TOM III SERII RIAMARE Można by powiedzieć, że los nie był dla Hero łaskawy, skoro w wieku zaledwie czterech lat stracił matkę, a ojciec całkowicie izolował go od świata zewnętrznego, byle nie poszedł w jego ślady. Upartość młodzieńca nie pozwoliła jednak na powstrzymanie go i szybko okazało się, że ciężko będzie mu wyperswadować pomysł o dołączeniu do Famiglii i stanięciu u boku ojca. Szczególnie, że odziedziczył po nim nie tylko spryt, ale i waleczność. Mężczyzna kocha stawiać na swoim i bywa nieugięty, szczególnie jeśli chodzi o Arianę Antinori. Ich historia jest dość długa, bo zaczyna się już w momencie pojawienia się na świecie dziewczyny, kiedy to Hero postanowił ją znienawidzić. Wspólne dzieciństwo i dorastanie niewiele zmieniło i równie mocno uwielbiali sobie dogryzać w wieku nastoletnim, jak i w momencie, gdy po trzech latach pobytu we Włoszech, Hero wraca do Stanów, a Ariana dobija pełnoletności. Mężczyzna nie spodziewa się, jak wiele ta rozłąka zmieniła i że wkrótce jego ulubiony cel do gnębienia stanie przed ołtarzem i przysięgnie miłość jego przyjacielowi. A raczej byłemu przyjacielowi, który odciął się od niego tuż przed wyjazdem mężczyzny do Europy. Jego zachowanie wydaje się Hero podejrzane i za wszelką cenę pragnie rozgryźć przyszłego małżonka Ariany, przy okazji tocząc z dziewczyną zacięte spory. Im więcej czasu zaczynają ze sobą spędzać, tym coraz większe pragnienie zaczyna się między nimi rodzić, co jest wręcz absurdalne, bo przecież Hero od zawsze jej nienawidził. Tylko pytanie brzmi czy kiedykolwiek to była nienawiść? © littlesilentcloud 2021