! Nawet zapięłaś ten cholerny pas bezpieczeństwa!

Take What You Need Sweetheart. || A.I. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz