XX. 'Skrzywdził ją.'

1.1K 55 5
                                    

W międzyczasie.

Calum POV

Razem z Harry'm i Luke'iem, pojechaliśmy do magazynu, przy Tamizie. W końcu, udało nam się, ogarnąć ten bałagan, który zostawili po sobie ludzie Gary'ego i spokojnie, mogliśmy zająć się tym skurywysynem. Trzeba go będzie przewieźć, do nas tak, aby Red, się nie zorientowała. Plan jest prosty:

My we trójkę, jedziemy po tego gnoja, w tym czasie Liam i Louis, zajmują czymś małą. Gdy tylko wpakujemy go do samochodu, wysyłamy smsa do strasznego, a wtedy oni, mówią jej, że ma wziąć Mike'a i Ash'a i jechać na zakupy czy coś. Nie wiem, jak chcą się jej pozbyć ale okej. To ich sprawa. W tym czasie, my dojeżdzamy do domu z Gary'm. W końcu, zajmiemy się tym skurwysynem, który ją skrzywdził.

Dlaczego, akurat Ci dwaj, jadą z Red? Mike, nie lubi przemocy, brzydzi go torturowanie innych, a Ash.. no cóż, mógłby się za bardzo zapędzić, w zabawie. Czasem, nie zna umiaru. A mówiąc czasem, mam na myśli zawsze.

Razem z Liam'em, są najokrutniejszymi osobami, w gangu. Jednak o ile Liam, potrafi się jeszcze, przy tym kontrolować i zna w miarę umiar, to Ashton bawi się z kimś tak długo, aż ten nie umrze, lub nie zemdleje. Jest wtedy jak bestia, która rząda krwi i ofiar. Kiedy jest w amoku, nikt i nic nie jest wstanie, go powstrzymać. Ale jednak, po tym co przeżył, wcale się mu nie dziwię.

Matka; ćpunka i alkoholiczka, codziennie sprowadzała do domu nowych wujków, którzy się nad nim znęcali. Ojciec, gdy jeszcze żył, bił go i rzucał nim o ściany. Był wykorzystywany seksualnie, przez starsze koleżanki, swojej mamy. W wieku 14 lat wylądował na ulicy, a i tam nie miał lekko. Na szczęście, spotkał ojca Luke'a, który go przygarnął i wprowadził do gangu; Shadow. Tam poznał się z nami. I jakoś tak wyszło, że się zaprzyjaźniliśmy.

Ja natomiast, jestem synem najlepszego przyjaciela, ojca Luke'a. I tak jak mój ojciec, był doradcą i prawą ręką Carol'a, tak ja jestem Hemmings'a.

Jakiś czas później, gdy zmarł ojciec Luke'a i on przejął władzę, w siłę rósł gang Liam'a i Louis'a. My, jako że byliśmy, dość malutcy, nie podskakiwaliśmy im. Robiliśmy swoje i nie wchodziliśmy im w drogę. No ale, takie nasze szczęście, że gdy wykonywaliśmy jedno z naszych drobnych zleceń, w pułapkę wpadł Mike.. Uratowali go, właśnie oni.

Beasts, jeden z większych i najgroźniejszych gangów w Londynie, uratował członka przeciwnego gangu, oczywiście przysięgliśmy im posłuszeństwo itd. ale oni z tego nie skorzystali.

Później, po śmierci Bradley'a, zaproponowali nam fuzję, na prostym układzie: My przyłączamy się do Nich i nadal możemy rządzić, mamy większe możliwości i zapewnione bezpieczeństwo i hajs. Więc, jak moglibyśmy się nie zgodzić? Jak Luke, mógłby się na to nie zgodzić, skoro nigdy nie zależało mu na tym, aby kimś rządzić? Zawsze wolał stać w cieniu i zajmować się tym ,co lubił robić najbardziej: podpalaniem. A oni mu to udostępnili.

Tak więc doszło do tego, że przystaliśmy na to bez szemrania, a z całą piątką, dogadaliśmy się od razu. Spodobał nam się sposób, w jaki zarządzają gangiem, to że każdy z nich, miał władzę, że decyzje muszą być jednomyślne.

Liam powiedział, że zawsze podobał mu się sposób, w jaki zabijamy i że sam, by się chętnie nauczył, cichego mordowania. Za to Louis'owi, spodobał się nasz szyfr, którym posługujemy się, podczas wykonywania zleceń.

Gdy doszło do fuzji i przeszliśmy pod ich skrzydła, a oni zdecydowali, aby połączyć również, nazwy naszych gangów. Mimo, że łączyli się z innymi, większymi ugrupowaniami, to dodali naszą nazwę, a nie ich. Schlebiło nam to, nie powiem.

Take What You Need Sweetheart. || A.I. ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz