3

1.3K 48 1
                                    

    Nie mogłam tego przeżyć a już na pewno nie na trzeźwo, tak więc jeszcze tego samego wieczoru wybrałam się z Liv do pubu. Oczywiście w razie przypadkowego spotkania na korytarzu z ex ubrałam najładniejszą sukienkę jaką miałam. Podziwiałam teraz w lustrze moją kreacje w kolorze ecrue z prostokątnym dekoltem i bufiastymi rękawami oraz moje śliczne białe lakierowane botki. Kiedy już stwierdziłam, że wyglądam znacznie lepiej od tej suki Vee, wyszłyśmy z pokoju.
Ku mojemu zaskoczeniu ani na korytarzu, ani w drodze do pubu nie było ani śladu moich "przyjaciół", kiedy już straciłam całą nadzieję zobaczyłam ich obściskujących się przy barze.
     Tak właśnie zaczęłam pić tego wieczoru, choć początek był niewinny, bo komu zrobi różnice jeden shot, to po dziesięciu zaczęłam śpiewać, że chcę tequillę.
W międzyczasie Liv się zgubiła, więc pozostałam bez jakiejkolwiek kontroli.
Kiedy już byłam dobrze spita barman kazał iść mi do domu, jednak to nie było takie proste. O ile z zejściem z barowego hokera sobie poradziłam przy pomocy dwóch uprzejmych panów z czego tylko jeden klepnął mnie w pupę, to już z wędrówką przez sam parkiet nie bardzo.
W głowie mi się kołowało i zaczęłam wpadać na ludzi. Nagle dla odmiany wpadł ktoś na mnie, niestety nie trzymałam się zbyt stabilnie na nogach więc runęłam jak długa na środku parkietu na plecy a na mnie mój oprawca.
Był to dosyć przystojny brunet, zamrugałam kilkakrotnie, bo obraz był zamglony.
On jednak nawet nie próbował podnieść się z ziemi a tym bardziej pomóc przygniecionej przez siebie dziewczynie.
Spojrzał na mnie mrużąc oczy. Wydało mi się to niezwykle zabawne, po chwili jednak mój śmiech został przerwany pocałunkiem. Świat jakby błyskawicznie się zatrzymał. Nie wiem jak długo leżeliśmy na tym parkiecie wśród tańczących ludzi.
Potem jednak poczułam jak ktoś mnie podnosi i odsówa od ledwo poznanych ust. Zamknęłam mocno oczy tak jak to robiłam w dzieciństwie, żeby tata myśląc, ze śpię zaniósł mnie z kanapy na łóżko.
W tym hałasie ledwo usłyszałam głos mężczyzny, który mnie niósł, starał się przekrzyczeć tłum

- Ją też bierzemy?

odpowiedział mu głos kobiety
- tak, może być ważna.

To wszystko co pamiętam z tamtego wieczoru.

Miłość z przypadku // Dylan O'brienOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz