***Leana***
-Wszystkiego najlepszego, babciu – powiedziałam i uściskałam mocno jedyną osobę, która mi jeszcze pozostała. - To dla ciebie.
-Mówiłam ci, żebyś się nie wygłupiała! - powiedziała, ale zaczęła przeglądać z uśmiechem album ze zdjęciami, który przygotowałam. - Skąd je wzięłaś?
-Przetrzepałam pudła na strychu, no i dorzuciłam też kilka naszych nowszych zdjęć – pokazałam jej jedno z nich.
-Wspaniały prezent, dziękuję – w oczach babci pojawiły się łzy, kiedy uścisnęła mnie mocno. - Wiesz, co jeszcze sprawiłoby mi radość?
-O nie, babciu – jęknęłam, zwieszając ramiona. - Wiesz, że tego nie lubię.
-Raz w roku cię nie zabije, a wreszcie będziesz wyglądać jak człowiek – uśmiechnęła się przymilnie, a ja nie potrafiłam jej odmówić.
-Dobrze, ale w takim razie muszę pożyczyć twoje auto, bo nie dam rady jechać w tym czymś na motorze.
-Śmiało bierz, ale pokaż mi się jeszcze zanim pojedziesz do szkoły.
Z rezygnacją poczłapałam do swojego pokoju, gdzie przetrzepałam szafę w poszukiwaniu sukienki, w której nie czułabym się jakoś tragicznie. Znalazłam w końcu zwiewną beżową sukienkę do połowy łydki, z lekko bufiastym rękawem do łokcia i delikatnym dekoltem, za który nie wyrzucą mnie ze szkoły. Miałam wrażenie, że jeszcze bardziej schudłam odkąd ją ostatnio nosiłam, więc ścisnęłam się nieco bardziej taśmą, którą miała w talii i zawiązałam ją na plecach w kokardkę. Wczoraj nie wysuszyłam włosów przed spaniem, więc dzisiaj lekko mi się pofalowały, co w połączeniu z dziewczęcą kiecką nie wyglądało tak źle. Najwięcej czasu spędziłam na wyborze butów, bo nie miałam zbyt wielu eleganckich, a nie chciałam marudzić przez cały dzień, że bolą mnie nogi, założyłam więc sandały na koturnie, wiązane wokół kostki (miałam długie nogi, więc mogłam sobie na to pozwolić).
Zbiegłam na dół, żeby pokazać się babci, na co klasnęła w dłonie i przyjrzała mi się czule, odrywając się na moment od dokazujących psiaków.
-Wyglądasz teraz zupełnie jak mama – wzruszyła się, a w jej oczach zaszkliły się łzy.
Uścisnęłam ją mocno i jeszcze raz życzyłam wszystkiego najlepszego, po czym wybiegłam na dwór, bo całe to przebieranie sprawiło, że jak nic czekało mnie spóźnienie do szkoły. No tak, nie ma to jak wpaść do klasy w środku lekcji, a do tego będąc odstrzeloną jak nigdy. Na bank nie ściągnę na siebie uwagi...
Zaparkowałam pod szkołą i pognałam na angielski, dumna z siebie, że tak mądrze wybrałam buty, bo ani razu nawet się w nich nie potknęłam. Kilkoro maruderów razem ze mną biegło korytarzami, tak jak ja przygotowując sobie w głowach jakąś dobrą wymówkę. Dopadłam odpowiedniej klasy i szarpnęłam za klamkę.
-Przepraszam za spóźnienie – powiedziałam szybko i dopadłam swojej ławki, czując na sobie spojrzenia wszystkich.
Warnock chyba zdębiał na mój widok, bo nawet mnie nie ochrzanił. Wrócił do prowadzenia lekcji, a ja odrzuciłam włosy na plecy i otworzyłam przed sobą zeszyt i książkę, próbując zachowywać się jak gdyby nigdy nic.
-W ramach rozluźnienia poprosiłem was o napisanie kilku słów o tym, co nieoczekiwanego zdarzyło się ostatnio w waszym życiu i jak to na was wpłynęło – powiedział Warnock, który uwielbiał zadawać nam prace domowe, dzięki którym mógł nas lepiej poznać. - A że Leana była dzisiaj od rana bardzo aktywna, bo wbiegła na zajęcia, to może zaprezentuje nam swój tekst jako pierwsza. Leana, co ty na to?
CZYTASZ
Nic o mnie nie wiesz /ZAKOŃCZONE
Teen FictionBlake Hatton właśnie przeprowadził się do Kanady, zostawiając za sobą wszystkich przyjaciół i życie w wielkim mieście. Mimo wszystko jest podekscytowany przeprowadzką do tak innego świata, nie jest jednak w stanie pokonać strachu przed samotnością...