Katie zastanawiała się, jak mogły wyglądać obrady mistrzów Jedi oraz kto i w jaki sposób zdołał odwlec Mace'a Windu od irracjonalnego pomysłu wyrzucenia jej z Zakonu wraz z mistrzem Skywalkerem. Choć oboje spodziewali się najgorszego, skończyło się to na zwykłym zawieszeniu w wykonywaniu funkcji Rycerza Jedi i mimo że wiązało się to z brakiem możliwości uczestniczenia w misjach oraz w szkoleniach przez równy miesiąc, nie mogli za bardzo narzekać – w końcu lepsze to niż wydalenie z Zakonu na zawsze.
Oboje mieli podejrzenia, że na decyzję Rady wpłynęło dobre serce mistrza Yody oraz wstawiennictwo Obi-Wana, który, bądź co bądź, stał po stronie swojego byłego ucznia i jego padawana. Poza tym Anakin cieszył się dość dużym powodzeniem na polach bitew oraz był świetnym generałem, jak i Rycerzem Jedi, a utrata kogoś takiego byłaby dla Zakonu po prostu postrzałem w kolano. W Katie również pokładano ogromne nadzieje przez to, że to właśnie ona trafiła pod skrzydła Skywalkera, a jak to zawsze mówią – jaki mistrz, taki i jego uczeń.
Choć logicznym by było, że przez wybuch Anakina przed całą Radą, od razu powinien z niej wylecieć, dostał tylko naganę i zakaz uczestniczenia w jej obradach przez najbliższe trzydzieści dni. Poniekąd wiązało się to z tym, że Skywalker trafił do Rady z polecenia samego kanclerza Palpatine'a, a jego wyrzucenie mogłoby mieć negatywne skutki w polityce, w którą Jedi nie chcieli się zbytnio mieszać. Anakin wiedział, że Palpatine jeszcze nieraz uratuje go z opresji, a gdzieś w głębi siebie czuł, że może i kiedyś będzie mu zawdzięczał życie, choć nie był jeszcze pewien, kiedy i w jaki sposób to nastąpi.
— Mogło być gorzej, nie? — zagadnęła rozbawiona Katie, która rozwaliła się na łóżku swojego mistrza, podczas gdy on klęczał z zamkniętymi oczami na sofie naprzeciwko.
— Komuś wrócił humorek? — Podniósł jeden kącik ust, wciąż będąc pogrążonym w medytacji.
Katie rzuciła w niego poduszką, ale on złapał ją tuż przed swoją twarzą, nawet nie otwierając oczu. Dziewczynka prychnęła pod nosem i zaczęła rozglądać się po pokoju mistrza z zaciekawieniem. Był on o wiele mniejszy niż jej, a przy okazji miał nieco ciemniejszy wystrój, konkretniej w barwach czerni i brązu z nielicznymi białymi wstawkami. Przeszło jej przez myśl, że Anakin postawił na minimalizm, ponieważ oprócz stojącego w rogu niewielkiego fikusa w szarawej doniczce z przedziwnymi wzorami, nie dostrzegła żadnych innych rzucających się w oczy ozdób.
Po lewej stronie od łóżka znajdowała się ciemna szafa z ubraniami, której drzwiczki nie były do końca domknięte. Gdy dziewczynka obróciła się na prawy bok, przez ogromne okno tarasowe do jej oczu wpadły jasne promienie górującego słońca. Z jej obliczeń wynikało, że musi być między dwunastą a trzynastą, choć tego dnia zupełnie straciła rachubę czasu.
Znudzona bezcelowym leżeniem usiadła na łóżku w siadzie skrzyżnym i jeszcze raz powodziła wzrokiem po pokoju. Mistrz rzadko pozwalał jej tu wchodzić, więc chciała jak najdokładniej zapamiętać to pomieszczenie, póki jeszcze miała taką okazję. Nad beżową sofą, na której medytował Anakin, wisiała niewielka półka wypełniona książkami i malutkimi modelami przeróżnych myśliwców. Uśmiechnęła się pod nosem – nie spodziewała się, że jej mistrz lubi sklejać statki.
Gdy oderwała się od niemałej kolekcji figurek, odwróciła głowę w drugą stronę, by spojrzeć na przeciwległą ścianę. Nad łóżkiem w czarnej, błyszczącej ramce wisiało niezbyt dobrej jakości zdjęcie ciemnowłosej kobiety, która trzymała na kolanach małego, około pięcioletniego chłopca o krótkich jasnych włosach. W tle Katie dostrzegła niewielki domek z piaskowej cegły, który od razu skojarzył jej się z planetą Tatooine.
— Kto to? — zapytała z zaciekawieniem, wskazując na fotografię.
Anakin w końcu uchylił powieki i spojrzał w kierunku zdjęcia.
CZYTASZ
Padawan Skywalkera: Historia Katie ✏
Fanfiction[PREQUEL] Czy jedno dziecko może zmienić losy wojny? Cóż, według mistrza Yody - tak. Tylko czy aby na pewno na lepsze? Katie to ośmioletnia dziewczynka, która tak jak wiele innych dzieci uczy się w Świątyni, by w przyszłości zostać Rycerzem Jedi. M...