Rozdział 39

77 3 0
                                    

***Blake***

Moje serce zatrzymało się na bardzo długą chwilę, podczas której nie byłem w stanie się poruszyć. Nie byłem nawet w stanie pomyśleć o czymś sensownym, bo słowa Leany przyciągnęły mnie do siebie jak magnes – wszystko w moim ciele wydawało się teraz skupiać na tym, co właśnie usłyszałem. Wreszcie odzyskałem władzę nad samym sobą i zrobiłem ostrożny krok w jej stronę.

Leana była onieśmielona tym, co powiedziała, ale próbowała udawać dzielną pomimo tego, że była przerażona. Ja sam, kiedy moje serce zaczęło znowu pracować, zdałem sobie sprawę z tego, że zaczęły mi się pocić dłonie, zaschło mi w gardle i krew zaczęła szumieć mi w uszach. Nie chcąc jej wystraszyć, delikatnie chwyciłem ją za rękę i ująłem pod brodę, unosząc ją lekko, żeby móc spojrzeć jej w oczy – były pełne strachu, ale też ufności, wiedziałem więc, że nie mogłem zawieść mojej dziewczyny.

-Dziękuję, że to powiedziałaś – wychrypiałem, wpatrując się w jej zaróżowioną z emocji twarz. - Twoje wybaczenie wiele dla mnie znaczy.

Jej wzrok przeniósł się z moich oczu na usta i przełknąłem ślinę – oboje wiedzieliśmy, co się za chwilę stanie. Zbliżyliśmy do siebie wargi, ale po raz pierwszy tak bardzo niepewnie, bo byliśmy przerażeni tym, do czego zmierzamy.

-Też tak się boisz? - szepnąłem, zanim się pocałowaliśmy.

-Tak – odpowiedziała cicho i wpiła w moje usta, a ja wiedziałem, że nie ma już odwrotu.

Wziąłem ją na ręce i – nie przestając całować – zaniosłem na górę, do swojej sypialni. Tam postawiłem ją na ziemi, a Leana zaczęła powoli ciągnąć mnie w stronę łóżka, błądząc dłońmi po mojej piersi i brzuchu, aż w końcu natrafiła na brzeg koszulki i oderwała ode mnie zdyszane usta.

-Tak seksownie wyglądasz w tych ciuchach... - szepnęła gorączkowo i wsunęła palce pod materiał, dotykając mojego brzucha. - Chyba trafiłeś w jakiś mój fetysz, o którym nie miałam pojęcia.

Zaśmiałem się i złapałem ją w talii, powoli odwiązując kokardę fartuszka, a kiedy opadł na ziemię, odnalazłem zamek sukienki i rozpiąłem go do samego końca. Leana nie została mi dłużna i zsunęła mi z ramion kamizelkę, po czym zaczęła walczyć z klamrą od paska, a kiedy jej się to udało, rozpięła mi również rozporek. Delikatnie zsunąłem ramiączka sukienki z jej ramion, a ona odpadła do samej ziemi, zostawiając dziewczynę w samej koszuli. Wyglądała teraz tak niewinnie, że miałem ochotę otoczyć ją swoimi ramionami i już nigdy nie wypuszczać, więc kiedy moje spodnie wylądowały na ziemi, chwyciłem ją za pośladki i podrzuciłem, na co otoczyła mnie nogami w pasie, dociskając się do mojego krocza.

-Jesteś taka piękna – wysapałem pomiędzy kolejnymi pocałunkami, siadając na łóżku i sadzając na sobie dziewczynę okrakiem. - Już nigdy nie wypuszczę cię z łóżka.

Leana zaśmiała się prosto w moje usta i zdjęła ze mnie koszulkę, przytulając się do mojego torsu, podczas gdy ja ugniatałem lekko jej pośladki, coraz bardziej zagłębiając się pod jej bieliznę. Jej skóra już zrobiła się gorąca i wiedziałem, że wkrótce nie damy rady opóźniać tego kluczowego momentu, zabrałem się więc za wyswobodzenie dziewczyny z objęć koszuli.

-Co to za bielizna? - jęknąłem, wtulając twarz w jej dekolt. - Szkoda mi cię z niej rozbierać...

Miała na sobie biały koronkowy zestaw, przez który jej skóra prześwitywała delikatnie, a napięte sutki próbowały wyrwać się na wolność. Jeśli wcześniej powiedziałem, że wyglądała niewinnie w koszuli, to nie wiem, jak opisać ją teraz. Wyglądała po prostu jak anioł.

Nic o mnie nie wiesz /ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz